• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Agresywny pies. Co robić?

Agata Łapińska
6 sierpnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Agresja to często następstwo lęku i postawienia psa w sytuacji bez wyjścia. Agresja to często następstwo lęku i postawienia psa w sytuacji bez wyjścia.

Temat agresji psów jest często kontrowersyjny i mocno nagłaśniany w mediach bez względu na przyczynę, która wywołała agresywne działanie. Liczy się tylko ostateczne zachowanie, nie zważamy na źródło, które spowodowało negatywną reakcję.



Czy zaatakował cię kiedyś pies?

Psy to zwierzęta, którym zależy na bliskości człowieka, są społeczne i towarzyskie. Typowy i zdrowy pies, który nie doświadczył cierpienia ze strony człowieka nie atakuje bez powodu.

Sytuacja, kiedy zwierzę zaatakuje człowieka, nie jest częsta i wynika zwykle z niewiedzy ludzi, ich nieodpowiedzialnego zachowania.

Oczywiście, zdarzają się przypadki zwierząt agresywnych, które stały się takie po dramatycznych przejściach lub ich potrzeby nie zostały zaspokojone przez ich opiekuna. Zdarza się również, że zwierzę zostało postawione w sytuacji bez drogi ucieczki, i mimo wysyłanych sygnałów zostało zignorowane i doprowadzone do ostateczności.


Psy to zwierzęta socjalne i towarzyskie. Jeśli zaufają człowiekowi, staje się on ich najlepszym przyjacielem. Psy to zwierzęta socjalne i towarzyskie. Jeśli zaufają człowiekowi, staje się on ich najlepszym przyjacielem.

Agresja psa w stosunku do człowieka



Zdarza się niezwykle rzadko, ale występuje i warto wiedzieć, gdzie znajduje się źródło problemu i co w takiej sytuacji możemy zrobić. Z takimi zagrożeniami częściej mają do czynienia behawioryści, szkoleniowcy oraz pracownicy schronisk dla zwierząt, którzy muszą brać udział w licznych interwencjach.

Takie momenty mogą być bardzo niebezpiecznie, bo chociaż człowiek chce pomóc zwierzęciu, to najpierw musi wtargnąć na jego teren. Pies nie wie, że już nie musi się bać, jego agresywna reakcja może być również powodowana olbrzymim strachem albo po prostu broni swojego terenu przed obcym.

Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?


- Przykładem agresji w stosunku do człowieka są wybiegające z posesji psy, które mają w zwyczaju oszczekiwać przechodniów. Głównie w mniejszych miejscowościach, gdzie spotykamy wolno biegające psy. To sytuacja, gdzie jest więcej hałasu niż realnego zagrożenia. Przede wszystkim trzeba zachować spokój i zachowywać się tak, jakby nas to nie wzruszało. Wiadomo, że jest to czasami trudne, ale to najlepsze, co możemy w tym momencie zrobić. Zasada jest taka, że nie patrzymy w oczy psa. Podnosimy głowę do góry i idziemy prosto przed siebie. Jeśli pies stoi na wprost nas, to delikatnie zmieniamy kierunek, tak, aby nie iść frontem na niego - mówi Karolina Szymańska, zoopsycholog i trener psów, założycielka Inicjatywy Cozapies. - Należy schować ręce do kieszeni i nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów. Zachowywać się naturalnie i spokojnie. Jeśli jednak pies byłby na tyle zajadły, że chciałby mimo wszystko zaatakować, to należy stanowczo zaprotestować, spokojnie i zdecydowanie.
Pamiętajmy, że panika, histeria i ucieczka nie prowadzą do niczego dobrego, w ten sposób możemy sprowokować rozdrażnione zwierzę.

- Takie sytuacje zdarzają się wtedy, gdy przekroczymy jakieś granice, np. chcemy wejść na podwórko psa, więc najlepiej po prostu tych granic nie przekraczać. Atak jest najczęściej formą obrony, dlatego unikajmy sytuacji, w których wystawiamy zwierzęta na próbę, która jest dla nich zbyt trudna. Szanujmy ich przestrzeń, a wtedy one nie będą miały potrzeby się bronić - dodaje Karolina Szymańska. - W mieście sytuacja wydaje się prostsza. Jeśli nie chcemy mieć nic wspólnego z psami, po prostu ich nie zauważajmy i zajmijmy się swoimi sprawami. Pamiętajmy o tym, że to, jak się zachowujemy i jakie emocje wysyłamy do psa ma ogromne znaczenie. Psa nie oszukamy. Jeśli sami będziemy spięci i nerwowi, to wpłyniemy negatywnie na zwierzaka, który czuje, że nadchodzi zagrożenie i musi przygotować się na najgorsze.

Gdy obcy pies atakuje naszego czworonoga



Takich sytuacji jest więcej i często wynikają z zaniedbań właścicieli psów, źle przeprowadzonej socjalizacji, nieumiejętnego prowadzenia psa czy zakupienia go w pseudohodowli, gdzie nie nauczył się, jak egzystować wśród innych psów.

- Bywają sytuacje, kiedy pies, który ma znikomy kontakt z innymi psami urwie się ze smyczy i popędzi sfrustrowany w stronę niewinnego celu, czyli innego psa. Pamiętajmy jednak, że są to sytuacje bardzo sporadyczne. Nie ma co zakładać, że każdy pies, który idzie w naszym kierunku jest agresywny, bo takim nastawieniem na pewno nic dobrego nie spowodujemy. Zachowajmy spokój i pamiętajmy o tym, że psy nie atakują ot tak, dla przyjemności. Jeżeli damy psu szansę na trochę swobody i kontaktu z innymi psami, każdy napotkany pies będzie miłym doświadczeniem i powodem do nawiązania nowych znajomości. Niestety, często to właśnie nasze zachowanie powoduje, że dochodzi do zgrzytów - tłumaczy Karolina Szymańska. - Jeżeli znajdziemy się w sytuacji, że do naszego psa podbiega agresywny, obcy pies, to nigdy nie odciągajmy atakowanego psa, czyli naszego. To najgorsze, co możemy zrobić. Nie dość, że staje się on przedmiotem ataku, to jeszcze my uniemożliwiamy mu obronę. Musimy potrafić dobrze ocenić sytuację i nie panikować.

"Mój pies nie gryzie, on chce się tylko przywitać"


- Jeśli chodzi o działania, to nie ma na to instrukcji obsługi, nie ma przewodnika, bo każda sytuacja jest inna. Może będziemy musieli zatrzymać innego psa, może wystarczy, że będziemy po prostu stali, a może będziemy mogli spokojnie odejść. Na pewno nie powinniśmy krzyczeć, bo wysoki ton i nasza nerwowość będzie wprowadzała niepotrzebne emocje i pobudzała zwierzęta. Powinniśmy wkraczać tylko wtedy, gdy to konieczne. Ludzie bardzo często w zły sposób wpływają na zachowanie psów. Nasze nieumiejętne postępowanie, wkładanie rąk między psy lub odciąganie jednego psa, mogą tylko sprowokować ugryzienia. Tak naprawdę takich ekstremalnych sytuacji jest bardzo mało, dlatego dbajmy o to, by nasz pies miał dużo przyjemnych spotkań z psami i był kompetentny społecznie - podsumowuje trenerka Cozapies Inicjatywa.
Podczas zabawy psy mogą wydawać różne niepokojące dźwięki. W wielu sytuacjach nie jest potrzebna ingerencja człowieka. Na zdjęciu psy różnej wielkości podczas gonitwy. Podczas zabawy psy mogą wydawać różne niepokojące dźwięki. W wielu sytuacjach nie jest potrzebna ingerencja człowieka. Na zdjęciu psy różnej wielkości podczas gonitwy.
Starajmy się nie dopuszczać do sytuacji, kiedy psy nie mają drogi ucieczki, zrezygnowania z interakcji z innym psem czy obcym człowiekiem, nie zostawiajmy ich bez wyjścia. Im szybciej zauważymy nieprzychylne zachowanie obcego psa, tym skuteczniej będziemy mogli opanować zagrożenie.

Psy w wielu sprawach potrafią poradzić sobie same, jednak jeśli widzimy, że potrzebują naszej pomocy, bądźmy przy nich i opanujmy sytuację. To my jesteśmy ich przewodnikami i opiekunami, więc kiedy relacja między psem a jego człowiekiem jest prawidłowa, czworonóg wie, że może czuć się bezpiecznie i jest spokojniejszy.

Żółta wstążka u psa znaczy "nie dotykaj"


Pamiętajmy również o tym, żeby uszanować to, jeśli inny właściciel psa prosi nas, aby nie podchodzić do jego zwierzaka. Ważny jest też fakt, że małe czworonogi to również psy, a nie pluszowe zabawki noszone w torebce czy na rękach. One tak samo jak psy duże potrzebują szkolenia, kontaktu z innymi psami, socjalizacji i spacerów.

