- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (289 opinii)
- 2 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (93 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (536 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 5 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (54 opinie)
- 6 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (366 opinii)
Niewidomy chart z pseudohodowli szuka domu
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o wspaniałym, czułym psie Mietku, dziś szukamy domu dla niewidomego Jerzyka.
Jerzyk jest ofiarą pseudohodowli, do tego pochodzi z terenów kłusowniczych, gdzie psy tej rasy są wykorzystywane przez myśliwych. Pani Małgosia, jedna z założycielek Stowarzyszenia Pomocy Chartom, dostała informacje o bardzo złym stanie odłowionego przez hycla psa. Piesek otrzymał natychmiastową pomoc lekarza, dostał kroplówki i antybiotyk. Wszystko to rozgrywało się kilka dni przed wigilią, w czasie, kiedy niezwykle trudno znaleźć jest nowy dom, choćby tymczasowy.
Pies był w tak złym stanie, że bez opieki niechybnie by zginął. Był wychudzony, miał liczne rany, wielki guz na klatce piersiowej, wielkiego krwiaka na głowie. Okazało się także, że nie widzi. Na szczęście zgłosili się wspaniali, skromni ludzie, Monika i Dawid z Gdańska, którzy zaoferowali dom tymczasowy dla Jerzyka. Za nimi stoją też inne osoby, dzięki którym było i jest to możliwe: znajomi, przyjaciele, wyrozumiali sąsiedzi i pracodawca, którzy dokładają swoją "cegiełkę" dla Jerzyka pomagając na swój sposób.
- Kiedy Jerzyk do nas trafił, nie był jeszcze Jerzykiem - tylko przerażoną, przykurczoną, śmierdzącą, zmatowiałą kupką nieszczęścia z wyszczerzonymi zębami przy próbie wyciągnięcia go z auta. Piesek, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli - opowiada Monika. - Po kilku dniach udało się nam dostać na konsultacje do świetnego psiego okulisty w Olsztynie. Mieliśmy nadzieję, że uda się Jerzyka zoperować. Niestety okazało się, że ma wadę genetyczną i prawdopodobnie od wieku szczenięcego widzi tylko ciemność. Do dzisiaj nie wiemy, jak przeżył - ma około trzy lata.
Jerzyk jest wylękniony i boi się każdego dźwięku. Rzuca się na każdą ilość podanej wody, sam zresztą, bez słyszenia dźwięku nalewania i stałego miejsca na miskę, nie potrafi jej znaleźć. Ma delikatne poduszki w łapach, tak jakby był trzymany w zamknięciu. Liczne rany, zwłaszcza guz na klatce piersiowej, pozwala przypuszczać, że wiele godzin leżał na zimnym i twardym podłożu. Z kolei rany i krwiaki świadczą o tym, że uległ wielu wypadkom lub był bity. Jerzyk nie jest w stanie zostać sam nawet na chwilę. Boi się każdej przechodzącej osoby i auta. Na początku też nie mógł w ogóle spać i cały dzień i noc chodził po mieszkaniu od ściany do ściany. Na szczęście jego lęk separacyjny powoli maleje.
- Minęło już trochę czasu. Jerzyk codziennie robi postępy. Trochę mniej się boi otoczenia, a w domu to już nawet biega i wariuje. Uwielbia oczywiście wylegiwać się na kanapie, lubi być blisko ludzi. Bardzo się także skumplował z naszym charcim przyjacielem Albinkiem. Nadal nie zostaje sam, ale dzięki supergrupie wsparcia charciarzy w Trójmieście, związanych ze Stowarzyszeniem, mamy dla niego opiekę w naszych godzinach pracy. Przeszedł ostatnio operację przepukliny, ale wciąż jest pod stałą opieką weterynaryjną - relacjonuje Monika.
Szukamy odpowiedzialnych opiekunów, najchętniej osób, które miały doświadczenia z psami z lękiem separacyjnym.
Opinie (38) ponad 10 zablokowanych
-
2020-02-15 09:42
(2)
Te pseudo hodowle z olixów czy allegro to dno.
- 81 3
-
2020-02-15 14:41
(1)
powinni je wyszukiwać, umawiać zakup kontrolowany wpadać z policją i zamykać, nie ma przyzwolenia na hodowle psów w piwnicach po kątach w ścisku i odchodach
- 35 1
-
2020-02-15 16:31
Koniecznie.
Znajomi też kupili chorego psa.
- 12 0
-
2020-02-15 15:50
Ode mnie rowniez wielkie podziekowania i...
Czapki z glow dla opiekunow, za pomoc tym wszystkim zwierzakom. Gdyby nie fakt, ze praca i po kilka dni nie ma mnie w domu, to z miejsca bym przygarnal Jerzyka. Mam nadzieje, ze znajdzie dla siebie dom, w ktorym dostanie duzo milosci oraz ciepla. Popytam przyjaciol, ktorzy maja odpowiednie warunki, swoje pieski, moze sie zdecyduja. A ja jeszcze raz dziekuje, ze jestescie i za to co robicie.
- 75 0
-
2020-02-15 11:48
wielki szacunek dla opiekunów
i wszystkich, którzy pomogli Jerzykowi- jesteście przekochani! :) a psiakowi życzę dużo spokoju i kochającego stałego domu
- 97 3
-
2020-02-15 11:39
Opinia wyróżniona
Spotkaliśmy go
Mieliśmy przyjemność spotkać Jerzyka w lesie we Wrzeszczu, wraz z jego Nowym Państwem i kolegą chartem, ich własnym. Bardzo mili ludzie, Jerzyk cudowny. Mam nadzieję, że znajdzie prawdziwy, ciepły dom.
Dziękuję Państwu, że przygarneliscie Jerzyka.- 144 1
-
2020-02-15 10:14
Biedny pies :-/
- 73 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.