- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (21 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
- 4 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 5 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 6 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (366 opinii)
Zakochaj się i adoptuj: malutka Gunia
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Poniżej historia Guni, cudownej suczki, która naprawdę zasłużyła na lepszy los.
Wzrok Guni mówi wiele. Widać w nim jej filuterny charakter, lekko zawadiacki, chęć zabawy, a i momentami typowo szczenięce wygłupy. Ale czasem można dostrzec coś więcej. Coś, czego ta dwuletnia suczka nie pokazuje. Ból. Dużo bólu.
Gunia niedawno skończyła dwa lata. Ta mała suczka waży niecałe 8 kilogramów. Mimo że niewiele wiadomo o jej przeszłości, jesteśmy pewni, że przeszła i wycierpiała stanowczo za dużo.
Historia Guni zaczyna się we wrześniu 2017 roku. Trafiła wtedy do jednego ze schronisk w województwie mazowieckim z poważnym i skomplikowanym złamaniem kości ramiennej przedniej łapki oraz licznymi odłamkami wyglądającymi na śrut. Bezradna i cierpiąca sunia w takim stanie musiała się błąkać przez co najmniej miesiąc.
Po miesiącu suczka przeszła, niestety nieudaną jak teraz wiemy, operację stabilizacji złamania, co zbiegło się też w czasie z koniecznością zmiany schroniska (poprzednia gmina zmieniła usługodawcę). Przed stresem nowego miejsca Gunię i jej 20 innych towarzyszy uchronili ludzie dobrego serca, przytuliska, trójmiejskie schroniska i domy tymczasowe. Jednak zaczęły się inne problemy. Okazało się, że suczka, poza złamaniem, ma przepuklinę po sterylizacji, a rana wokół niebezpiecznie się zaogniła i pojawił się stan zapalny. Zaniepokojono się również tym, że pomimo zabiegu nie używa łapy. Po operacji przepukliny wyszło na jaw, że tkwią w niej dalej odłamki śrutu, a kość się nie zrasta i jest w jeszcze gorszym stanie niż przedtem.
Opcje dla Guni są dwie. Można amputować złamaną łapę, co niestety wiązałoby się z dużym obciążeniem pozostałych nóg - lekarze zgodzą się na to tylko w ostateczności, zwłaszcza że ścięgna i mięśnie nie są uszkodzone. Druga opcja to ponowna operacja ustabilizowania łapy (inną metodą niż poprzednia), która ma dużą szansę zakończyć się sukcesem. Oczywiście po zabiegu Gunię czekać będzie jeszcze rehabilitacja i ćwiczenia, które, wierzymy w to, przywrócą jej pełną sprawność.
A sama Gunia? Jaka jest? Jak ona to znosi?
- Jest kochaną sunią, pomimo odczuwanego czasem bólu, skorą do zabawy z psim kolegą w domu, w którym obecnie przebywa. Z rozbrajającą wręcz cierpliwością znosi wszystkie zabiegi weterynaryjne i pielęgnacyjne. Chętnie uczy się zasad panujących w domu - mówi Marysia, tymczasowa opiekunka Guni.
Szukamy dla Guni odpowiedzialnego, cierpliwego i kochającego domu, którego nie zrazi i nie wystraszy operacja czy rehabilitacja. Domu na zawsze, który wynagrodzi jej długie miesiące cierpienia.
Niezależnie, poza domem stałym, szukamy jej również domu tymczasowego.
Koszty operacji pokryte będą ze środków fundacji, a potencjalny dom może liczyć na wsparcie wolontariuszy i behawiorysty.
Miejsca
Opinie (53) 5 zablokowanych
-
2018-04-04 20:22
Słodka mordka. Mam nadzieję że znajdzie się dla Guni wrażliwy i kochający psiaki własciciel. Tyle się wycierpiała. Jak tak można bezbronne stworzenie skrzywdzić.
- 25 1
-
2018-04-04 20:18
Wiecej takich apeli
wiem ,ze się po kimś powtarzam ,ale też tak uważam
- 19 0
-
2018-04-04 19:06
A czy zwyrodnialec który do niej strzelał został zatrzymany?
Kiepsko z konsekwentnymi i skutecznymi poszukiwaniami sprawców cierpień zwierząt.
- 52 0
-
2018-04-04 18:23
ja adoptowałam pieska ze schroniska..jest ze mną pół roku...cudowny,mądry piesek...sam wyciagnął łapkę do mnie jak przykucnęłam przy klatce....a po pieska pojechał siostrzeniec nie ja...i jesteśmy sobie z Kajtkiem ...
- 70 0
-
2018-04-04 15:35
Kruszynko! Powodzenia! Trzymam kciuki i dokladam grosik na operacje
- 61 1
-
2018-04-04 15:11
Super. Powinno być więcej takich reportaży.
- 105 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.