- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (21 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
- 5 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 6 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
Trójmiejskie firmy pomagają zwierzakom w Australii
Trójmiejskie firmy włączają się do akcji lub organizują własne inicjatywy, mające na celu pomoc zwierzętom w Australii. Pomagają też internauci, którzy dołączają do zbiórek pieniędzy na m.in. poparzone koale.
Dla porównania, kontynent australijski zamieszkuje 25 milionów ludzi. Skalę tragedii dodatkowo wzmaga fakt, iż większość zwierząt w Australii to gatunki endemiczne, typowe wyłącznie dla tego terenu. Bardzo możliwe, że katastrofa bezpowrotnie zabrała wiele z nich.
Jak dalej potoczą się losy wymierających gatunków? Jedno jest pewne - zdecydowana większość zwierząt nie ma możliwości ucieczki, a nawet gdy pożary się zakończą, przyroda będzie odczuwać ich skutki przez wiele lat. Biorąc pod uwagę optymistyczny scenariusz, busz będzie powracał do stanu względnej równowagi przez dekady.
Wszyscy możemy pomóc Australii
Los zwierząt w Australii porusza serca całego świata. Polska nie jest pod tym względem wyjątkiem. Do akcji zbierania funduszy na pomoc Australii włączają się osoby prywatne, a także przedsiębiorstwa, również firmy z Trójmiasta. Jedną z nich jest BMG Goworowski, dealer samochodów marek Mercedes-Benz, Smart i Mazda w Gdańsku i w Gdyni. Firma zdecydowała się na wirtualną adopcję koali uratowanego z pożaru. Jimmy, bo tak został nazwany osobnik, przebywa w placówce Koala Hospital w Port Macquaire w Południowej Walii w Australii. Zespół BMG Goworowski zobowiązał się do wsparcia finansowego koali do końca jego leczenia.
Koala Jimmy już po raz kolejny korzysta z pomocy szpitala. W 2009 roku, jako młodziutki osobnik, został potrącony przez samochód niedaleko miejscowości Crescent Head. Jego matka nie przeżyła tego zdarzenia; on, dzięki pomocy przypadkowego przechodnia, trafił do szpitala, z którego został wypisany po tygodniu.
Inicjatywę postanowiła wykazać także Pierogarnia Mandu. W poniedziałek 13 stycznia 20 proc. utargu z obydwu gdańskich lokali - przy ul. Kaprów 19D i przy ul. Elżbietańskiej 4/8 - zostanie przekazane na pomoc strażakom i wolontariuszom walczącym z australijskim pożarem.
Wirtualnej adopcji koali podjęła się także jedna z pracownic gdańskiego bistro Avocado. Firma poinformowała o tym na swoim profilu na Facebooku, dodając także inne pomysły na wsparcie płonącego kontynentu.
Jeśli także chcesz wirtualnie adoptować koalę, zajrzyj na stronę Koala Hospital Port Macquire.
Wpłać fundusze na pomoc
Zbiórka funduszy na pomoc Australii prowadzona jest także na Facebooku. W ciągu sześciu dni prawie 1 mln 200 tys. użytkowników przekazało datki na tę inicjatywę, zbierając 121 mln 812 tys. 785 złotych. Ta ogromna kwota wciąż jest zbyt niska - akcja trwa nadal.
Możemy również włączyć się do zbiórki dla jednej z poniższych organizacji:
WWF-Australia
Koala Hospital Port Macquarie
Wild2Free Inc. - Kangaroo Sanctuary
Wildcare Australia Inc.
Friends of the Koala Inc.
Koalas In Care Inc.
Inne organizacje w Australii, które zbierają fundusze na pomoc:
Red Cross Australia
NSW Rural Fire Service
WIRES Wildlife Rescue
The Salvation Army Australia
CFA - Country Fire Authority
Jurek Owsiak zaproponował australijskiej Polonii, aby w tym roku działające tam trzy sztaby (Sydney, Newport i Bennett Springs) wyjątkowo przekazały zebrane pieniądze na walkę o zdrowie ofiar pożarów w Australii, a nie na WOŚP.
"Dziękujemy, że gracie razem z nami i bardzo prosimy Was, aby pieniądze zebrane na miejscu podczas Finału w Australii nie były przekazywane Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, a zostały przesłane na rzecz działającej u Was organizacji pozarządowej, która zbiera środki na ratowanie życia i zdrowia ofiar pożarów, z którymi walczycie. Będziecie wiedzieli najlepiej, jak je zagospodarować" - czytamy w oświadczeniu Jurka Owsiaka.
Pomagajmy także lokalnie
Jeśli chcemy pomagać dzikim zwierzętom, możemy robić to także lokalnie. Gdański Ogród Zoologiczny daje taką możliwość zarówno osobom prywatnym, jak i firmom. Można między innymi sponsorować jeden z 200 gatunków zwierząt przebywających w gdańskim ZOO - od maleńkich rzekotek po majestatyczne lwy, przekazać darowiznę lub... przynieść zwierzętom zabawki. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na stronie Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.
Pamiętajmy także o podopiecznych schronisk dla bezdomnych zwierząt oraz fundacji ratujących koty, psy i dzikich mieszkańców lasu. Jest komu pomagać.
Fundacje dla zwierząt w Trójmieście
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (114) 4 zablokowane
-
2020-01-08 17:42
(2)
kto pomoże Polakom ?
- 18 33
-
2020-01-08 19:25
ukochany rzad
- 5 0
-
2020-01-08 18:29
PiS
- 7 1
-
2020-01-08 19:02
Boje sie ile gatunków w tych pożarach właśnie wyginęło bezpowrotnie... Strasznie przykre...
- 7 4
-
2020-01-08 18:20
przykro mi
- 8 1
-
2020-01-08 18:11
Koniec ludzkości jest bliski...
Człowiek nie pojmuje, że bez zwierząt i roślin zginie. Kapitalizm zabija wszystko, dla kilku procent naibogatszych ludzi niszczymy ziemię. Jak takie pachołki, za miskę zupy. Niektórym się wydaje że jak wyjadą na wycieczkę zagraniczną to są lepsi, ale nie nadal to jest miska zupy...
- 46 8
-
2020-01-08 18:07
pozerzy
- 20 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.