• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szmugiel: porzucony na starość pies szuka nowego domu

Agnieszka Majewska
25 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Szmugiel - radosny, "uśmiechnięty" w towarzystwie człowieka, nie chce wracać do kojca... Szmugiel - radosny, "uśmiechnięty" w towarzystwie człowieka, nie chce wracać do kojca...

W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o małej, przestraszonej Konwalii, dziś smutna historia kolejnego porzuconego psa - Szmugla.



Szmugiel to 10-letni pies, kastrat. Przez dziesięć lat służył wiernie właścicielowi, a na starość trafił do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt Sopotkowo. To niestety częsta sytuacja, żeby nie napisać powszechna. Musiało upłynąć trochę czasu, zanim się dostosował, "pozbierał", zaakceptował i zrozumiał nową sytuację, przed którą postawił go nieodpowiedzialny człowiek.

  • Szmugiel - radosny, "uśmiechnięty" w towarzystwie człowieka, nie chce wracać do kojca...
  • Szmugiel - radosny, "uśmiechnięty" w towarzystwie człowieka, nie chce wracać do kojca...
  • Szmugiel - radosny, "uśmiechnięty" w towarzystwie człowieka, nie chce wracać do kojca...
  • Szmugiel - radosny, "uśmiechnięty" w towarzystwie człowieka, nie chce wracać do kojca...


Szmugiel to pies pełen zalet: grzeczny, pogodny senior w typie owczarka podhalańskiego. Jest ułożony i nie sprawia żadnych problemów wychowawczych. Na spacerach dobrze dać mu trochę czasu na węszenie, lubi się zatrzymać i pokontemplować. Raczej nie ciągnie, czasem tylko się zatrzymuje i zapiera. Idzie swoim rytmem, ale nie rwie się do przodu. Bo wszystko musi dziać się w jego tempie.

- Szczególną uwagę zwraca na spotykanych mężczyzn, już z daleka ich dostrzega i wpatruje się w ich sylwetkę, zupełnie jakby wciąż czekał, aż jego właściciel po niego wróci. To bardzo przykry dla nas widok. Minęło już tyle czasu, a on wciąż wierzy... - mówi wolontariuszka ze schroniska w Sopocie.
Jest to pies wyjątkowo piękny - jego gęste, bujne futro ładnie się układa i jest miłe w dotyku. Swoją urodą często zwraca uwagę przechodniów. Poza tym Szmugiel jest bardzo otwarty, kontaktowy i lubi ludzi. Na spacerze wystarczy "cmoknąć", a już odwraca się w kierunku opiekuna i radośnie merda ogonem. "Roześmiana" wciąż mordka świadczy o tym, że jest w jego towarzystwie szczęśliwy. Bardzo niechętnie wraca do boksu, wciąż jeszcze się nie pogodził ze zmianą, jaka go zastała. Tęskni za człowiekiem i jego uwagą.

- Dlatego bardzo prosimy o dom dla niego, taki już na zawsze. Jesteśmy pewni, że Szmugiel całą swoją miłością, jaką nosi w sobie, a ma jej naprawdę sporo, odwdzięczy się za dom, zaufanie i opiekę, jaką obdarzy go nowy, tym razem prawdziwy opiekun - proszą pracownicy schroniska.

Osoby zainteresowane adopcją Szmugla proszone są o kontakt ze Schroniskiem w Sopocie pod numerem telefonu - 58 551 24 57


Szmugiel - radosny, "uśmiechnięty" w towarzystwie człowieka, nie chce wracać do kojca... Szmugiel - radosny, "uśmiechnięty" w towarzystwie człowieka, nie chce wracać do kojca...

Miejsca

Opinie (130) ponad 20 zablokowanych

  • kazde zwierze powinno byc wpisane do dowodu i chipowane jak zostawisz to placsz za jego utrzymanie tak długo (10)

    az znajdzie nowego opiekuna!

    • 39 1

    • (1)

      W ogóle przed posiadaniem psa powinni robić badania psychologiczne.

      • 12 0

      • mamy 2 pieski, 3 koty i królika i obawiam się, że dziewczyna przeszłaby testy, ale ja...

        • 0 1

    • przeczytaj wypowiedz Henryki z 2 strony i jak możesz podpowiedz to znajomym ,sąsiadom ,rodzinie

      właścicielom psów

      • 0 0

    • cóż za głupota! (4)

      co wobec tego ma zrobić właściciel psa, (czy kota), który nagle zostaje z emeryturą 1000 zł i starszym, już wymagającym ale jeszcze nie do uśpienia zwierzęciem? z czego ma swego, powiedzmy od 10 lat, towarzysza życia utrzymać i leczyć?

      wyprowadzić go do lasu aby uniknąć kary za to, że dobrze utrzymane zwierzę zbyt długo żyje??

