• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabezpieczyli psa, znaleźli rodzinę właściciela. Interwencja naszych czytelników

Joanna Skutkiewicz
30 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Pies został zabezpieczony przez panią Agnieszkę i jej narzeczonego. Pies został zabezpieczony przez panią Agnieszkę i jej narzeczonego.

Gdy ulegamy wypadkowi, mając ze sobą psa, służby ratunkowe nie mają obowiązku fizycznie zabezpieczać naszego zwierzaka, ale muszą powiadomić służby, które zajmą się czworonogiem. Jak się okazuje, niekiedy możemy jednak liczyć tylko - lub aż - na życzliwość świadków i przechodniów. Na szczęście niekiedy okazuje się to wystarczające. Dzięki determinacji pani Agnieszki i jej narzeczonego pies, który pozostał tam, skąd został zabrany jego opiekun, trafił z powrotem do swojej rodziny.



Fundacje dla zwierząt w Trójmieście


W czwartek wieczorem, 24 września, pani Agnieszka z narzeczonym wybrali się na szybki spacer z psem nad staw retencyjny na gdańskiej ŻabianceMapka. Z oddali zauważyli mężczyznę, który chwiał się na nogach, a dosłownie kilka sekund później ujrzeli, jak się przewraca, uderzając tyłem głowy o podłoże. On również był na spacerze ze swoim czworonogiem.

- Podbiegliśmy szybko do pana i niestety widok tego, co zastaliśmy, nie pozostawiał złudzeń, że stało się coś poważnego - mówi Agnieszka. - Człowiek był zesztywniały, prawdopodobnie stracił przytomność. Na szczęście oddychał.
Mieszkańcy Gdańska natychmiast zadzwonili na pogotowie, informując, że z mężczyzną nie ma kontaktu.

- Dyspozytorka powiedziała mi, że mam zapytać pana, czy życzy sobie, aby udzielono mu pomocy - relacjonuje Agnieszka. - Spotkałam się już z tym absurdem, dlatego wiedziałam, że dla dobra tego człowieka muszę powiedzieć, że tak. Niestety gdy rok temu udzielałam pomocy innej osobie, nie wysłano do niej karetki, mimo że poszkodowany wymiotował krwią i był w tragicznym stanie. Dlaczego? Dlatego, że będąc w szoku, odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy.

Zaadoptuj zwierzaka - znajdź przyjaciela na lata



Pies został zabezpieczony przez Agnieszkę i jej narzeczonego. Pies został zabezpieczony przez Agnieszkę i jej narzeczonego.

Psa karetka nie zabierze



Na karetkę trzeba było czekać ponad 25 minut, a w tym czasie obok cały czas czuwał pies poszkodowanego. Choć służby nie zabezpieczają zwierząt poszkodowanych - nie mają ku temu możliwości ani kompetencji - to zasadniczo nie zostawiają ich samych sobie. W podobnych przypadkach zawiadamia się dyżurnego inżyniera miasta lub schronisko dla zwierząt.

- Wierzyłam, że istnieje jakaś procedura zabezpieczająca psy w razie konieczności ewentualnej hospitalizacji właściciela, ale niestety pomyliłam się - mówi Agnieszka. - Ponadto dyspozytorka pogotowia, informowana o obecności psa, powiedziała mi, że karetka nie zabierze psa i nie wie, czego od niej oczekuję.
Po przyjeździe ratowników narzeczeni zostali odesłani do domu. Zaniepokojeni tym, co ostatecznie stało się z psem poszkodowanego, wrócili jednak na miejsce wypadku. Tam zastali psa rannego mężczyzny. Przerażony siedział przy czapce właściciela, która najwyraźniej spadła mu z głowy podczas upadku.

- Bardzo martwiliśmy się spotkaniem psiej staruszki z naszym dwuletnim, energicznym huskym w mieszkaniu, musieliśmy jednak spróbować - relacjonuje Agnieszka. - Udostępniałam post na jednej z grup na Facebooku, informując w ten sposób o sytuacji i próbując znaleźć dom tymczasowy dla suczki. O dziwo zgłosiło się do mnie kilka osób, które tu i teraz oferowały pomoc, m.in. moja bliska koleżanka z pracy. Zawieźliśmy do niej pieska.

Poszukiwania właściciela psa



Agnieszka wraz z narzeczonym postanowili jednak nie tylko zabezpieczyć psa, lecz także postarać się odnaleźć jego poprzedni dom. Jako że kojarzyli z widzenia poszkodowanego mężczyznę, przygotowali kartkę z wiadomością i prośbą o kontakt na drzwiach wejściowych do bloku. Działali też telefonicznie i internetowo.

- Zależało nam, żeby pan się nie martwił, żeby spokojnie zadbał o swoje zdrowie bez niepotrzebnego stresu o swojego pupila - mówi Agnieszka. - Edytowałam wcześniej wstawiony post na Facebooku. Niesamowite jest to, ile osób zaangażowało się w pomoc. Post został udostępniony prawie 2,5 tys. razy.
Przez obostrzenia związane z RODO dotarcie do właściciela psa nie było łatwe. Nie pomogły e-maile wysyłane do szpitala i urzędników. Udało się jednak nawiązać kontakt z jego rodziną dzięki Raportowi na naszym portalu.

Raport Trojmiasto.pl - bądź ze wszystkim na bieżąco



- W niedzielę wieczorem rodzina mężczyzny na łamach waszego portalu w zakładce Raport udostępniła informację o zaginięciu tego człowieka - mówi Agnieszka. - Udało się skontaktować bardzo szybko i rodzina otrzymała informacje o tym, gdzie szukać pana i co się wydarzyło.
- Najbardziej w tej sprawie boli mnie fakt, że pies został zostawiony sam sobie, nie został zabezpieczony - dodaje. - Prawdopodobnie gdyby nie my, siedziałby tam do rana. Z kolei rodzina mogła dowiedzieć się o sprawie znacznie wcześniej, gdybyśmy poczuli wsparcie w służbach - w tym wypadku RODO bardziej przeszkadzało, niż pomagało.
Rodzina poszkodowanego potwierdziła, że mężczyzna jest w ciężkim stanie w szpitalu. Wszyscy jednak wierzą, że wróci do zdrowia. W poniedziałek, 28 września, pies został odebrany przez córkę mężczyzny, jednak rodzina nie jest w stanie zaopiekować się nim. Obecnie jest zabezpieczony awaryjnie i szuka domu. W sprawie adopcji suczki należy kontaktować się pod adresem mailowym aguusia99@gmail.com.

Opinie (50) 3 zablokowane

  • To dzięki nam zabezpieczelismy tego psa

    • 8 0

  • To miło mi słyszeć o tym

    • 6 0

  • Fajny piesek (1)

    W swoim imieniu pani Agnieszko że zajęła się pani mężczyzna który potrzebował pomocy. Dobrze ze pani się tym psina zajęła piesek to tak jak członek rodziny. I nieraz taki piesek ma więcej rozumu jak ludzie. Powinna być ustawa że pies powinien w takich przypadkach był zabezpieczony. Człowieka zabrali a s zwierzaka zostawili na pastwę losu.. Ale ma pani wielkie serce. Wdobie pandemi i te cholerne Rodo (komu to służy) zadała pani trud aby odnaleźć rodzinę i co z tego corka tego mężczyzny ma to gdzieś. Przecież ten człowiek jak wyjdzie z tego to będzie tęsknił za swoim pupilkie. Corka nie wdzięczna bez empati.

    • 51 0

    • Dziękuję bardzo za to

      • 5 0

  • 25 minut oczekiwania na karetkę !!!

    25 minut oczekiwania na karetkę, poszkodowany musi wyrazić zgodę na to czy chce pomcy??? Absurd goni absurd. Brawa dla pani Agnieszki i jej narzeczonego za szybką reakcję.

    • 70 1

  • Bardzo miło z waszej strony słyszeć o tym

    • 10 0

  • Nie pozdrawiam corki tego Pana (ojcem tez nie bedzie mogla sie zajac?)Pozdrawiam Pania Agnieszke.

    • 29 4

  • czytam komentarze o braku mikroczipa...

    a skąd wiadomo, że pies go nie miał i nie był zarejestrowany w bazie? podstawowy problem to brak wiedzy obywateli odnośnie tego, co należy robić.

    pierwsze kroki to wizyta w gabinecie i weryfikacja mikroczipa oraz faktu rejestracji przez lekarza weterynarii lub kontakt z jednostką SM, a nie karteczki na słupach.

    tak dla przypomnienia - mikroczip nie ma żadnych danych kontaktowych zapisanych w sobie tylko unikalny numer, który trzeba zarejestrować w jednej z dwóch baz w Polsce. potem baza niezwłocznie kontaktuje się z nami i powiadamia, gdzie pies jest do odbioru.

    • 14 2

  • Piękna postawa aż miło że mamy ludzi z empatią ! Chwała wam za to a właścicielowi na pewno pomoże świadomość o pisiaku że czkałyzeka na niego !!! Moja mama wyszła z ciężkiego zawału bo czekały na nią zwierzaki to było piękne jak cud !!

    • 31 0

  • wasze rodo to szambo za kase dedektyw wyjawi wszystkie dane

    na osobie ktora chcesz i zaplacisz , poza tym pani telefonistka to daun jakich malo pytac sie czy nieprzytomnu sobie zyczy karetki ludzie przestancie placic skladki na to panstewko absurdu i arogancji

    • 26 0

  • to tekturowe panstewko to dno

    brawa dla tych ludzi co uratowali psa i pelna pogarda dal urzedasow szpitala i sluzebek

    • 34 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane