- 1 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (31 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (359 opinii)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (538 opinii)
- 4 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (101 opinii)
- 5 Fina: nieśmiała, ale chętnie dołączy do twojego stada (8 opinii)
- 6 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
Ryś w lesie niedaleko Trójmiasta
Łatwo go rozpoznać po charakterystycznych, czarnych pędzelkach na uszach. To jeden z największych drapieżników występujących na terenie Europy i jeden z zaledwie trzech przedstawicieli kotowatych występujących w Polsce. Ryś euroazjatycki widywany jest ostatnio w okolicy Trójmiasta.
Osobnik żyjący w okolicy Trójmiasta to prawdopodobnie Cezar - jeden z rysi odchowanych w Dzikiej Zagrodzie w Jabłonowie w woj. zachodniopomorskim. Ośrodek ten bierze udział w projekcie "Powrót rysia do północno-zachodniej Polski". Potomstwo rozmnażanych tam zwierząt jest przystosowywane do życia na wolności i wypuszczane do lasów. W ciągu ostatnich dwóch lat wypuszczono stamtąd aż 49 rysi. Choć rysie z ośrodka wyposażane są w nadajniki GPS, to Cezar, który już 1,5 roku żyje na wolności, jakiś czas temu zgubił swoje urządzenie.
Ryś chodzi własnymi drogami
Od 1995 r. ryś euroazjatycki jest gatunkiem chronionym. Na terenie Polski żyje około 200 osobników tego gatunku, a w całej Europie - około 8 tys. Dorosły samiec osiąga nawet 75 cm wysokości w kłębie i może ważyć nawet 35 kg.
Rysie mają doskonały wzrok - potrafią dostrzec dużą ofiarę, taką jak sarna, z odległości nawet 500 m. Polują także na ptaki i gryzonie. Dzięki ich cesze charakterystycznej, czyli pędzelkom na uszach, rysie świetnie słyszą. Nie są sprinterami, ale są w stanie wędrować nawet do 50 km dziennie. Umieją wspinać się po drzewach i - jak każdy inny kot - donośnie mruczeć.
Za dnia rysie zwykle chowają się w kryjówkach, a na polowanie wychodzą po zmierzchu. Niekiedy podchodzą do okolic, w których mieszkają ludzie, bo tam łatwiej im zdobyć pożywienie. Mimo jego imponujących rozmiarów rysia nie trzeba się bać, bowiem jest to zwierzę unikające konfrontacji z człowiekiem.
W Polsce, poza kotem domowym, występują tylko dwa przedstawiciele kotowatych: żbik i ryś.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Opinie (82) ponad 20 zablokowanych
-
2020-12-09 02:31
trzeci gat, kota (3)
Dawno, dawno temu usiadłem sobie w sopockich lasach na zboczu, na pieńku i - kontemplując krajobraz - zapaliłem Sporta. Po chwili poczułem się dziwnie nieswojo. Rozejrzałem się i zobaczyłem, siedzącego kilka metrów ode mnie, na nieco wyższym pieńku, kota. Wpatrywał się on we mnie tak nienawistnym wzrokiem, że aż poczułem ciarki. Wypaliłem papierosa i bez zbędnej zwłoki odszedłem. To jest ten trzeci gatunek kotowatych w Polsce! Dość groźny nawet - raz widziałem jak taki gonił lisa.
- 4 1
-
2020-12-09 02:49
dziwaczne odczucia (1)
Dodam, że sytuacja z tym kotem może być różnie tłumaczona. Np., że niby go wcześniej podświadomie dojrzałem kątem oka. Jednak dziwne rzeczy się zdarzają. Kiedyś, też w lasach sopockich, siedziałem na leśnej ławeczce i też paliłem Sporta, zapewne radomskiego. W pewnej chwili poczułem nieodpartą potrzebę spojrzenia w lewo. No i co? Nikt nie uwierzy, zwłaszcza myśliwi - zobaczyłem, będącego w odległości ok. 30 metrów ode mnie, skradającego się w moją stronę, gapiącego się we mnie, przypłaszczonego jak drapieżnik, zająca. Ktoś widział coś podobnego?!!! Dziwny jest ten świat...
- 0 1
-
2020-12-09 08:14
Fajny masz lot. Odstawiłeś leki czy coś hapsnąłeś?
- 8 0
-
2020-12-09 10:41
To był kot Alicji z Wonderlandu
Miał kapelusz?
- 0 0
-
2020-12-09 06:52
Widziałem go już w tamtym roku na Osowie. Było zgłoszone ZOO w Oliwie
- 3 2
-
2020-12-09 08:12
wilk
w powiecie puckim pokazaly sie wilki
- 3 0
-
2020-12-09 08:55
Rysie są pod ochroną
wiedzą o tym wszystkie Ryśki z Gdyni
- 4 0
-
2020-12-09 10:10
Chcę takie kitku
- 2 0
-
2020-12-09 12:52
Rysie na Mazurach
Mieszkam na Mazurach.W nocy 3.30 obudzil mnie potworny krzyk nie wiedziałam co to za zwierzeta to było przerażajave myslalam ze trzeba jakieś zwierzątko uratować bo sie krxywda dzieje.Za latarkę i widzę dwie pary oczu ,kocich, dużych.Stoje zafascynowana aż jeden z osobników spory zaczoł sie donie zbliżać pomału .czerwone świayełko mi się zapaliło odwracam sie i patrze gdzie jest moja bramka czy się w nią zmieszcze.Wycofałam sie pomału ,on też.zaczełam googlowac na temat jakie zwierzęta tak głośno krzycza .To były dwa Rysie ,które własnie się kłuciły.Przeżycie z adtenalinką .Tych oczu tańczących w swietle latarki nie zapomne do konca zycia .Polecam park w Kadzidłowie są tam.
- 5 1
-
2020-12-09 12:54
przecież to mój Mruczek
codziennie go wypuszczam rano i zawsze wraca na noc na ciepłe mleko
- 5 0
-
2020-12-09 20:53
ja się pytam o jedno
czym oni te koty pasą że takie im rosną na kaszebe i w okolicy 3miasta wgle. nie dość że takie jakby po siłowni i mecie, to jeszcze z takim dziwnym kolorkiem, jak fotele u Seby w beemce. nie wiem czy to jakaś nowa moda czy co, ale pewnie banany naściągały egzotycznych słodkich kociaczków, jak im to podrosło i zjadło amstaffa to wygonili z domu i ... no i voila. C'est magnifique.
Koniec świata - wyjdziesz na miasto, jakies strajki że zabili mi żółwia. Uciekasz do lasu, a tam jakieś dziwne pieski, koty, dziki i jeden juH wie co jeszcze. chyba najspokojniej mają zwierzęta w zoo.- 1 0
-
2020-12-09 22:25
Paradox jest taki ze więcej zwierząt widzimy w mieście niż w lesie ;D
- 2 0
-
2020-12-15 13:06
myślałem,że Rysio na Maderze omawia ważne sprawy partyjne,a tu niespodzianka,Petru w Trójmiejskim lesie
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.