      • 1 8

      • ale zwierzęta to nie imbecyle (3)

        mówisz, że teraz będzie .ujowo bo masz mało i biednie, ale damy radę
        i dzielisz się tym co masz

        wiem z doświadczenia, jak zakład padł i szukałem roboty
        najpierw ja dzieliłem się wszystkim z kotem i królikiem
        a potem oni (samce) ze mną - suchymi drożdżówkami i twardymi plastrami sera pokitranymi za tapczanem

        • 3 1

        • (2)

          zupełnie nie rozumiesz - miałeś jakąś perspektywę i dałeś radę ale starsi ludzie, którzy wraz np. z emeryturą czy utratą pracy bądź chorobą nigdy już nie będą w dobrej sytuacji materialnej - co oni mają zrobić ze zwierzęciem, kiedy leczenie starszego zwierzęcia to ogromne kwoty przy jakiejkolwiek emeryturze, nawet jeśli wynosi dwa tysiące złotych. Powinni mieć prawo oddania zwierzęcia do schroniska bez tłumaczenia dlaczego. Z jego kocykiem, miseczką i obróżką.

          Wiesz, policzyłam, że w całym czasie, kiedy mam zwierzęta (psy, koty, królik) wydałam na nie ok. 100 - 120 tys zł. Niestety. Niestety to są pieniądze, których nie wydali inni, bo wszystkie zwierzaki (oprócz pierwszej suni) brałam z ulicy (dosłownie) by ratować ich życie - porzucone, chore, głodne. Mogły mieć właścicieli - ale, cóż każda historia jest inna. I sądzę, że niechęć do płacenia za leczenie była główną przyczyną porzucania zwierzęcia. (Części znalazłam nowe domy - to kotom, część psów wróciła do "swoich właścicieli", ale do dzisiaj mam mieszane uczucia czy to dobrze się stało).

          Naprawdę uważacie, że każdego da się karą zmusić do opieki nad zwierzęciem do ostatnich jego dni?! Jasne, że nie. Próbujecie stworzyć sytuację, jakże ostatnio modną - karać wszystkich za wszystko (ale samemu się wyślizgać). Jesteście misie o małym rozumku. Tyle.

          • 2 4

          • uwielbiam jak ktoś z miłości wylicza ile ona kosztowała (1)

            • 0 2

            • Fajnie, że uwielbiasz - rozumiem, że najpierw wydajesz pełną garścią na psa, a potem sprawdzasz ile zostało w portfelu.

              • 1 1

    • Do bezmózgowców nie istnieja takie sytuacje ze nagle człowiek staje sie biedakiem i go niestac na psa! (1)

      I jeszcze jedno bezmózgowce ten pies nie jest chory!!

      • 1 2

      • Nie stać osobno. Masz słownik półgłówku

        • 0 0

  • Fajny jest (2)

    Powodzenia!

    • 28 4

    • Dzieki

      • 1 0

    • Z pewnością to sprawi, że ktoś go przygarnie

      • 0 0

  • Piekny (1)

    Piekny jest! Oby szybko znalazl domek.

    • 25 4

    • No, jasne.

      • 0 0

  • no to wiz go przygarnij a niee sie lansuj

    • 9 3

  • koniec

    jak ktos chce niech po poprosu przygarnie a nie pisze ze moze ale ma to w d ...

    • 10 1

  • Prośba do wszystkich właścicieli psów . chciałabym byście oprócz czipów zafundowali swoim pieskom oprócz (1)

    obroży do której jest przyczepiona smycz drugą obrożę do której jest przyczepione kółeczko z numerem waszego numeru telefonu . Jeżeli chodzi o czipy pamiętajcie jest ochrona danych osobowych ,zmieniacie nr, telefonu ,przeprowadzacie się i w czipie zmian nie robicie, oczywiście nie jestem przeciwnikiem czipów ,one są ważne. Często jest tak ,że idąc ulicą wasze zwierzatka czegoś się wystraszą , dzwięku ,huku , niespodziewanego ruchu , wystrzału , klaksonu auta, wtedy wywijają się z obroży uciekając w bezdomność , wcale nie w stronę właściciela jak się wam wydaje ,a w rękach pozostaje wam smycz z obrożą . Gdy na osobnej obroży pozostaje kółko z nr. telefonu zawsze znajdzie się ktoś kto szybko zadzwoni i piesek szybko wróci do domu ,a tak w wypadku czipa trzeba szukać weterynarza z czytnikiem , szarpać się z psem nie mając smyczy ze sobą , bo przecież nikt na co dzień nie nosi jej przy sobie. To jest prośba długoletniego działacza na rzecz psów , zafundujcie swoim czworonogom drugą obrożę z kółeczkiem gdzie będzie wasz nr, telefonu to jest tylko i wyłącznie dla dobra waszych pupili i ogromne ułatwienie dla takich ludzi jak ja. Pozdrawiam wszystkich zwierzolubów , a piesio super liczę ,że zaadoptuje go ktoś kto ma wielkie serce do zwierzat

    • 18 1

    • ludzie to pajace bez wyobraźni

      co z tego, że zwierzaki mają do szelek i obroży przyczepioną blaszkę z nr tel. ?!
      ci*le reagują - O! taki ładny ! i ma medal !

      no kurde nogi opadają

      • 0 2

  • Po pierwsze psy przecież się zjada (5)

    a po drugie , niechcianego psa zawsze można uspać u weterynarza - humanitarnie. Nie trzeba go zaraz w rzece topić czy do drzewa przywiązywać.
    Pamiętam jak kiedyś dziadek "usypiał" niechciane szczeniaki łopatą i szedł z nimi za stodołę. Nikt nie płakał.

