- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (540 opinii)
- 2 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 3 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (33 opinie)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (367 opinii)
- 5 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 6 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (63 opinie)
Wyciągnięty z szamba - szczęśliwy finał kociej historii
Koty żyjące na wolności często zdane są na łaskę bądź niełaskę ludzi, natury i warunków zewnętrznych. Niekiedy, przez nieszczęśliwy przypadek, znajdują się nagle w potrzasku, z którego nijak nie mogą znaleźć wyjścia. Dzięki nadzwyczajnemu zaangażowaniu grupy wolontariuszy z Gdyni udało się skutecznie przeprowadzić niełatwą akcję ratunkową, która uratowała życie i zdrowie młodego kotka.
Ta historia mogła skończyć się źle, i to na wiele różnych sposobów. Maleńkie, niespełna dwumiesięczne kocię, żyjące z matką i trójką rodzeństwa na terenie działek, nagle zniknęło. Ale nie całkiem - było słychać jego rozpaczliwy krzyk, któremu wtórowała dorosła kotka. 18 lipca wolontariusze z Sekcji do Spraw Kotów Wolnobytujących [pisownia oryg. - red.] otrzymali zgłoszenie i wybrali się na teren oksywskich działek.
Akcja ratunkowa - mały kotek uwięziony w wyschniętym szambie:
Udało się! Szczęśliwy finał akcji
Bez wyjścia, bez pomocy
Na miejsce została wezwana straż pożarna, jednak funkcjonariusze nie byli w stanie pomóc. Sytuacja zaczęła robić się dramatyczna, a na domiar złego okazało się, że kocię przebywa w pułapce już... tydzień! Nieznany był jego stan zdrowia, nie wiadomo było, czy nie ma połamanych kończyn. Rany na grzbiecie jego matki wskazywały jasno na to, że przeciska się do wyschniętego szamba, żeby karmić swoje dziecko.
Wolontariusze podjęli próbę opuszczenia do środka liny skonstruowanej z powiązanych do siebie swetrów, jednak kotek nie dał rady się po niej wspiąć. Jedyne, co tego dnia mogła zrobić grupa, to dostarczyć mu do środka jedzenie i kocyk do spania.
Grupa dobrych serc
Następnego dnia do akcji włączyli się kolejni ludzie dobrej woli. Zbiorowym wysiłkiem udało się zbudować drabinkę, dać kotu kolejny posiłek oraz ustalić adres i telefon właścicielki działki. Podjęto także decyzję o próbie rozebrania podłogi i dostania się w ten sposób do szamba.
20 lipca, w piątek, zdeterminowana grupa znowu ruszyła do akcji.
- Udało się namierzyć panią z administracji osiedla, na którym mieszka właścicielka działki - mówi Mirella Kwapich. - Kobieta podała nam piętro, ale powiedziała, że nie zastaniemy państwa w domu. Jednak znowu mieliśmy szczęście, bo "te" drzwi otworzyły mi się dosłownie przed nosem, a właściciele działki okazali się ogromnymi miłośnikami kotów. Dostaliśmy klucze do altanki i zgodę na rozebranie choćby całej podłogi.
Zadanie nie okazało się proste ani przyjemne, ale po długim wysiłku wolontariusze dostali się do kota, a jego reakcja wynagrodziła wszystkie trudy. Brudny, głodny, ale cały i wyglądający na zdrowego, został odwieziony do lecznicy weterynaryjnej na kompleksowe badania. Miał dużo szczęścia w nieszczęściu, a już niedługo trafi do kochającego domu.
- Maluszek został już opatrzony - mówiła Mirella Kwapich dzień po zakończeniu akcji. - Niestety, z powodu odwodnienia ma podwyższony mocznik, ale damy radę. Jest naprawdę uroczy i kochany. Przed nami łapanka trójki rodzeństwa i bohaterskiej, poranionej przy przeciskaniu się do maluszka, matki. Maluszkom spróbujemy znaleźć domy, a co z matką - zobaczymy. Ona nie jest tak całkowicie dzika. Najchętniej wzięlibyśmy ją do siebie, ale nie mamy miejsca na zdrowe zwierzaki - prowadzimy domowe hospicjum dla kotów. No i rozsądek "finansowy" mówi nie. Niestety, to wszystko kosztuje.
Każdego, kto chciałby pomóc ratować zdrowie i życie kotów, zachęcamy do odwiedzenia gdyńskiego sklepu charytatywnego dla zwierząt Burasek, prowadzonego przez Fundację im. Jadwigi Adamowicz.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (80) 2 zablokowane
-
2018-07-25 19:04
ja też bym chciał, żeby mnie wyciągnęli z tego polskiego szamba (1)
- 16 2
-
2018-07-25 22:32
Zapomnij o tym!
- 2 0
-
2018-07-25 13:20
(1)
Fajny ja jadę za tydzień po dwóch kocich braci - już się doczekać nie mogę :)
- 81 3
-
2018-07-25 22:10
Chyba nie chce znać szczegółów...
Ale bawcie się dobrze- 2 10
-
2018-07-25 16:37
Kiedy bylem bardzo mlody to slowa takie jak (1)
szambo i syf uchodzily za bardzo nie grzeczne a teraz wszyscy nimi oficjalnie szafuja na potege.
- 10 7
-
2018-07-25 20:57
Obecnie ludzie są deficytowi, a ci z netu to już zwłaszcza nadrabiaja
- 1 1
-
2018-07-25 16:07
jak cudownie, jacy wspaniali ludzie - dziękuję za życie kotka (1)
cudownie wiedzieć że ludzie są w stanie zrobić tyle aby uratować niewinnego zwierzaka, który sam sobie nie pomoże - dziękuję z całego niekociego serca
- 48 2
-
2018-07-25 20:56
Potargalem Włoszkę ze smiechu
- 0 5
-
2018-07-25 19:46
Kod uratowany
jeszcze nie jego pora ni jego selera
- 1 2
-
2018-07-25 19:14
pocałujcie go w koci tyłek
- 5 14
-
2018-07-25 19:05
Brawo dla tego pana
- 17 1
-
2018-07-25 17:31
Mój szacunek także dla właścicieli działki.
- 40 2
-
2018-07-25 16:32
Zwierze z szamba moze i wyciagnac latwo...
- 4 6
-
2018-07-25 16:05
Brawo brawo
Szacunek dla wszystkich co pomagają zwierzakom i tym małym i duzym;) brawo za akcje
- 42 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.