• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy duży pies męczy się w bloku?

Joanna Skutkiewicz
12 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Duży pies w małym mieszkaniu - czy to męczenie go? Duży pies w małym mieszkaniu - czy to męczenie go?

"Duży pies męczy się w mieszkaniu". Jak często słyszymy podobne opinie? Z rozmów z opiekunami tych czworonogów wynika, że niemal codziennie. Sprawdzamy, ile w nich prawdy. Czy warto odwlekać wzięcie psa do momentu, aż przeprowadzimy się do domu z ogrodem?



Mieszkam z psem w:

W powszechnej świadomości miejsce dużego psa jest w dużym domu, najlepiej z ogrodem, a mieszkanie w bloku to najwyżej lokum dla ras ozdobnych, jamników i niewielkich terierów. Lokator wprowadzający się do mieszkania z psem, który po stanięciu na tylnych łapach nie ustępuje wzrostem dorosłemu człowiekowi, wzbudza nie tylko zainteresowanie sąsiadów, lecz także niekiedy ich poważne obawy. Wątpliwości potęgowane są często przez wspomnienie o innych sąsiadach, których pies uporczywie ujadał, biegał pod nogami i wszędzie było go pełno.

Szkolenia psów w Trójmieście


Co ciekawe, zwykle w tych wspomnieniach występuje maleńki, kilkukilogramowy piesek. Jednak skoro mały zwierzak powodował tyle problemów, to o ile więcej kłopotu będzie z brytanem? Okazuje się, że... zwykle wielokrotnie mniej. Doskonale wiedzą o tym właściciele psów największych ras: wilczarzy irlandzkich, dogów niemieckich, mastiffów czy bernardynów. Im większy pies, tym mniej widać go i słychać w domu. Wyobrażenie wielkiego nowofundlanda, który biega galopem po mieszkaniu, skacze po meblach i reaguje szczekaniem na każdy ruch na korytarzu, jest zwykle bardzo, bardzo dalekie od prawdy.

- Dogi niemieckie to psy, które nie potrzebują ruchu i przestrzeni - mówi Marcin z Gdyni, który był opiekunem dwóch przedstawicieli jednej z największych ras psów na świecie. - To są kanapowce, które dużo odpoczywają, nie hałasują i nie potrzebują wysokiej aktywności fizycznej. Oprócz psów mieliśmy jeszcze kota i wszyscy wygodnie żyliśmy na 50 m kw.
- Szukanie mieszkania do wynajęcia z trzema psami to zawsze wyzwanie - mówi Wiktoria z Gdyni. - Właściciele mieszkań zwykle dzielą się na tych, którzy nie mają absolutnie nic przeciwko psom i na tych, którzy nie chcą najemców ze zwierzakami. Jest jednak również niewielka grupa takich, którzy pytają o rasę psów i oceniają je pod kątem pojemności mieszkania. Kiedyś na jedno z moich zapytań o mieszkanie na gdyńskim Witominie właściciel oddzwonił tylko po to, żeby mi powiedzieć, że uważa przetrzymywanie (!) trzech owczarków średniej wielkości w kilkudziesięciometrowym mieszkaniu za dręczenie zwierząt.
Czytaj także: Wynajem mieszkania ze zwierzakiem to utrapienie?

Duży pies, duży problem?



Wiele osób jest przekonanych, że z zakupem lub przygarnięciem psa należy poczekać do wyprowadzki z mieszkania do domu z ogrodem. Rzeczywiście, w domu posiadanie psa jest wygodniejsze: w razie braku czasu można wypuścić go na chwilę do ogródka i sprawa załatwiona. Myli się jednak ten, kto uważa, że możliwość biegania po ogrodzie uszczęśliwi psa i zastąpi mu spacery.

- Ares jest dużym, aktywnym psem i potrzebuje wielu aktywności, żeby wybiegać nadmiar energii - mówi Ania z Gdyni, opiekunka owczarka niemieckiego. - Mieszka z moimi rodzicami w domu z ogrodem, jednak często zabieram go też do siebie do mieszkania. Trzymanie psa w domu z ogrodem jest łatwiejsze, gdy na zewnątrz jest zamieć i nie chcemy ruszać się spod koca, ale na co dzień pies wypuszczany tylko do ogrodu zanudziłby się. Nie jest to jednak kwestia wielkości zwierzaka, ale jego obecności w ogóle - trzeba się nim odpowiedzialnie zajmować. Gdy Ares jest u mnie, muszę myśleć o tym, aby nie siedział za długo sam. Swoją nieobecność wynagradzam mu długimi spacerami po plaży i po lesie.
Tę opinię potwierdzają specjaliści od psich zachowań. Pies, którego świat ogranicza się do ogrodu - choćby ten miał i hektar powierzchni - nie będzie szczęśliwym, spełnionym zwierzakiem. Psy potrzebują bodźców, a te dostarczy mu jedynie regularne eksplorowanie świata.

- Ogród w domu bardzo ułatwia funkcjonowanie z psem, ale nie zastąpi spacerów - mówi Marek Karolak ze szkoły dla psów Psikus. - Pies rozwija się i poznaje świat poprzez węch, a zamknięty przydomowy ogródek jest mało ciekawy przez mniejszą liczbę różnorodnych zapachów. Tereny ogólnodostępne dostarczą psu o wiele więcej ciekawych informacji węchowych. Idealna jest sytuacja, w której dodatkowo możemy psa wybiegać na każdym spacerze, ale musimy pamiętać o tym, aby odpięcie smyczy było bezpieczne. Nie może to być kawałek trawnika przy głównej ulicy. Ponadto pies musi być na tyle posłuszny bez smyczy, aby przewodnik panował nad nim. Pamiętajmy również o komforcie innych, którzy przebywają w tej samej przestrzeni: o ludziach, którzy mogą po prostu bać się psów, o innych psach, które mają problemy z psimi kontaktami, czy o wolno żyjących zwierzętach.
Ogród może być atutem, a może stać się więzieniem. Nie oczekujmy od psa, że zajmie się sobą i będzie szczęśliwy. Ogród może być atutem, a może stać się więzieniem. Nie oczekujmy od psa, że zajmie się sobą i będzie szczęśliwy.

Wybiegaj mózg, nie tylko łapy



Zdecydowana większość psów poza "zaliczeniem" odpowiedniego kilometrażu potrzebuje też wysiłku intelektualnego. To zwykle kwestia osobnicza, ale też związana z przynależnością rasową. Psy takie jak husky, wyżły czy charty uwielbiają ruch i go potrzebują. Z kolei psa rasy border collie można zmęczyć i uszczęśliwić nie tylko długim spacerem, ale też wyzwaniem intelektualnym. Oczywiście nie zaangażujemy psa w rozwiązywanie sudoku, ale już w poszukiwanie piłki schowanej pod drzewem, zabawę w posłuszeństwo czy naukę nowych sztuczek - jak najbardziej.

- Mieszkamy w domu z ogrodem - mówi Kasia z Gdyni, opiekunka suki rasy rhodesian ridgeback. - Przez dłuższy czas pies miał klapkę w drzwiach, żeby mógł wychodzić do ogrodu, ale w ogóle z niej nie korzystał. Moim zdaniem nie ma wielkiego znaczenia, czy mieszka się z psem w bloku, czy w domu z ogródkiem. Jeśli zapewni się psu odpowiednią ilość ruchu i spacerów, w domu i tak będzie odpoczywał. Jeśli ktoś uważa, że ogród jest alternatywą do spacerów, moim zdaniem bardzo się myli.
- Mam trzy dogi argentyńskie i planuję więcej - mówi Kamila z Gdańska. - Mieszkamy w domu z dużym ogrodem. Psy raczej nie biegają po ogrodzie, bo by mi go zdemolowały. Wychodzę z nimi na spacery lub urządzam kilkukilometrowe przebieżki.
W Trójmieście i okolicach powstaje coraz więcej szkół i ośrodków oferujących regularne zajęcia sportów kynologicznych. Jeśli tylko mamy trochę czasu, który chcielibyśmy poświęcić na wspólną zabawę i zacieśnianie więzi z czworonogiem, na pewno znajdziemy coś dla siebie. Gwarantujemy, że po powrocie do domu pies pójdzie spać, niezależnie od tego, czy mieszka w 300-metrowej willi, czy w kawalerce.

- Wielkość mieszkania czy domu nie ma większego znaczenia - potwierdza Marek Karolak. - Nasz pupil nie wybiega się w mieszkaniu czy domu, nawet jeśli będzie miał do dyspozycji 150 m kw. Oczywiście na większej przestrzeni z dużym psem będzie wygodniej domownikom, ale nawet na 40 m kw. można zaaranżować tak przestrzeń, żeby naszemu czworonożnemu przyjacielowi było dobrze. Powinniśmy zapewnić psu na tyle dużo ruchu i innych aktywności, żeby przestrzeń mieszkalna była dla niego tylko miejscem odpoczynku i regeneracji sił przed następnymi atrakcjami.

Usposobienie, nie wielkość



Dobranie rasy psa do własnych preferencji jest niezwykle ważne. Nie kupujmy jednak psa na kilogramy. Metraż mieszkalny nie jest wyznacznikiem możliwości zapewnienia psu godnego i atrakcyjnego życia.

- Obecnie mieszkamy w domu z ogrodem, jednak wcześniej mieszkaliśmy w mieszkaniu, około 40 m kw. - mówi Gosia z Gdańska, właścicielka psów rasy akita inu. - Pies, który ma zapewnioną odpowiednią ilość ruchu, odnajdzie się w każdych warunkach mieszkaniowych. Ogród nigdy nie zastąpi spaceru. Pies będąc sam w ogrodzie, nie wybiega się w nim, a nawet często nie załatwi swoich potrzeb fizjologicznych. Przecież nikt nie lubi brudzić na swoim terenie.
Jest tylko kilka ras, które absolutnie nie nadają się do życia w bloku. Na ich czele znajduje się owczarek kaukaski, pies o bardzo silnym instynkcie terytorialnym, który ponadto ma obfite, grube futro, predysponujące go do życia na zewnątrz domu.

W przypadku pozostałych ras ogród może być atutem, ale może stać się także... więzieniem. Nie skazujmy psa na kręcenie się po zamkniętym terenie, który zna już wzdłuż i wszerz.

Miejsca

Opinie (225) 6 zablokowanych

  • Milszy mi jest pies od ciebie... (4)

    Jeśli właściciel jest odpowiedzialny, to metraż nie ma znaczenia. W moim domu od zawsze był jakiś pies i nie zamierzam tego zmieniać. Wolę nawiązywać relacje ze śmierdzącymi, szczekającymi i sr*jącymi zwierzętami, niż z frustratami, którzy z nienawiści i opluwania innych zrobili sobie sposób na życie, a których nie tylko na tym portalu, ale w ogóle dookoła jest coraz więcej. Rozumiem, że trafiają się psy i/lub właściciele, którzy potrafią uprzykrzyć życie. Też się z tym spotkałam. Niestety po tych komentarzach widać, że nie chodzi już tylko o irytację na sąsiada, ale jakieś dziwne wzajemne nakręcanie się tą nienawiścią do wszystkich psów i psiarzy w ogóle, które później prowadzi do tego, że jedni chorzy ludzie zaczynają truć psy, które niczemu nie są winne, a inni chorzy ludzie im przyklaskują (także w komentarzach na Trójmieście).
    Opamiętajcie się ludzie.
    Jak smutne trzeba mieć życie, żeby tak nienawidzić drugiej istoty...
    Nie pozdrawiam.

    • 24 13

    • zespół singielki 35 l. , bez widoków na (3)

      zmianę tego stanu rzeczy , z nieodwracalnymi zmianami w psychice powodującymi trudności w nawiązywaniu zdrowych stosunków sąsiedzkich , przenoszącej swoje uczucia na zwierzęta. Typowe. Radzę wizytę u fachowca, lub zdrowego, niewybrednego sąsiada.

      • 5 6

      • (1)

        Bardzo, bardzo nie trafiona diagnoza ;D może następnym razem się uda.

        • 3 3

        • Napoleon w Kocborowie też tak mówił

          A jednak wrócił do społeczeństwa. Bądż dobrej myśli. Jesteśmy z Tobą .

          • 4 3

      • frustrat bez opamiętania - proponuję wizytę u psychoterapeuty. :)

        • 0 0

  • Problemem dla psów w bloku są przede wszystkim schody, zwłaszcza na starość.

    • 4 1

  • Jakie 40-50 m2, ludzie mieszkają całymi rodzinami i jeszcze ze zwierzakami w mieszkaniach 25 m2 i mniej.

    • 1 5

  • Tendencyjny artykuł

    Czemu nie przytaczanie badań, wypowiedzi wielu weterynarzy itp. , a przede wszystkim posiadaczy psów?

    • 4 1

  • wyjący pies (2)

    W bloku,w którym mieszkam para młodych ludzi wynajmuje małe mieszkanie.Razem z nimi
    mieszka pies (rasy nie potrafię określić ).Młodzi lokatorzy dużo i do pózna pracują.A piesek ?
    Wyje,wyje tak,że ogarnia mnie przerażenie,zwłaszcza wieczorem.Przypuszczam,że tęskni za swoimi
    gospodarzami .Czy i jak zareagować ? Szkoda zwierzaka ! te swoje spostrzeżenia przekazałam młodym,wysłuchali i...w dc.słyszymy wycie !

    • 18 0

    • Reagować koniecznie

      • 4 0

    • Oczywiście, że reagować! Pewnie będzie kosa z sąsiadami (ja tak miałam), ale męczy się pies i męczą się mieszkańcy. Takie wycie po kilkanaście godzin jest nie do zniesienia dla wyjącego jaki i tego kto musi tego słuchać. Nerwicy można się nabawić...

      • 0 0

  • psy 3

    Wolę w bloku 100X psa, niż brajanka i karyne z bąblami.

    • 11 7

  • Nie mam nic przeciwko

    Byle na te spacery chodził na smyczy...
    A nie: idę za blok na łączkę, a tam zawsze jakiś pies. I własciciel nie może go wziąć na smycz, jak przechodzę... Nie, chociaż nie potrafi go nawet przywołać. Albo pies jest w 100 procentach karny, albo niech "się męczy" na smyczy. Nie moja wina.

    • 9 1

  • Rottweiler (1)

    Mój rotek mieszka w bloku . Jest ułożony i nie ma problemu.A co z małymi rasami bez Szkolenia, które podskakują do nóg i szczekają. Wolę w bloku wyszkolone psy niż biegające dzieci.

    • 11 8

    • Rottek

      Zgadzam się w 100%. Też mam rottweilera w bloku i jest bezproblemowy. Jest wielkim pieszczochem, który lubi spać na łóżku przy człowieku. Nikt by nie powiedział, że mam psa w domu jest cichy i spokojny.

      • 0 1

  • Gorsze są dzieci, drące się na okrągło, pies sie położy i leży ...

    A gorzej jak dziecko dorośnie i zaprosi kolegów wtedy to jest nie do zniesienia.

    • 8 9

  • Duży pies nie nadaje się do bloku! (3)

    Duże psy typu labrador husky czy owczarek nie nadają się do trzymania w bloku,bo po 1 siadają stawy poprzez ciągłe chodzenie po schodach, a wiadomo, że psy nie mają dostosowanych stawów do częstego chodzenia po schodach, więc taki pies szybko posuwa się w latach ,mimo że to może być jeszcze młody pies kilkuletni...,a po 2 to duże psy potrzebują dużo ruchu co nie mogą spożytkować swojej energii poprzez ciągłe siedzenie w mieszkaniu...

    • 9 6

    • (1)

      Ruch jest w lesie na spacerze, a w bloku jest winda.Wszystkie rasy na dają sie do trzymania w bloku tak samo jak wszyscy ludzie

      • 3 4

      • Człowiek wychodzi tyle ile potrzebuje

        Pies zdany jest na człowieka, jak trafi na leniwego właściciela to wyjdzie na spacer dwa razy dziennie po 5 minut. Oprócz tego nie każdy człowiek wytrzyma zamieszkiwanie w bloku

        • 5 0

    • wyobraź sobie, ze w 21 wieku budują bloki z windami. :) wow!

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (2 opinie)

(2 opinie)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane