- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (505 opinii)
- 2 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (24 opinie)
- 3 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (10 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (324 opinie)
- 5 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (364 opinie)
- 6 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (29 opinii)
Postrzelony kot przeżył, ale ma śrut koło kręgosłupa
Trzy pociski w ciele, w tym jeden tuż obok kręgosłupa. Ktoś postrzelił bezpańskiego kota z broni pneumatycznej na podwórku we Wrzeszczu.
- Na naszym podwórku żyje wolnobytujący kot, którego dokarmiamy od 6 lat. To naprawdę łagodne zwierzę, przyjaźnie usposobione do ludzi. W poniedziałkowe popołudnie mąż znalazł kota pod naszym autem. Był bardzo osowiały i w ogóle nie chciał pozwolić się dotknąć. Jakimś cudem udało nam się jednak zabrać go do weterynarza. Na miejscu okazało się, że kot został postrzelony ze śrutówki. Prześwietlenie rentgenowskie wykazało, że w jego ciele znajdowały się trzy pociski. Dwa udało się wyjąć, ale trzeciego, który utkwił tuż obok kręgosłupa, już nie - relacjonuje pani Agnieszka.
Czytelniczka twierdzi, że pomimo wieloletniej opieki nad bezdomnymi zwierzętami, pierwszy raz w życiu zetknęła się z przypadkiem, aby ktoś tak brutalnie je potraktował.
- Kot na szczęście przeżył, jest po operacji i dochodzi do siebie u nas w domu. Rozmawiałam już na ten temat z sąsiadami i wszyscy są poważnie zaskoczeni tym incydentem. Owszem, mieszkają w okolicy ludzie, którym przeszkadza dokarmianie bezpańskich kotów, ale nie wierzę, żeby to był ktoś z nich. Co innego pogonić kota kijem, a co innego do niego strzelać i okaleczać. Nie mamy zielonego pojęcia, kto mógł tak bestialsko potraktować to bezbronne zwierzę - kończy pani Agnieszka.
Warto wspomnieć, czym jest broń pneumatyczna - nazywania potocznie śrutówką lub wiatrówką - z której postrzelono kota we Wrzeszczu. Pociski z tego rodzaju broni są miotane za pomocą sprężonego gazu, najczęściej dwutlenku węgla, a nie jak w przypadku broni palnej - energii gazów powstałych ze spalania ładunku miotającego, najczęściej prochu bezdymnego.
Energia kinetyczna wystrzelonego z broni pneumatycznej pocisku - nazywanego potocznie śrutem - jest stosunkowo nieduża, gdyż nie przekracza 17 dżuli. Mimo to, pociski miotane ze śrutówek mogą spowodować w ciele ofiary poważne obrażenia, a nawet doprowadzić do jej śmierci. Na posiadanie broni pneumatycznej nie jest wymagane w Polsce żadne zezwolenie.
Miejsca
Opinie (223) ponad 10 zablokowanych
-
2016-09-29 12:43
"Na posiadanie broni pneumatycznej nie jest wymagane w Polsce żadne zezwolenie"
jak w większości państw europejskich. zy w innych państwach także strzelają do kotów?
- 0 1
-
2016-09-29 13:09
Ale bezduszny gnojek /ten który strzelał/ wobec bezbronnego zwierzęcia - szkoda, że ten śrut nie utkwił w jego ...kręgosłupie!!!
- 1 1
-
2016-09-29 14:03
Przecież to mogło się źle skończyć
Co to za debil, który strzela do kota,. W sumie to szczęście, że śrut zatrzymał się w kręgosłupie, choć gdyby poszedł rdzeń kręgowy, to kot nadawałby się tylko do uśpienia, no bo po co komu kot, który jest sparaliżowany i nie łowi myszy. Po to się kupuje kota. Gdyby nie w kręgosłup, to trafiłaby ta kulka w nerkę albo coś innego, a że kot jest raczej mały, to szybko wykrwawiłby się na śmierć.
- 0 0
-
2016-09-29 15:11
policja oleje temat (1)
Policja oleje temat tak jak w przypadku falowca na jagiellonskiej I debila ktory ze wiatrowy strzela w ptaki.
Jeden taki golab roztrzaskal sie o chodnik przed nogami mojej corki
Bo w jaki sposob Maja sprawdzic kilkadziesiat mieszkan legalnie- 1 2
-
2016-09-29 15:27
to prawda
to prawda . Na moje zgłoszenie dzielnicowemu o postrzeleniu kota dostałam tylko odpowiedź ''no wie pani, nie wszyscy lubią koty...''Pozostało mi tylko okazać ''zrozumienie'' sprawcy
- 0 0
-
2016-09-29 15:23
zła wola to najgorsze nasze przekleństwo...
jedynym problemem na tym świecie są źli ludzie... a resztę da się jakoś ogarnąć
- 2 0
-
2024-01-24 20:57
Śmieć nie człowiek
Ludzie to coorwy.
Jak mozna pisac łagodnie pod takim artykulem!!!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.