    • 3 39

    • Patol

      • 15 0

    • Kryminalni powinni Ciebie dopisać do listy pierwszych do sprawdzania .

      • 10 1

    • Utkaj łeb fagasie

      • 1 0

    • ludzi też się zjada (robale, kanibale, krokodyle), zawsze można humanitarnie (bądź nie - młotkiem) uśpić

      a jak dziad zdechł to była na wsi wielka feta
      i tylko ty ryczałeś, bo renciny dziadkowej nie było

      • 10 2

    • Taa. .."uspać" ciołku to można chyba tylko ciebie!

      • 0 0

  • ludzie się okrutni, nie potrafię tego zrozumieć, jak można

    mój pies ma 14 lat, wyglada jak dziadek, nie wyobrażam sobie go porzucić

    • 23 2

  • też mam pieska ze schroniska....jest cudny i kochany...ludzie to często potwory//nie mają litości dla np...rodziców..a co dopiero dla pieska....a przecież i oni rodzice...kochali,służyli..byli oddani..a czesto trafiją tam..gdzie nie powinni...ach...szkoda gadać...cudny piesek znajdzie dom na pewno..trzymam kciuki

    • 12 3

  • Wzięliśmy z schroniska pieska (11)

    to dwa lata dochodził do siebie po bydlakach właścicielach alkoholikach którzy się nim nie zajmowali,właśnie z Sopotu.Bał się reki i z drogi schodził bo bał się nadepnięcia,później to trzeba było go omijać.Do końca życia tylko gotowaną wołowinę z warzywami jadł żeby nie zwymiotować tak miał zniszczony żołądek od żywienia się na śmieciach.Do końca też został mu nawyk zwijania nam z talerza kotleta jak się nie przypilnowało bo tak tylko w życiu coś lepszego zjadł u poprzednich właścicieli.Był z nami jeszcze 5 lat dobrego życia i był tak samo mocno kochany jak poprzedni którego mieliśmy od szczeniaczka 15 lat mimo iż ciągle lekarz.

    • 28 5

    • Takie domy z sercem dla zwierząt to ja kocham

      • 7 2

    • Ok a po co to piszesz? (5)

      Bo to bez sensu składu i ładu. Psa trzeba było uśpić jak taki problem a alkoholików wyleczyć. Ludzi opisujesz jak smieci a psa jak ofiarę a to ludzie byli chorzy. Jesteś zwykłą kreaturą która zapewne nie ma potomstwa i znajomych stąd przygarniasz zwierze a gardzisz ludzmi i jeszcze się lansujesz przegrywie na tej opowieści.

      • 4 14

      • Jasnowidz i geniusz się odezwał. (1)

        Twój post tylko potwierdza że człowiek w odróżnieni od zwierząt Panu Bogu się nie udał.

        • 4 2

        • udał !

          wszystko stworzył a na końcu poszedł do wc
          to co wypadło po skupieniu to :D

          • 0 3

      • Ty jesteś zwykłym patolem rzaden alkoholik nie powinien mieć zwierzęcia a poza tym jak nie chce się leczyć to na siłę nic nie zrobisz a tym ludziom którzy wzięli tego psa i zajmowali się nim życzę dużo szczęścia

        • 4 2

      • a może odwrotnie? W sumie co pies zawinił... a ludzie są niereformowalni.

        • 2 0

      • TROOL

        • 5 0

    • Dwa lata? To świadczy o was. Nie macie pojęcia o wychowaniu psów (1)

      Na pewno go niańczyliście, wciąż współczuliście i przez to pies nie mógł pozbyć się traumy. Wzmacnialiście jego stres. Amatorzy, przez was ten pies ciągle cierpiał

      • 3 9

      • Następny geniusz się odezwał.

        Pies wyciągnięty z pijackiej meliny cierpiał w normalnym domu,dobre.

        • 4 3

    • Szkoda dyskusji z takimi jak wy (1)

      Psa po traumie trzeba jak najszybciej zsocjalizowac i taktowac jak normalnego psa bez przeżyć. Zwierzak nie pamieta co było kiedyś, żyje chwilą. Nie jest wdzięczny, nie rozpamiętuje, nie ma wspomnień. To są podstawowe rzeczy o których trzeba wiedzieć! Będziecie pieska traktowali jak ofiarę, to on nigdy z traumy nie wyjdzie. Przeczytajcie proszę kilka pdręczników o psach, lub porozmawiajcie z behawiorystami.
      Psa po traumie spokojnie można wyprowadzić na prostą w miesiąc, dwa. A ci go niańczyli dwa lata. W ten sposób szkodzicie zwierzętom zamiast pomagać.

      • 3 8

      • aleś ty głupi,może nie te książki czytasz bo teraz każdy coś wydaje żeby zarobić a durni nie brakuje bo sprzedać można wszystko.

        • 5 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (5 opinii)

(5 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane