- 1 Zatrzymała auto, żeby ratować jeża (62 opinie)
- 2 Koniec z łańcuchami i pseuhodowlami. Trwa zbiórka podpisów (167 opinii)
- 3 Doggy Day. Setki psów w Ergo Arenie (77 opinii)
Bocian nic nie przeskrobał, a trafił za kratki. Pomogą mu w lecznicy
Nic nie przeskrobał, ale musiał trafić za kratki - na szczęście tylko na czas transportu do lecznicy. Mowa o bocianie, który ostatnio spacerował po jezdni na ul. Lubowidzkiej. Ptak nie był w stanie latać, dlatego do akcji wkroczył Ekoptarol Straży Miejskiej.
Ok. godz. 20 po jezdni, między samochodami, chodził młody bocian. W ślad za nim podążała kobieta, która próbowała go schwytać.
Na miejscu były akurat strażniczki z Ekopatrolu, które ten widok zaskoczył.
Mundurowe złapały bociana w siatkę
- Wzbudziło to ich natychmiastowe zainteresowanie, ponieważ bocian w żaden sposób nie próbował odlecieć, co jest naturalnym odruchem w przypadku dzikich ptaków, gdy czują się zagrożone - mówi Andrzej Hinz ze Straży Miejskiej w Gdańsku. - Strażniczki postanowiły pomóc w złapaniu zwierzęcia. Po kilku minutach, wykorzystując siatki do odłowu, bocian był już w rękach funkcjonariuszek.
Podczas umieszczania ptaka w przedziale transportowym, czyli za tymczasowymi kratami, okazało się, że lotki na jego skrzydłach były zmierzwione, a dziób pokryty miał lepką substancją.
Będzie dochodził do siebie w lecznicy
- Stan bociana wskazywał, że nie mógłby samodzielnie poradzić sobie na wolności. Strażniczki nie miały wątpliwości, że zwierzę potrzebuje pomocy weterynaryjnej. Zawiozły go więc do lecznicy dla zwierząt przy ul. Kartuskiej, gdzie bocian pozostał na obserwacji. Młody bocian najprawdopodobniej będzie kontynuował leczenie w specjalistycznym Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja". Tam, pod czujnym okiem ekspertów, ptak będzie miał szansę na pełen powrót do zdrowia i, miejmy nadzieję, ponowne włączenie się w życie na wolności - informuje Hinz.
Jak bocian Wojtek Gdynię zawojował
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-08-07 08:30
(1)
Nie wiem, czy to ten sam, ale często widywałem (z miesiąc-dwa temu) bociana siedzącego na lampie na początku Lubowidzkiej od strony jabłoniowej. Nawet myślałem, za pierwszym razem, że jest szuczny, bo wygladał dokładnie jak reklama Atlasa :)
Zatem całkiem prawdopodobne, że ma gdzies w okolicy gniazdo. Czy areszt bociana nie jest zagrożeniem dla jego ew. młodych?- 4 2
-
2024-08-07 10:32
Przecież
Przecież w artykule jest ewidentnie napisane, że to młodziak. Widocznie czymś się upaćkał (wzmianka o dziobie pokrytym jakąś substancją) i nie mógł sobie samodzielnie wyprostować/wygładzić lotek. Stąd niemożność latania, i przez to zapewnienia sobie pokarmu. Dobrze, że trafił w fachowe ręce i ma jeszcze szansę na wylot do Afryki :)
- 2 0
-
2024-08-06 21:04
Może się nie sprawdził jako motywator. I teraz ogląda niebo w kratkę
- 3 4
-
2024-08-06 15:19
może latał nad kimś kto ma już wystarczająco dużo dzieci
- 9 11
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.