- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (12 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (367 opinii)
- 3 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 4 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 5 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (152 opinie)
Czy dostanę odszkodowanie za zderzenie z dzikim zwierzęciem?
19 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku)
Zderzenie z dzikim zwierzęciem bywa bardzo groźne. Z reguły po takiej kolizji auto ma rozbity pas przedni. Kto w takiej sytuacji zapłaci za naprawę pojazdu? Nie mamy dobrych wiadomości.
Autocasco załatwi sprawę?
Właściciele aut z wykupioną polisą AC - prawdopodobnie - mogą spać spokojnie. Jest duża szansa, że ubezpieczenie pokryje koszt naprawy pojazdu. Pod warunkiem oczywiście, że polisa AC nie wyłącza odpowiedzialności firmy ubezpieczającej za szkodę powstałą w wyniku zderzenia ze zwierzęciem, np. dzikiem, łosiem, jeleniem czy sarną. Jeśli tak jest - to niestety jest duża szansa, że za wszelkie naprawy będziecie musieli zapłacić z własnej kieszeni. Dlatego warto przed wykupieniem AC dokładnie zapoznać się z warunkami ubezpieczenia.
Zarządca drogi pokryje szkodę?
Gdy nie posiadasz AC, a przytrafi ci się kolizja z dzikim zwierzęciem, które rozbije twoje auto, można ubiegać się o odszkodowanie u zarządcy drogi. Sprawę należy skierować do sądu. Uprzedzamy jednak, że uzyskanie odszkodowania w takiej sytuacji jest raczej rzadkością.
Przede wszystkim to właściciel pojazdu musi udowodnić, że zarządca drogi, na której doszło do zderzenia, nie zadbał o stosowne oznakowanie. Mowa o znaku A-18b "zwierzęta dzikie", który jest swego rodzaju parasolem ochronnym dla zarządy w przypadku kolizji z przebiegającym przez drogę zwierzęciem. Informuje on o możliwości spotkania na drodze dzikich zwierząt i nawołuje do zachowania szczególnej ostrożności. Bardzo często pod znakiem znajduje się tabliczka z liczbą kilometrów - informująca kierowców, że na takim odcinku mogą natknąć się na zwierzęta.
Znak A-18b ustawiany jest najczęściej na początku lasów, a także przy drogach, które przecinają szlak zwierząt do wodopoju. Gdy do zderzenia dojdzie na drodze z tym znakiem - w zasadzie szanse na uzyskanie odszkodowania są równe zeru.
Potrącił dzika, odjechał z miejsca zdarzenia, otrzymał pouczenie
A co gdy znaku nie ma?
Czy właściciel rozbitego auta może liczyć na odszkodowanie, gdy dojdzie do kolizji na nieoznakowanej drodze? Nie do końca, niestety.
Sądy powołują się często na orzeczenie Sądu Najwyższego z 19 kwietnia 1974 r. (sygn. akt II CR 157/74), w którym mowa o tym, że Skarb Państwa nie jest odpowiedzialny za kolizję auta z dzikim zwierzęciem w miejscu, którego charakter nie uzasadnia ustawienia znaku ostrzegawczego. Mówiąc ogólniej, istnieje większe prawdopodobieństwo uzyskania odszkodowania od zarządcy drogi, gdy do zderzenia dojdzie na nieoznakowanym odpowiednio terenie leśnym niż np. w mieście. Szanse na wygranie sprawy rosną także, gdy na takim terenie doszło już wcześniej do zderzeń aut z dziką zwierzyną - czytamy na stronie CUK Ubezpieczenia.
W tych warsztatach naprawisz auto po zderzeniu z dzikim zwierzęciem
Polowanie a odszkodowanie
Są przypadki, w których dochodzi do potrącenia dzikiego zwierzęcia na terenie, na którym trwało polowanie. Jeśli zwierzę, które wbiegło wam przed maskę, jest na liście zwierząt łownych - możecie ubiegać się o odszkodowanie bezpośrednio od koła łowieckiego, które zorganizowało polowanie. Wyjątek stanowią objęte całoroczną ochroną łosie - w ich przypadku odszkodowanie powinien wypłacić Skarb Państwa.
Pamiętaj o dokumentacji
Twoją główną bronią w walce o odszkodowanie jest sporządzona w miejscu zdarzenia dokumentacja. Zrób zdjęcia uszkodzonego pojazdu oraz miejsca, w którym doszło do kolizji. Wezwij na miejsce patrol policji - mundurowi powinni spisać stosowną notatkę, która będzie również istotna w sprawie.
mJ