• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pies ujada, gdy jest sam w domu. Co robić?

Joanna Skutkiewicz
24 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Pies, który szczeka pod nieobecność właścicieli w domu najprawdopodobniej jest znudzony lub przestraszony.
Pies, który szczeka pod nieobecność właścicieli w domu najprawdopodobniej jest znudzony lub przestraszony.

Choć nikogo nie dziwi fakt, że pies szczeka, to między bajki można włożyć opinię, jakoby psy porozumiewały się za pomocą szczekania tak jak ludzie rozmową. Dlaczego niektóre psy uporczywie ujadają, gdy zostają same w domu? Co możemy na to zaradzić jako właściciele lub sąsiedzi takiego zwierzaka?



Pies sąsiadów zawsze szczeka, gdy jest sam w domu. Co robisz?

Naukę zostawania w domu należy rozpocząć już od pierwszych dni psa w nowym domu. Kluczem do sukcesu jest stopniowe przyzwyczajanie zwierzaka do nieobecności właściciela i pomoc w ograniczeniu zbędnych emocji psa. Warto na początku zostawiać go na bardzo krótko i nie żegnać się ani nie witać z nim zbyt wylewnie.

Bywa jednak tak, że nauka nie przynosi pożądanego rezultatu lub w ogóle nie mieliśmy okazji przejść tego procesu z psem. Jeśli nasz zwierzak zaczyna szczekać, gdy tylko wychodzimy z domu i kontynuuje serenadę do naszego powrotu, mamy poważny problem. Ważne jest, aby jak najszybciej na to zareagować i tym samym nie utrwalać w naszym czworonogu tego zachowania. Im szybciej wychwycimy kłopot, tym większa szansa, że uda nam się sprawnie oduczyć psa ujadania.

- Psy ujadają z różnych powodów: zaczynając od nudy, nieumiejętnie przeprowadzonej wcześniej nauki spokojnego zostawania w domu czy nadmiaru psiej energii, a kończąc na lęku separacyjnym - tłumaczy Alicja Buzikiewicz-Hewelt, trener z Ira Facta Szkolenia Psów. - W zależności od przyczyny, stosujemy różne rozwiązania dopasowane indywidualnie do naszego "szczekacza".
Warto przyjrzeć się naszej aktywności z psem i przed wyjściem na dłużej wziąć psa na spacer bądź zapewnić mu taką aktywność, dzięki której straci nieco energii i podczas naszej nieobecności będzie odpoczywał. Innym rozwiązaniem "doraźnym" na tego typu problemy są różnego rodzaju zabawki. Najpopularniejsze są te z możliwością umieszczenia w nich jedzenia, do którego pies ma utrudniony dostęp, mające na celu zająć i zmęczyć zwierzę. Świetnie sprawdzają się też wszelkie naturalne gryzaki, choć z reguły zajmują psy na nieco krócej. Typy łasuchów na pewno skuszą się na taki kompromis.

Jeśli mamy do czynienia z psem "szczekaczem-niszczycielem" bądź z psem mającym lęk związany z pozostawaniem w samotności - warto zastanowić się nad zastosowaniem klatki. Trzeba jednak pamiętać, że absolutnie nie wprowadzamy tam od razu psa i nie zamykamy drzwiczek - taka praktyka przyniosłaby więcej szkody niż pożytku. Klatka musi być wcześniej przez kilka tygodni uwarunkowana treningiem tak, by pies ją lubił i czuł się w niej bezpiecznie. Wielu psom to ograniczenie przestrzeni bardzo pomaga - uspokajają się i czują się komfortowo pod nieobecność właściciela.

Czasem wystarczy spokojna rozmowa z właścicielami psiaka - być może nawet nie wiedzą, że zwierzak zachowuje się głośno podczas ich nieobecności. Czasem wystarczy spokojna rozmowa z właścicielami psiaka - być może nawet nie wiedzą, że zwierzak zachowuje się głośno podczas ich nieobecności.

Szczekający sąsiad



Z problemem możemy spotkać się także od drugiej strony, jako sąsiedzi głośnego psa. W przypadku mieszkania w bloku uporczywe, powtarzające się ujadanie w ciągu dnia może stać się prawdziwą udręką. Czy jako zmęczeni mieszkańcy możemy cokolwiek zrobić w tej sytuacji? Na pewno bardzo złym pomysłem jest podchodzenie do drzwi i próba samodzielnego uspokajania psa - wszelkiego rodzaju pukanie, uderzanie w drzwi albo krzyczenie do psa nie przyniesie pożądanego rezultatu, a w dłuższej perspektywie czasu z pewnością pogłębi problem.

Pomóc może... życzliwa rozmowa z właścicielem psa. Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze - sąsiad może najzwyczajniej w świecie nie zdawać sobie sprawy z tego, że jego zwierzak szczeka pod jego nieobecność. Jeśli wyrazi chęć zmiany tego kłopotliwego stanu rzeczy, okażmy odrobinę empatii i dajmy mu czas.

Nie spodziewajmy się, że problem zostanie rozwiązany w kilka dni - najpewniej będzie to dłuższy proces. Jednak przecież decydując się na życie w mieście, w bloku wielomieszkaniowym, nie możemy nie brać pod uwagę współegzystowania z innymi lokatorami. Wszystko ma jednak swoją granicę i jeśli nie widzimy poprawy sytuacji, możemy poprosić o wsparcie z zewnątrz.

Pomoc z zewnątrz



Sytuacja komplikuje się, jeśli właściciel psa nie wykazuje ani cienia chęci do przyuczenia psa dobrych manier. Kolejnym krokiem z naszej strony może być wówczas zwrócenie się do administracji budynku. Pomóc może też straż miejska.

- Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe określone zostały w rozdziale 6 Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Gdańska (Uchwała nr VI/95/15 Rady Miasta Gdańska z dnia 26 lutego 2015 r.). Zobowiązuje on właścicieli m.in. do sprawowania opieki nad zwierzętami w sposób wykluczający zagrożenie bezpieczeństwa lub uciążliwość dla zwierząt i ludzi oraz niedopuszczanie do zakłócania ciszy i spokoju przez zwierzęta - wskazuje Robert Kacprzak, młodszy inspektor ds. kontaktu z mediami Straży Miejskiej w Gdańsku. I dodaje:

- Strażnicy interweniują m.in. wtedy, gdy dostaną zgłoszenie od osoby, zdaniem której szczekanie psa jest uciążliwe. W razie konfliktu sąsiedzkiego często podejmują się roli mediatorów. Jeśli są przesłanki, że mogło zostać popełnione wykroczenie, przygotowują wniosek o ukaranie do sądu. Osoba zgłaszająca musi jednak chcieć świadczyć przed sądem. Warto podkreślić, że strażnicy nie mają uprawnień do podejmowania interwencji w domach i mieszkaniach. Ma je policja.

Miejsca

Opinie (230) ponad 10 zablokowanych

  • Ja mam dwa pieski która w ciągu dnia zostają w dom i widmo czasami mojemu psu zdarzy się za wyć i mój siąsiad dzwonił do dzielnicowego gdzie jeszcze nakamal że mam owczarki dwa niemieckie . Dodam że mój siąsiad to alkoholik sam zagraża mieszkańcom .. co zrobić w takiej sytuacji że dał mi spokój .dodam że moje pieski są malutkie. ..

    • 0 0

  • Utłuc psa i właściciela (2)

    Całkowity zakaz trzymania psów w blokach jest jedynym rozwiązaniem .

    • 26 20

    • Tragedia mam mieszkanie w Warszawie àle mieszkam za granica. Takze rzadko przyjezdzam. Jak przyjezdzam to n'a odpoczynek. A tu

      • 0 0

    • I takich ludzi jak ty w pierwszej kolejności.

      • 5 5

  • jakim cudem (22)

    w bloku można trzymać psa....no ludzie...Raz, że to zwierzę się męczy niesamowicie, a dwa uprzykrza życie całej klatki. Nie masz domu, nie masz psa - czego w tym nie rozumiecie? Najlepsi są agenci biorący labradory czy inne olbrzymy do mieszkania 40m2....

    • 115 55

    • Dom to nie rozwiązanie

      Dom jak tu niektórzy uważają to nie rozwiązanie bo pies w ogrodzie tez będzie się nudzić i tez potrzebuje spacerów i nowszych bodźców

      • 0 0

    • (5)

      Wszystko zależy od tego jak zajmujesz się swoim zwierzakiem. Jak umiesz w weekend wsadzić d*pę w auto i wywieść go porządnie do lasu, żeby się wybiegał, i spacery po powrocie z pracy na jakąś godzinę, to w czym problem.
      Nie mam mieć psa, bo nie stać mnie na dom? Po.... cię?

      • 15 11

      • Nie kazdy

        Chce dom. Chociaż go na to stać ;) lepiej kupić mieszkanie 3 pokojowe gdzieś blisko centrum niż dom na zad*piu. Te same pieniądze

        • 0 1

      • (3)

        czyli tygodniowo jakieś 10 godzin spaceru - reszta zamknięty w klatce zwanym mieszkaniem, pewnie jeszcze w jednym pokoju by nie pogryzł z tęsknoty wszystkiego ... no ale kto ci zabroni spełniać swojego widzimisie ? racja jak się głupi uprze to nie ma silnego

        • 10 9

        • no i? psy spia nawet po 20 godzin dziennie ... (2)

          10 godzin spaceru to masz w tygodniu, w weekend zawsze sie cos dzieje. Z psem idziesz do znajomych , do knajpy. Lezy przy nogach, a i tak jest fajnie bo z Pańciami. Sa ludzie odpowiedzialni i nieodpowiedzialni. Tak samo jest z dziecmi, kilka godzin dziennie szkola czy cos takiego, pozniej komputer lub tv. Albo rodzice dbaja o nie i zabieraja je w rozne miejsca, poznaja z nimi nowych kolegów itd Zalezy od zaangazowania rodzicow czy wlasciciela psa.

          p.s. znaczna wiekszosc psów nie drze mordy

          • 10 2

          • następny co mu bliżej do psa niż do człowieka - suka cie urodziła czy matka , darleś ordę botaka natura dziecka a teraz to innym wytykasz ... pies to tylko zwierze i ma zwierzęce instynkty - a jak go traktujesz to twaoja sprawa twojej przeszłości i psychiki

            • 1 6

          • Glupek.

            • 3 3

    • Wybiegany i dobrze wychowany

      Nie ma znaczenia czy to mieszkanie ,czy dom. Nie tędy droga... Zawsze mamy duże psy i nie ma z nimi problemu. Były w domu z ogrodem ,w mieszkaniu i tak zawsze chodzi się na dalekie spacery. Od szczeniaka uczy się je jak dziecko dobrego zachowania. To właściciel jest problemem. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego ,że naleźy poświęcić sporo czasu na naukę, spacery i wzajemne zrozumienie się. Co do czystości to też wina właściciela, bo ucząc od małego wyznaczonego miejsca i sprzątanie po psie nie narażamy innych na dyskomfort. Jednym słowem trzeba sobie zadać pytanie przed kupnem psa, czy jest się w stanie zapewnić mu odpowiednie warunki i wychowanie.