Nasze nastawienie do napotkanego psa jest kluczowe i jeśli my będziemy opanowani, to mamy duże szanse, że unikniemy ryzykownej sytuacji. Nie możemy zakładać, że zawsze trzeba się bronić, a psy to bestie, które zawsze atakują.

Miejsca

Opinie (264) ponad 20 zablokowanych

  • Mnie ani razu pies nie pogryzl ale podbiegal a ja go straszylem i uciekal

    • 2 2

  • Właściciel odpowiada za psa i tak jak w cywilizacji musi za niego odpowiadać !!!

    • 9 0

  • (6)

    Kiedyś byłam z moim małym psem na spacerze (maltańczyk). Nagle zauważyłam czarnego psa , który wybiegł z krzaków. Wzięłam mojego psa na ręce i zaczęłam iść. Czarny pies zaczął biec w moją stronę i nagle na mnie skoczył. Ugryzł mnie w tył nogi . Gdy potem poszłam z moją mamą do właściciela, powiedziała on , że pies wybiega mu gdy wyjeżdża autem i zamyka bramę. Niestety nie może wziąść go na łańcuch, ponieważ sąsiedzi by tego nie przeżyli . Z tym psem wychodzili sąsiedzi na spacer , nie na smyczy tylko ... sznurku. Nadal go widzę na spacerach albo jak biega luzem .

    • 15 6

    • I nic z tym nie zrobiłaś? Ja bym zajechał finansowo właściciela przez sąd, a burek poszedłby do uśpienia. Nie rozumiem braku reakcji z Twojej strony i jeszcze patrząc, że właściciel nic z tego sobie nie robi.

      • 2 1

    • (1)

      branie psa na ręce jest kretynizmem, szczególnie w sytuacji gdzie leci na ciebie inny większy pies, nie dość że twoja szczekaczka oberwie to jeszcze ty możesz mieć rozwalone ręce, nie no IQ 200 move, serio

      • 5 10

      • Bardzo dobra rada, tylko kompletnie nie rozumiem po co stosujesz epitety i obrażasz innych,

        • 8 0

    • Twoje zachowanie. (1)

      Twoje zachowanie było powodem, nie ataku tylko obrony. Według niego zaatakowałaś maltańczyka....

      • 4 8

      • Może i go sprowokowała, ale czy to jest normalne, że pies bez ostrzeżenia skacze na człowieka i go gryzie? Poza tym - jeśli pies jest agresywny, nie powinien biegać wolno. Jeśli nie był wcześniej agresywny, to tylko dowód na to, że psy są nieprzewidywalne - wniosek ten sam: powinien być na smyczy. Zdarzenie należało zgłosić na policję. Teraz należy zgłaszać straży miejskiej za każdym razem, gdy pies biega luzem. Albo organizacjom zajmującym się zaniedbywanymi zwierzętami. A tłumaczenie faceta jest kretyńskie. Niech przywiąże psa, wyjedzie samochodem, zamknie bramę i psa odwiąże...

        Moja przyjaciółka miała podobną sytuację, w dodatku była w ciąży. Wielki pies skakał na nią, a ona ledwie trzymała się na nogach. Na szczęście nie ugryzł. Ona ze swoim pieskiem chodzi do psiej szkoły i teraz w taki sposób nie postępuje, ale do psiej szkoły powinien chyba tym bardziej pójść właściciel olbrzyma, który samą swoją masą może zrobić komuś krzywdę. Nawet nie musi być agresywny, po prostu przyjacielsko skacząc na człowieka, może go przewrócić. Niech to będzie dziecko albo starsza osoba, albo własnie kobieta w ciąży, z takiego drobnego zdarzenia może wyniknąć tragedia...

        • 10 3

    • dlaczego kłamiesz? maltańczyk to nie pies a szczur

      • 8 5

  • (15)

    Pies w mieście to kretyństwo. Maskotki można kupić w sklepach z zabawkami.

    • 77 48

    • Maskotka ty (2)

      Jeszcze ten chory komentarz dostał 39 likow. 26 ludzi normalnych dało łapkę w dół. Widzę że, dużo ludzi nienawidzi psów, ale nie jesteście ludźmi przecież tylko potworami jakimiś. To ludzi też nienawidzić musicie a przede wszystkim siebie samych. Jad się wylewa z każdego otworu ciała. Życzę powodzenia. Nienawiść wraca z potrójna siła.

      • 3 13

      • "Jeszcze ten chory komentarz dostał 39 likow. 26 ludzi normalnych dało łapkę w dół."

        "To ludzi też nienawidzić musicie a przede wszystkim siebie samych. Jad się wylewa z każdego otworu ciała"

        Właśnie opisałeś siebie, brawo za samokrytykę. Nie ma to jak po sobie pojechać hahahah

        • 3 1

      • Nie dodawaj sobie

        To, że czegoś nie potrafisz zrozumieć nie oznacza, że masz rację. Wręcz przeciwnie.

        • 4 1

    • Sama maskotka, jestes (2)

      Tylko maskotka nie będzie czekać przy drzwiach jak wrócisz do domu i nie kocha bezwarunkowo tak jak pies. Po tym komentarzu porównując psy do maskotek widzę jak bardzo psów nienawidzisz. Jad jest w tobie toksyczniejszy niż u tajpana.

      • 1 12

      • jak nie masz przebicia u ludzi to chociaż nad psem dominujesz by choć troszkę wygłaskać swoje kompleksy

        • 6 1

      • ta bezwarunkowo

        tysiące lat krzyżowań, żeby wyhodować najbardziej uzależnione od właściciela stworzenia, poddaństwo mylisz z miłością.

        • 7 1

    • Najglupszy komentarz że wszystkich (2)

      Od razu widać że nie lubisz psów. Pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Jeżeli ma się gdzie wybiegac ja mieszkam koło lasku i parku z fontanna gdzie pływa mój pies to dlaczego ktetynstwo. Tak się martwisz o psy po prostu nie lubisz ich raczej. Większość ludzi ma yorki które w ogóle ruchu nie potrzebują. A na wsi to co niby ma swobodę ale cały czas jest sam. To dopiero kretynstwo

      • 1 10

      • nie lobię jak ktoś swoje kaprysy i fanaberie realizuje kosztem kogokolwiek lub czegokolwiek choć z dwojga złego wolę by pies "miał swój raj" niż słyszeć o kolejnym pobitym dziecku

        • 2 1

      • to jeszcze zależy którego człowieka

        • 2 0

    • a kretyn w miescie? (1)

      • 3 1

      • no właśnie najechało się tego i zachować się nie potrafio

        • 5 0

    • (3)

      ale jak głupi się uprze to nikt mu nie zabroni , co tam haski w upale na 44 metrach ... bo ja che i ch.. ci do tego ... nie ważne że pies cierpi przez całe życie bo nie jest do takiego środowiska przystosowany

      • 14 2

      • (2)

        Ważne, że właściciel takiego psa buduje swoje prymitywne ego.

        • 15 1

        • Do szkoły po naukę (1)

          Ale wszyscy tutaj mądrzy, a jacy czuli na niedolę psa, trzymanego w mieście. Psy już od 100 tys lat towarzyszą człowiekowi, o czym świadczy nazwa tej odnogi gatunkowej: canis lupus familiaris. jak ktoś jest z drewna, to może faktycznie wystarczy mu maskotka.

          • 3 11

          • z tym, że 100 tys. lat temu nie było miast...

            wsi zresztą też nie, bo było to grubo przed rewolucją neolityczną. I ludzi było jakieś 7,5 mld mniej. Ale jak rozumiem, tego w szkole nie było?

            • 11 1

  • I jeszcze to podejście ludzi, (6)

    że mały pies może być puszczony bez smyczy, bo jest mały i nic nie zrobi. Mam na osiedlu taką kobietę, która na mojego szczeniaka od samego początku reaguje histerycznie, bo to amstaff, podczas gdy ze swoim psem chodzi bez smyczy, bo - uwaga, piękny cytat: "on mnie słucha". No cudownie, wobec tego wszystko w porządku, można się rozejść.
    Przydałaby się wśród ludzi większa świadomość faktu, że nie wszystkie psy są przyjazne, nie wszystkie mają ochotę się ze sobą przywitać i obwąchać itd. Lub nie życzą sobie tego sami właściciele psów. Plus nie wszyscy ludzie lubią psy i to też trzeba bezwzględnie uszanować. Jeżeli jestem ze swoim psem na spacerze i ćwiczymy, żeby nie zwracał uwagi na inne psy (na widok innego psa kładzie się na ziemi i czeka na zabawę, czego staramy się go oduczyć), a ktoś do mnie podchodzi ze swoim psem, bo łał, szczeniak, to to wcale nie jest fajne. Albo gdy podbiega do mnie pies bez smyczy i lata jak szalony wokół nas, a mój kręci wtedy mną na wszystkie strony, bo przecież dla niego to zabawa, a właściciel tamtego nie widzi problemu. Wszystkie psy powinny być na smyczy i tyle.

    • 36 2

    • Gratuluję! (1)

      Takim właścicielom powinno odbierać się psy obligatoryjnie! Masz szczeniaka agresywnej rasy, psie dziecko i zamiast je socjalizować, pozwalać się bawić z innymi psami, to go izolujesz i jeszcze masz pretensje, że inni podchodzą?! Niewiarygodne! Co za nieszczęśliwy pies! Do tego będzie pierwszy, który kogoś pogryzie z tej frustracji i nieszczęścia! Oraz braku socjalizacji! Trochę podrośnie i już nie będzie chciał się bawić z innymi psami, bo pokazujesz mu, że to nie jest fajne, że obce psy są złe i nie podchodzi się do nich i odciąga je, więc jak myślisz - co zacznie robić? Rzucać się na nie! Przez Ciebie! Strach się bać ludzkiej bezmyślności! Pieska chciało się mieć, ale już wiedzy na jego temat nie trzeba posiadać, bo i po co, nie? A wiedza nie boli, droga pani!

      • 0 3

      • Szanowny Dogoterapeuto

        W poprzednich komentarzach nie wspomniałam ani słowem na temat socjalizacji mojego szczenięcia, zatem uczynię to teraz: przez około sześć tygodni, do ukończenia 6 miesiąca życia uczęszczał na zajęcia psiego przedszkola. Od tamtej pory przynajmniej 2-3 razy w tygodniu zabieramy go na wybieg dla psów i spotkania psiej grupy, gdzie pod naszym nadzorem bawi się z innymi psami oraz gdzie uczy się od nich. Wszelkie nieprawidłowe zachowania natychmiast korygujemy.
        To, że nie chcę, by pies prowadzony na smyczy kładł się na ziemi widok każdego napotkanego psa nie świadczy o tym, że będzie sfrustrowany i nieszczęśliwy oraz że kogoś pogryzie. Raczej staram się, żeby w przyszłości zachowywał się w zrównoważony sposób. Zapraszam do dyskusji, jeśli ma Pan/Pani ochotę porozmawiać na temat socjalizacji naszego szczenięcia i uczenia go prawidłowych zachowań - znajdzie nas Pan bez trudu na portalu na literę F., w grupie poświęconej amstaffom.

        • 2 1

    • No i tutaj kłania się odpowiedzialność za psa. Jeżeli twój pies nie tolerował innych psów - to pytanie dlaczego i co ty zrobiłaś aby pomóc mu w zmianie zachowania?
      Ludziom się wydaje że pies to zwierzak którego należy wyprowadzić na siku, może przejść się kawałek po południu, pogłaskać trochę i to wszystko.
      Świadomość i odpowiedzialność - u nas jeszcze daleko do tego.

      • 2 1

    • (2)

      W połowie się zgadzam, ale stwierdzenie że nie zawsze właściciel chce żeby do jego psa podchodził inny?
      Pies jest stworzeniem stadnym i dlaczego to właściciel ma decydować z którym psem jego ma się spotkać a z którym nie?
      Bawi mnie jak słyszę idąc ze swoim psem jak już z daleka ktoś pyta "a to suczka czy pies"? A co to ma za znaczenie? Właśnie powyższe praktyki powodują że pies nie wie jak ma się zachować na spacerze i każdy pies to dla niego wróg podwórka.
      Uważam że jeżeli między psami "nie zaiskrzy" to się po prostu miną i nie potrzeba do tego interwencji właściciela.

      • 2 1

      • Oczywiście, masz dużo racji. (1)

        Natomiast zauważ, że są też psy, które nie tolerują innych psów, które się boją, które są chore, w trakcie szkolenia itp. Różnie bywa, przypadków pewnie jest znacznie więcej niż te wymienione przeze mnie. Myślę więc, że właściciel w trosce o swojego psa może zdecydować, że kontakt z innymi ogranicza do minimum - jeżeli to błędne myślenie, chętnie poczytam na ten temat i się douczę :)
        Nasz poprzedni pies jako dorosły nie tolerował innych samców i był w stosunku do nich agresywny, z kolei szalał z ekscytacji na widok suczek czy szczeniąt - pytałam więc profilaktycznie, żeby wiedzieć, od kogo trzymać się z daleka i unikać spięć.
        Z kolei teraz nasz ośmiomiesięczny szczenior choruje na gardło i prawdopodobnie może zarażać inne psy - wiadomo więc, że nie pozwalam mu na "buzi buzi" i obwąchiwanko, bo nie chcę ryzykować, że któregoś zarazi ;)

        • 4 1

        • czemu to zawsze musi byc kobieta?

          • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    agresywny człowiek wychowa agresywnego psa (2)

    • 41 7

    • Zawsze noszę ze sobą gaz

      Jak sam pies nie daje rady, to wtedy mu pomagam. To jest mój przyjaciel, a gościa na ulicy to nawet nie znam.

      • 1 0

    • Zgoda

      • 5 1

  • (1)

    ja nie mogę zdzierżyć psów wyjących i szczekających na okrągło, czy ja muszę tego słuchać? Właściciel ma to w d..., już złożyłem na niego skargę do spółdzielni, bo żadne prośby do typa nie trafiają, jak ktoś jest burakiem i nie liczy się z innymi nie można inaczej....

    • 22 4

    • Żyjemy w nienormalnym społeczeństwie

      Ja od dzielnicowego usłyszałam, że pies jest po to, żeby szczekał......

      • 2 0

  • Winni. Właściciele psów..... (5)

    Mieszkam na osiedlu.. Prawie w każdej klatce pies... Modne małe....!. Jeden ma wilczura.. Szczuje biedne.. Kotki. Które. Mieszkają. W budkach postawionych przez schronisko.... Biedne kociny.... Uciekają. A. Niektóre poranione.. Zdechł..!. Facet. Nikogo. Się. Nie. Boi... Mimo. Moich. Uwag..!!.. To straszne...!

    • 14 1

    • Gdzie dokładnie ma to miejsce? (1)

      Jaka ulica, jakieś dodatkowe namiary.

      • 0 1

      • Nie będę się " chwalić ", bo niedługo wystawiam chatę na sprzedaż

        Chociaż mieszkanie super, i masę zaangażowania włożyłam w wykończenie

        • 0 0

    • W mojej klatce 15 słownie piętnaście kundli, na 40 mieszkań

      Nowy budynek, chory naród

      • 6 1

    • Zglosiles to gdzies?

      • 1 0

    • A ja mieszkam na osiedlu, gdzie na trawniku są rozrzucone jak śmieci resztki jedzenia dla kotów...

      • 5 0

  • brak słów (1)

    i taki Ci jeszcze powie, to pani problem, nie lubi pani psów, jest pani złym człowiekiem, .ręce opadają, co za ludzie...jak ktoś nie potrafi zapanować nad psem niech go nie ma

    • 19 4

    • a poszła bo psem poszczuje

      • 3 0

  • Pani trenerka i jej porady

    "Jeśli chodzi o działania, to nie ma na to instrukcji obsługi (). Może będziemy musieli zatrzymać innego psa, może wystarczy, że będziemy po prostu stali, a może będziemy mogli spokojnie odejść. Na pewno nie powinniśmy krzyczeć, bo wysoki ton i nasza nerwowość będzie wprowadzała niepotrzebne emocje i pobudzała zwierzęta. Powinniśmy wkraczać tylko wtedy, gdy to konieczne. Ludzie bardzo często w zły sposób wpływają na zachowanie psów. Nasze nieumiejętne postępowanie, wkładanie rąk między psy lub odciąganie jednego psa, mogą tylko sprowokować ugryzienia."

    Pani trenerko, czy pani kpi, czy to są porady dla osób, które znalazły się w sytuacji. gdy inny pies zaatakował ich psa na spacerze? To jest jakiś bezużyteczny bełkot. Może będziesz mógł odejść, a może nie, ale wyzbądź się złego wpływu na zachowanie psa?? Jeśli nie ma pani bladego pojęcia co poradzić osobom, które znalazły się w niebezpiecznej sytuacji (często nie ze swojej winy), lepiej zamilknąć niż kompromitować się takimi wypowiedziami o niczym. Szkoda, że Redakcja nie zwróciła uwagi na merytoryczną zawartość wypowiedzi. Na przyszłość szkoda czasu na takich "ekspertów", którzy nie mają nic sensownego do powiedzenia.

    • 17 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (5 opinii)

(5 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane