- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (12 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (367 opinii)
- 4 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 5 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 6 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (63 opinie)
Wąż w śmietniku na Dolnym Mieście
Mierzy ok. metra długości, ma szaro-brązową barwę, a miejscem jego naturalnego występowania są południowo-wschodnie rejony Ameryki Północnej. Mowa o wężu zbożowym, który kilka dni temu został odnaleziony przez strażników miejskich w altance śmietnikowej przy ul. Szuwary na Dolnym Mieście. Egzotyczny gad trafił do ośrodka adopcyjnego "Ostoja" w Pomieczynie, w powiecie kartuskim.
W niedzielny wieczór, dyżurny gdańskiej Straży Miejskiej odebrał zgłoszenie dotyczące opisanego wyżej procederu. Telefonujący poinformował, że w altance śmietnikowej przy ul. Szuwary na Dolnym Mieście, ktoś porzucił niewielkiego węża. Rzeczywiście, przybyły na miejsce patrol bez trudu odnalazł przezroczysty pojemnik z zieloną pokrywką, który ktoś wystawił na kontenerze do gromadzenia plastikowych odpadów.
Wewnątrz pojemnika znajdował się niewielki, egzotyczny wąż o szaro-brązowym umaszczeniu. Jak się później okazało, odnaleziony gad to wąż zbożowy, który występuje naturalnie na polach uprawnych, lasach i nieużytkach południowo-wschodniej części Ameryki Północnej. To najbardziej popularny gatunek, jaki można spotkać w domach miłośników gadów.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli pudełko z wężem i zabrali je do radiowozu. Potem za pośrednictwem stanowiska kierowania uzgodnili, że gad zostanie odwieziony do lecznicy weterynaryjnej, która mieści się przy ul. Kartuskiej 249 . Tam wąż trafił pod opiekę fachowców - informuje Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Z lecznicy na Siedlcach, gad został przewieziony do ośrodka adopcyjnego "Ostoja", który mieści się we wsi Pomieczyno w powiecie kartuskim. Wbrew powszechnemu przekonaniu, żadne zwierzę - bez względu na jego gatunek - nie może znaleźć schronienia w zoo, gdyż zabrania tego prawo zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym.
- Rzeczywiście, jeszcze 10 lat temu, mogliśmy przyjmować wybrane zwierzęta np. skonfiskowane przez celników, z nielegalnych hodowli czy odebrane właścicielom. Obecnie jest to niemożliwe, gdyż automatycznie nasze zoo straciłoby licencję wydawaną przez ministra środowiska i zostałoby wykluczone z Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Zgodnie z prawem polskim i unijnym, nie wolno nam już przyjmować żadnych zwierząt niewiadomego pochodzenia - wyjaśnia Michał Targowski, dyrektor ogrodu zoologicznego w Oliwie.
Miejsca
Opinie (90) 6 zablokowanych
-
2017-07-13 12:54
Wszyscy ci co.porzucaja swoje zwierzaki w wakacje niech maja spi**rzone te wakacje i odpoczynek duzo stresu i nerwow i zeby was ktos kiedys do drzewa przywiazal albo do smietnika odstawil.
- 66 0
-
2017-07-13 12:46
Okrutni ''właściciele''
To pewnie wąż tych idiotow co stoja z nimi na starowce! Pozamykac ich!!!
- 35 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.