      • 3 0

    • Niesamowicie się męczy? (3)

      No proszę...ktoś tu chyba nigdy nie miał psa i nie ma pojęcia co pisze. To czy pies jest szczęśliwy zależy tylko i wyłącznie od właściciela i miejsce zamieszkania nie ma tutaj nic do rzeczy. Jeżeli właściciel kocha swojego pupila i poświęca mu wystarczająco dużo uwagi to pies jest szczęśliwy i nic mu więcej nie potrzeba. Prawda jest taka, że psy, które mieszkają w domach i mają duże ogródki dużo częściej są zaniedbywane, bo są wypuszczane samopas na podwórko i z głowy. A pies potrzebuje kontaktu z człowiekiem i ze światem, który go otacza poza ogrodzeniem. Mieszkając w bloku pies codziennie jest wyprowadzany na spacer, gdzie spotyka inne psy, poznaje nowe miejsca, nowe zapachy. Ja mam psa, mieszkam w bloku i jestem na 100% pewna, że mój pies jest szczęśliwy.

      • 21 12

      • (2)

        bo nie widziałaś nigdy jaki byłby szczęśliwy gdzie indziej , nie masz porównania więc twierdzisz to co twierdzisz , ja swojego wywyiozłem do znajomych ktorzy mają dom i sporę podwórko - pies zupełnie inny , szczęśliwy , wolny... choć dawałem mu tyle ile mogłem, ocenianie swojego postępowania przez samego siebie jest ryzykowne a wręcz niebezpieczne i prowadzi do błędnego postępowania ... lepiej się dowiedz się jak to widzą inni

        • 7 12

        • (1)

          Możliwe, że gdzie indziej byłby szczęśliwszy. Nie mówię, że nie. Ja mu daję tyle ile mogę mu dać, a on cieszy się z tego co ma i zdecydowanie nie jest nieszczęśliwy. Mój pies jest ze schroniska, lepiej żeby tam siedział i czekał na idealnego właściciela czy żeby wzięła go rodzina, która zrobi wszystko żeby było mu jak najlepiej chociaż nie ma dużego domu? Psy cieszą się z tego co mają i nie użalają się nad sobą tak jak ludzie.

          • 3 0

          • Zgadzamy się w 100 %

            Mamy psa w bloku, uratowany po przejściach, na początku było trudniej,
            trzy spotkania z behawiorystką- jest świetnie,
            obopólne szczęście, sąsiedzi chwalą , że spokojny, ku[y sprzątamy, regularnie z nim jesteśmy na wybiegu.

            p.s. szczeknie (krótko) tylko na jednego sąsiada, gdy ten idzie po klatce, ale tylko w dzień, nie w nocy.

            • 2 0

    • Jasne... (1)

      Wystarczy dobrze wytresować psa od maleńkiego i będzie spokojny. Kwestia rasy to temat sporny. Sama mam labradora i małe mieszkanko, ale pies jest na tyle wychowany,że nie załatwia swoich potrzeb na klatce czy zaraz przed blokiem. A o ujadaniu nie ma nawet mowy

      • 5 0

      • Dołączam się do opinii, bo mamy także labradora,

        o którego mądrze dbamy, jest spokojny,
        kupy zawsze sprzątamy.

        • 3 1

    • g*wno wiesz o psach ,to zwierzątko na dobę śpi prawie 1O godzin więc mu powierzchnia (1)

      nie jest potrzebna ,bo najważniejsze są spacery

      • 5 3

      • I miłosć, i madra dyscyplina

        • 1 0

    • Mamy psa w bloku ze schroniska, po przejściach,

      jest szczęśliwy, ze jest u nas, na spacery codziennie jeździmy do lasu, łącznie ponad 2 godziny, w czasie weekendu dłużej.
      Byliśmy z nim u pani behawiorystki na kilku zajęciach, pies nie szczeka gdy wychodzimy,
      mamy tez kamery, by mieć podgląd, czy wszystko jest ok.

      Pies nie potrzebuje mega luksusów, w bloku czy nie, potrzebuje miłości i mądrej dyscypliny.

      • 7 2

    • (1)

      krótkowzroczni egoiści spelniający własne widzimisie - bo gdzie tu mowa o dobrze psa

      • 24 6

      • Dobru.

        • 6 0

    • totalny mit

      polecam zapoznac sie z artykulami behawiorystow. dla psa metraz mieszkania nie ma znaczenia - moze sie meczyc na 40m i tak samo na 140m, jesli nie bedzie mial interakcji z innymi psami i nowych bodzcow na codziennych spacerach!

      • 12 1

    • Pies mieszkanie traktuje jak budę. Jeżeli pies ma zapewnioną odpowiednią ilość ruchu w ciągu dnia nie męczy się na małym metrażu mieszkania...

      • 19 3

    • Gdyby się do windy zmieściły to i krowy by ze sobą do miasta przywieźli.

      • 33 2

  • gość

    wziełam malutką cudowną maltankę (6lat),anioł..Niestety po moim wyjściu z domu non stop szczekanie, wycie i drapanie w drzwi, mam kamerę widziałam co cię działo.Behawiorysta, silne leki przeciwlękowe nic nie dały.
    Oddałam hodowcy, ryczę za nią bo żadna istota na świecie nie jest w stanie jej zastąpić.
    Ale trzeba myśleć o innych i o niej, musi znaleźć dom z innymi pieskami.

    • 2 0

  • (1)

    moje psy szczekają, jak mnie nie ma dlatego staram się temu przeciwdziałać zamykam balkon zostawiam zabawki mam kamerę w domu sprawdzam rano staram się iść na długi spacer mam wyłączony domofon i dzwonek, włączam radio, staram się też jak najwięcej czasu poświęcać moim paróweczką, powoli daje to rezultaty, szanuje moich sąsiadów

    • 8 0

    • Moim poróweczkom się pisze

      Paróweczką??? Do szkoły nauczyć się języka polskiego a potem pisać na forum

      • 0 1

  • Przypominam, że cisza nocna trwa od 22:00 do 6:00. Poza tymi godzinami trzeba być przygotowanym na wszystko. (2)

    • 2 3

    • Poucz się prawa

      A który akt prawny podaje ten przepis? Pochwal się tą wiedzą.

      • 1 0

    • Bzdura

      Zakłócanie miru domowego ma odniesienie również do godzin innych aniżeli 22.00-06.00
      Chyba nie myślisz, że pies może wyć od 06.00 rano do 22.00

      • 1 0

  • Mam 2 psy :) (5)

    Niestety młodszy wył jak nie było nas w domu, kartki sąsiedzi zostawiali na tablicy informacyjnej w klatce zamiast kulturalnie zapukać do drzwi i pogadać. Jak nie było mnie w domu to skąd mogłam wiedzieć ze pies wyje.
    Wylądowałam w szpitalu na tydzień, narzeczony przyjeżdżał i zostawiał psy na 4h same wtedy zaczęły się akcje. Bo tak pracowaliśmy na takie zmiany ze psy same nigdy nie były.
    Później zmiany w pracy się zmieniły i psy były po 6h same w domu od 6 do 12 (rano) wieczne kartki, nikt nie przyszedł osobiście- a na kartkach groźby :)
    Chodziliśmy z psem do weta, tabletki na uspokojenie, obroża na uspokojenie która wytwarza jakieś chormony- nic nie pomagało. Kupiłam obroże antyszczekowa, która zakładałam mu nie za każdym razem. W końcu przyjechała straż miejska. Przedstawiłam pani papiery ze pies ma lek separacyjny, pokazałam tabletki a na widok obroży pies uciekł pod stół . Pani ze staży miejskiej powiedziała ze widać ze staramy się zrobić wszystko, żeby pies nie wył i żadnego mandatu nic nie dostałam, pokazałam kartki od sąsiadów.
    Już problemu nie ma, zakładam psu obroże bez baterii i jest cisza a psu się nic nie dzieje dodatkowo w kontakcie mam taki zapach który uspokaja psy :) chyba działa jak widać.

