- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (350 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (22 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (537 opinii)
- 4 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (99 opinii)
- 5 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 6 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (63 opinie)
Schorowany pies na metrowym łańcuchu mieszkał w beczce
26 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat)
Trzy psy uwiązane na łańcuchach o metrowej długości - z czego jeden, najstarszy i najbardziej schorowany mieszkający w metalowej beczce - znaleźli miejscy strażnicy na Wiczlinie. Wycieńczone zwierzę zostało już przewiezione do schroniska dla zwierząt.
Przypuszczenia potwierdziły się. W obejściu, w fatalnych warunkach, znajdowały się trzy psy. Każdy z nich był przywiązany do metalowych łańcuchów o długości zaledwie 1 metra. W najgorszym stanie znajdował się najstarszy z psów, 17-letni Jackie, który mocno schorowany i skrajnie wycieńczony mieszkał w metalowej beczce.
Żaden z psów nie był zaszczepiony ani odrobaczony.
81-letni właściciel zwierząt tłumaczył swoje zachowanie wobec zwierząt tym, że "potrzebował ich tylko do pilnowania kur przed lisami".
Strażnicy odebrali właścicielowi wycieńczonego psa, mężczyzna podpisał deklarację o zrzeczeniu się praw do Jackiego. Strażnicy zobowiązali go do zaszczepienia i odrobaczenia dwóch pozostałych zwierząt oraz wydłużenia łańcuchów, na których są uwiązane.
Wycieńczony Jackie trafił do schroniska Ciapkowo. Na miejscu stwierdzono, że pies cierpi na zwyrodnienie stawów, niedowład tylnych kończyn, ma problemy ze słuchem i wzrokiem oraz mocno zaniedbaną sierść. Obecnie piesek podlega 14-dniowej kwarantannie, podczas której będzie diagnozowany, leczony oraz zostanie odpchlony, odrobaczony i zaszczepiony.
- Jeśli po zakończeniu kwarantanny pies nie będzie wymagał dalszego leczenia, oczywiście opublikujemy ogłoszenie o możliwości adopcji. To starszy psiak, ale nie stwarza problemów i jak najbardziej nadaje się do mieszkania w domu. Dobrze by było, gdyby nowy właściciel mieszkał w domu z ogródkiem, gdzie pies mógłby swobodnie pochodzić. Odradzamy zabieranie go do mieszkania w bloku, gdyż Jackie ma problemy z wchodzeniem po schodach - mówi Izabella Barańska ze schroniska OTOZ "Ciapkowo".
Jeśli ktoś chce adoptować psa, proszony jest o kontakt ze schroniskiem pod numerem telefonu (58) 622 25 52, nie wcześniej niż po upływie wspomnianych 14 dni.
Od 1 sierpnia do dzisiaj strażnicy przeprowadzili ponad 300 interwencji dotyczących zwierząt, z czego ponad 90 dotyczyło chorych, rannych czy błąkających się bez właściciela zwierząt. Strażnicy apelują, aby każdy podobny przypadek natychmiast zgłaszać im na nr alarmowy 986.
Miejsca
Opinie (191) ponad 10 zablokowanych
-
2015-08-26 15:54
Bidulek :( serce się kraja
jakim trzeba być skur...., aby tak traktować żyjącą istotę.
Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia i adopcji przez dobrych ludzi .- 38 2
-
2015-08-26 15:44
Staruszek.staruszkowi zgotował ten.los. Można podciągnąć miasto do wsi, ale nie można wyciągnąć wsi z wieśniaka
Staruszek.staruszkowi zgotował ten.los.
Można podciągnąć miasto do wsi, ale nie można wyciągnąć wsi z wieśniaka- 211 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.