W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o wrażliwej suczce Hirze, dziś szukamy domu dla kociaków.
Kotki - Johnny, Romeo, Zuz i Czarnulka - zostały uratowane z wioski, gdzie mieszkały przy gospodarstwie, i zabrane pod opiekę
Fundacji Kotella.
- Sytuacja kociaków była dramatyczna. Gdy je zabieraliśmy, między nimi leżało ich martwe rodzeństwo. Kotki były w bardzo złym stanie: grzyb, świerzb, katar koci, pchły, robaki. Zabraliśmy wszystkie żywe maluchy, aby je ratować - mówi wolontariuszka fundacji.W okolicach gospodarstwa było stado prawie 50 kotów, które mnożyły się między sobą. Udało się wykastrować ponad 27 kotek i kotów, na więcej niestety Fundacja nie miała już możliwości finansowych.
Po prawie dwóch miesiącach leczenia, opieki i miłości maluszki są w pełni zdrowe, piękne i gotowe na nowe domy. Trzy już zostały zaadoptowane, zostały cztery maluchy.
- Jak zawsze preferujemy adopcje w "dwupaku", gdyż są one bardzo towarzyskie i skore do zabaw, więc aby nie zamęczyły człowieka, potrzebują przyjaciela do szaleństw, ewentualnie jako nowy brat/siostra do kotka, którego już macie (na mądre dokocenie z socjalizacją i izolacją).Osoby zainteresowane adopcją
Johnny'ego, Romea, Zuzy i Czarnulki prosimy o telefon do pani Iwony
501 806 196, kontakt pod adresem e-mailowym: fundacjakotella@wp.pl lub poprzez
profil na Facebooku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