    Ale teraz mam problem z sąsiadami !! O 6 rano w niedziele otwierają balkon i słuchają mszy , a cała transmisja odbija się od innych bloków i wszyscy słuchają mszy- upał na dworze , upał w domu okna trzeba zamykać. Co mam z nimi zrobić ? :) nic nie zrobię takie są uroki mieszkania w bloku. Czasem trzeba przymknąć oko ;)

    Do dziś nie wiem jakich sąsiadów mam przeprosić za wycie psów :) bo byki anonimowi szkoda ;)

    • 7 3

    • Hipokrytka

      Tobie msza przeszkadza ale jak Twoje psy wyły to dobrze bo to pieski kochane. Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe.

      • 0 0

    • Obroża antyszczekowa? Teraz bez baterii??

      Strach pomyśleć jak działała , skoro psiak na jej widok zwiał pod stół.

      • 0 0

    • poprosić o pomoc tresera psów ,coś z mysleniem masz problem

      sama napisz anonim ,że nie wszyscy chcą słuchać Radio Maryja , może ludzie niedosłyszą wtedy kupią sobie słuchawki , dramat ,że ty nie potrafisz myśleć. Pewno ,że bym tobie wolała napisać anonim a nie z tobą rozmawiać ,bo nie znam twojej reakcji.

      • 0 0

    • ... msza św. aż taki problem... (1)

      ... ach tak, przecież trwa cały dzień i ludzie krzyczą i śpiewają..... oj oj o joj - no co za przykrość.

      • 1 1

      • Msza swista to tylko cześć ☺️ Później zaczyna się biesiada a jak ktoś pracuje na nocki to już stwarza problem

        • 1 0

  • Uranowa , I piętro - Orunia Górna (3)

    Kilka dużych psów w mieszkaniu, jak zaczynają wyć to jakby je zarzynali.

    Brak wyobraźni ze strony opiekuna psów i poszanowania zasad sąsiedzkich.

    • 72 2

    • (1)

      Ja sie pytam czy ma psa uśpić? No nie a czy dzieci się bije jak krzyczą I biegają sąsiadowi nad głową no nie no ludzie może uporczywe ale pies też żyje A ludzie też musza chodzić do pracy jak komuś sąsiedzi przeszkadzają na odludzie mieszkać do lasu to myśl . Ale pewnie ptaki będą pszeszkadzać Eee no i pająki robaki I pewnie inne zwierzęta leśne

      • 0 0

      • Bzdury Pan piszesz

        Człowieku , pomieszkaj sobie gdzie Pies wyje cały dzień i wtedy się wymądrzaj. Właśnie dlaczego ma iść mieszkać na odludzie ten który nie zakłóca innym spokoju? Widać nie miałeś sposobności mieszkać w podobnych warunkach. Nie da się normalnie funkcjonować. Chcesz to ci pod oknem potrenuję najlepiej w nocy na żużlówce. Pewnie pierwszy po policje będziesz dzwonił. Jeśli ludzie muszą chodzić do pracy to niech psa biorą ze sobą, albo zatrudnią kogoś do pilnowania. Małych dzieci też nie zostawiają samych w domu

        • 1 0

    • Zgłoś to chłopie na policję, do spółdzielni, zbierz sąsiadów i działać, sam się problem nie rozwiąże

      Jak ktoś nie reaguje, to znaczy, że akceptuje taką sytuację

      • 4 1

  • czy tu piszą ludzie czy jakieś dewianty-wilki? (6)

    wyje samotny pies sąsiada i nam (zostającym w domu) przeszkadza?

    zaproponujcie, żeby piesek był z wami w czasie nieobecnosci właścicieli! po prostu!

    wy będziecie mieli towarzystwo, piesek będzie szczęśliwy, wszyscy zadowoleni

    siedzę w domu, noga w gipsie, nudy. mój sąsiad ma huskyego, on nie szczeka, za to wyje. a zostawiony sam w ogrodzie, ryje w trawniku doły. za to u mnie piesek śpi większosć czasu, czasem wychlepce wody, czasem obejdzie wkoło moj dom, mój ogród, poznając nowy teren. zero wycia, zero rycia. nawet nie trzeba go wyprowadzać na spacer, za cieplo, nie chce mu się łazić, tylko by spal i spał.

    pogadajcie życzliwie z właścicielem takiego szczekacza, zyskacie wdzięczność i pieska i waściciela i innych sąsiadów...

    • 31 25

    • Co za cymbał

      Za psa odpowiada jego właściciel, i powinien ponosić wszelkie konsekwencje tego posiadania. Karmienie, leczenie, wyprowadzanie, sprzątanie, uciszanie itd. Odpowiedzialność względem psa i otoczenia, w tym sąsiadów i przechodniów. Niestety większość właścicieli to egoiści którzy oczekują ze inni będą ponosić konsekwencje ich zachcianki.

      • 0 0

    • Jesteś niesamowity ,super wypowiedz

      • 0 0

    • JASNE

      Wracam po nocnym dyżurze i zamiast odespać - będę się zajmowac pieskiem sąsiadów, żeby nie był samotny...

      • 4 0

    • (1)

      No chyba żartujesz...?

      • 3 1

      • kolejny rodak zagryziak
        polak polakowi polakiem

        • 1 2

    • Dewiantka-wilk

      Nie wszyscy siedzą w domu z nogą w gipsie. Niektórzy w domach pracują i mają prawo do ciszy i spokoju. I niekoniecznie chcą mieć niewychowanego psa sąsiada pod opieką.

      • 8 1

  • (9)

    Mieszkam w bloku na kartuskiej w gdańsku, na dole - wiadomo sklepy.
    Codziennie rano równo 6:00 po poranne "sprawunki" wybiera się Pan z pieskiem i przywiązuje go do barierki.
    Pies jak to pies - szczeka - nie jego to wina a wręcz taka natura.
    Nie rozumiem tylko jednego - czy facet mógłby wyjść najpierw po zakupy a POTEM z psem??
    Ludzie którzy mają na rano do pracy chcą jeszcze pospać!!!

    • 114 5

    • Cisza nocna trwa do 6:00

      • 0 0

    • Na rano?? (3)

      Jeśli o szóstej jeszcze śpisz, to na pewno nie masz do pracy "na rano" :D

      • 5 13

      • a czemu nie? (2)

        czy jak mam do pracy na 8 to juz nie jest rano?

        bo jak mam do pracy na 8 to wstaje o 7.20

        • 12 2

        • * to nie rano, opinia niezalezna od poruszanego tutaj szczekania, (1)

          ja wstaję o 5 codziennie, robię obiad, do pracy mam na 7.00, ale dla mnie to już też nie bardzo rano.
          Z tym, że ja lubię rano wstawać, zimą też.

          • 0 4

          • Bo jesteś natka robolem że wsi a nienormalnym człowiekiem i dlatego o 5robisz obiad idziesz do obory świnie nakarmić

            • 3 3

    • (1)

      Mieszkamy w tym samym miejscu. Chyba wiem o kim mowa.
      Rano to spacer dla tego pieska pod sklep.
      Jeżeli piesek szczeka pod sklepem właściciel najpierw powinien iść na spacer zaprowadzić psa do domu a póżniej na zakupy. Niektórzy chcieliby załatwić dwie sprawy naraz. Co gorsza niektóre te pieski załatwiają się pod sklepem bo właściciel wychodzi z nim na 5 minut no i oczywiście nie sprzątają bo ich w ręce parzy.
      Sama mam psa sprzątam po nim. No ale niektórzy potrzebują dużo więcej czasu aby dorąsnąć do posiadania go.
      W tej okolicy większym problemem nie są ujadające psy, a ochlapusy pijący i hałasujący po całych nocach. Już chyba wolę szczekającego psa.

      • 6 1

      • Miło poznać sąsiada;)

        • 2 0

    • Dzień świra.

      • 2 1

    • dzień świra na żywo - u mnie to samo - motyw z kupami nieustannie żywy

      • 19 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane