• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pies przywiązany do drzewa w lesie na Wiczlinie

Rafał Borowski
18 maja 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
  • Uratowany na Wiczlinie piesek był skrajnie wyczerpany.
  • Uratowany na Wiczlinie piesek był skrajnie wyczerpany.
  • Uratowany na Wiczlinie piesek był skrajnie wyczerpany.
  • Uratowany na Wiczlinie piesek był skrajnie wyczerpany.
  • Uratowany na Wiczlinie piesek był skrajnie wyczerpany.

Był przerażony, wygłodzony, brudny i przywiązany ciężkim łańcuchem do drzewa. Ekopatrol gdyńskiej Straży Miejskiej odnalazł w lesie na Wiczlinie kundelka, którego ktoś zostawił na pewną śmierć. Zwierzak został przewieziony do schroniska w Ciapkowie, gdzie został otoczony należytą opieką.



Jesteś świadkiem, gdy ktoś znęca się nad zwięrzęciem. Co robisz?

Gdyby nie czujność pewnego mieszkańca Wiczlina, niewielki piesek zostałby skazany na śmierć głodową. Taki właśnie los zgotowałby mu jego dotychczasowy "właściciel", który przywiązał czworonoga łańcuchem do drzewa w okolicznym lesie.

Mieszkaniec natychmiast poinformował o znalezisku Straż Miejską w Gdyni, która wysłała na miejsce Ekopatrol, czyli swoją jednostkę wyspecjalizowaną w niesieniu pomocy zwierzętom. Odnaleziony przez mundurowych psiak był się w fatalnym stanie.

- Mały, biały kundelek w czarne łatki z ciężkim łańcuchem u szyi był wyczerpany, brudny i z ledwością szczekał. Został odwiązany i zaprowadzony do radiowozu, gdzie otrzymał wodę. Podkreślmy, że pieska udało się uratować dzięki interwencji mieszkańców - informuje Leonard Wawrzyniak ze Straży Miejskiej w Gdyni.
Kundelek został przewieziony do schroniska Ciapkowo przy ul. Małokackiej 3A w Redłowie, którego pracownicy zapewnili mu odpowiednią opiekę. To właśnie z tą placówką powinny kontaktować się osoby, które chcą przygarnąć go pod swój dach i zapewnić mu nowy dom: tel: 58 622 25 52, e-mail: schronisko@ciapkowo.pl

Potrącił kunę i odjechał jak gdyby nigdy nic



Niestety, to niejedyny przypadek okrucieństwa wobec zwierząt, jaki w ostatnim czasie miał miejsce w Gdyni. Na skrzyżowaniu ul. Orłowskiej i al. Zwycięstwa w Orłowie, pewien kierowca potrącił przebiegającą przez jezdnię kunę i uciekł. Więcej empatii wykazali przypadkowi świadkowie zdarzenia, którzy również zaalarmowali strażników miejskich.

- Jak przyjechaliśmy na miejsce, kuna leżała w krzakach, była mocno wystraszona. Kiedy próbowaliśmy ją włożyć do transporterka, zaczęła bardzo piszczeć. Na pierwszy rzut oka wyglądało, że ma uszkodzony kręgosłup, nie poruszała tylnymi łapkami - relacjonuje Wawrzyniak.
Gdy tylko kuna wróci do pełni zdrowia, zostanie wypuszczona na wolność w lasach w okolicach Trójmiasta. Gdy tylko kuna wróci do pełni zdrowia, zostanie wypuszczona na wolność w lasach w okolicach Trójmiasta.

Zwierzak wraca do zdrowia w lecznicy



Zwierzak trafił do lecznicy weterynaryjnej, a jej pracownicy potwierdzili przypuszczenia dotyczące uszkodzenia kręgosłupa. Na szczęście, nie okazało się ono zbyt poważne.

- Głównie miała obrażania wewnętrzne, bo zewnętrznych ran nie było widać. Była bardzo wystraszona, dostała środek uspokajający. W badaniu wyszło, że kręgosłup najprawdopodobniej jest tylko lekko naruszony. Na pewno jeszcze jakiś czas spędzi w lecznicy, potem mam nadzieję, że będziemy mogli wypuścić ją na wolność - uzupełnia Wawrzyniak.

Strażnicy apelują o zgłaszanie podobnych przypadków



Należy zaznaczyć, że - zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt - kierowca, który potrącił kunę, miał obowiązek jej pomóc lub choćby zawiadomić odpowiednie służby. Natomiast z relacji świadków wynika, że zatrzymał się na chwilę i jak gdyby nigdy nic odjechał. Jeśli uda się ustalić tożsamość mężczyzny, za pozostawienie rannego zwierzaka bez pomocy grozi mu kara aresztu lub grzywny do 5 tys. zł.

- Straż Miejska w Gdyni apeluje o zgłaszanie im podobnych przypadków pod nr alarmowy 661 600 571. Gdynia już od lat zapewnia opiekę rannym zwierzętom, m.in. jeżom, ptakom, borsukom czy też nietoperzom. Zwierzęta potrzebujące pomocy trafiają do lecznicy opłacanej przez miasto. Wiele z nich udaje się uratować. Co ciekawe, Gdynia jest również przygotowana na pomoc zwierzętom egzotycznym, jak np. węże - apeluje Wawrzyniak.

Miejsca

Opinie (90) 7 zablokowanych

  • Co za zwyrodnialec to zrobił!!! (1)

    Nie ma litości dla kogoś bez litości!!!

    • 95 5

    • ktoś sobie zadał dużo trudu

      żeby w bestialski sposób zabić zwierze ,ale uju karma ciebie dopadnie .Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe .

      • 13 1

  • Bydlaki!

    • 14 0

  • (1)

    Tak się zastanawiam dlaczego jest jest przyzwolenie społeczeństwa dla takich bandytów !!!!
    Ten bandyta gdzieś mieszka , musiał ktoś rozpoznać tego psa - dlaczego jest tyle pobłażania
    dla takich bandytów !!!

    • 26 0

    • Może utwórz fundację poszukującą właścicieli. A może to pies właściciela z Tolkmicka, Bytomia, a może nawet Bytowa. Nierealne.

      • 1 1

  • Bydlak nic więcej

    • 50 4

  • sa napewno tacy którzy poznają psa , sąsiedzi ,znajomi , rodzina kumple !itd. jaki problem dotrzeć do właścicieli ?... (1)

    • 68 3

    • szukaj,szukaj

      • 5 11

  • Ludzie to swinie

    A nie. Przepraszam świnka ma więcej empatii niż nie jeden taki skur... i tyle w temacie.

    • 53 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (10 opinii)

(10 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Doggy Day 2024

targi

Najczęściej czytane