- 1 Kacze rodziny w opałach. Uratowano je (5 opinii)
- 2 Szklana pułapka na wybiegu dla psów (144 opinie)
- 3 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (21 opinii)
- 4 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (35 opinii)
- 5 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
Dzik zaatakowany przez człowieka. Został pocięty nożem
Do całodobowej lecznicy Zwierzyniec w Gdańsku trafił młody dzik, który został zaatakowany przez człowieka przy ul. Koralowej na Oruni. Zwierzę miało pięć ran kłutych. Mimo profesjonalnej pomocy policji i lekarzy weterynarii, jak również osób z poczekalni w lecznicy weterynaryjnej, zwierzak nie przeżył.
Funkcjonariusze poinformowali, że zwierzę padło ofiarą... człowieka. Dzik miał pięć ran kłutych, najprawdopodobniej zadanych nożem.
Lekarz weterynarii udzielił zwierzęciu pomocy. Potrzebne było też wsparcie osób z poczekalni lecznicy, ponieważ dzikie zwierzę jest niezwykle trudno unieruchomić w sposób bezpieczny dla wszystkich. Szczęście w nieszczęściu, w poczekalni były akurat wolontariuszki fundacji Koty Spod Bloku, które mają doświadczenie z zabezpieczaniem zwierząt, również tych niekoniecznie współpracujących.
O zdarzeniu informowano również w naszym Raporcie z Trójmiasta: Mały dziczek zaatakowany na Oruni
Mimo szybkiej pomocy zwierzę nie przeżyło
Niestety, pomimo sprawnie udzielonej pomocy, dzik nie przeżył.
- Na uznanie zasługuje zachowanie funkcjonariusza policji z komisariatu nr 3, który podczas kontaktu ze mną wykazał się ogromną empatią, próbując za wszelką cenę uratować zwierzę - mówił Aleksander Zabrocki z lecznicy Zwierzyniec.
Jak zaznacza kierownictwo lecznicy, która udzielała pomocy zwierzęciu oraz przedstawiciel firmy OL-MED zajmującej się odławianiem rannych i chorych zwierząt w Gdańsku, Sebastian Bądkowski, problem związany z licznym występowaniem dzików w Trójmieście wciąż się pogłębia.
- Jesteśmy na etapie licznych spotkań i konsultacji z osobami z "branży", tj. lekarzami weterynarii, myśliwymi oraz osobami, które podjęły się tego tematu społecznie, by znaleźć jakieś humanitarne rozwiązanie tego problemu, który staje się coraz bardziej uciążliwy i niebezpieczny - zaznacza Sebastian Bądkowski.
Miejsca
Opinie (285) ponad 10 zablokowanych
-
2022-07-27 08:41
No, tak - Orunia
Od czasów sprzed 2 wojny NIC się tam nie zmieniło. Bez noża nie wychodzi się z domu.
- 3 2
-
2022-07-27 11:52
Kto nosi ze sobą nóż??? (2)
Cieszmy się że człowiek nie oberwał, squr....nosi kosę w kieszeni to patologia dzisiejszych czasów
- 6 0
-
2022-07-27 17:01
Na Oruni nóż w kieszeni to norma od chyba ponad 100 lat (1)
Cała Polska o tym wie
- 0 2
-
2022-07-28 11:15
Mieszkamy na Oruni i nie nosimy noży
- 1 0
-
2022-07-27 12:53
Nigdzie w artykule nie jest napisane (4)
że człowiek zaatakował tego małego dzika ot tak, dla hecy. Skąd więc przeświadczenie, że tak było, w prawie wszystkich komentarzach? Może szedł z psem albo z dzieckiem i im wyskoczył z krzaka dzik i kierował się w ich stronę, skąd wiecie że to nie była obrona psa albo dziecka? W takiej sytuacji nie bronilibyście psa albo dziecka, nawet za cenę życia dzika?
- 1 10
-
2022-07-27 15:16
(1)
Warchlak by zaatakował człowieka? W dodatku miejski warchlak? Jasne...
- 6 0
-
2022-07-29 09:05
cala wiedze o swiecie czerpiesz z fejsa i samojebek? istnieje jeszcze duzo innych rzeczy
- 0 0
-
2022-07-27 17:02
Warchlak terminator?
Puknij się w łeb, taki mały dzik to jak dziecko w wieku wczesnoszkolnym. Dzieci atakują?
- 4 1
-
2022-07-28 11:14
Niezła bzdura, żal nawet odpowiadać
- 1 1
-
2022-07-27 17:41
Miałem
za oknami wspaniały widok - czasami przebiegła sarenka, pokicał zająć o, i właśnie przecwałował dzik, albo i kilka. Do tego koncerty żab. Słowem była - także z dzikami - sielanka. Teraz naprzeciw mnie pobudowano blok i widzę na balkonach tylko palaczy. A papierosowy smród dociera do mojego mieszkania.
- 8 0
-
2022-07-27 18:34
(2)
Ale g*wno wiecie, ten dzik atakował inne zwierzęta i ludzi. Może ktoś się bronił po prostu i tyle. Nic nie wiadomo, ale osąd musi być z góry. Banda hipokrytów.
- 2 6
-
2022-07-27 21:09
ślepy typie jesteś? po zdjęciu nie jesteś w stanie ocenić rozmiarów tego "agresywnego" "potwora"?
- 2 1
-
2022-07-27 21:35
Przecież to był warchlak
To jakby zaatakował cię przedszkolak. Przeżyłe/aś już taki atak pięciolatka?
- 2 1
-
2022-07-27 18:42
Bezmyslna bestia
A nie czlowiek
- 4 1
-
2022-07-27 20:31
Znaleźć gnoja (1)
I też go okaleczyć. Każdego zwyrodnialca który robi takie rzeczy zwierzętom. Są przede wszystkim wykastrować żeby się nie rozmnażał i swojego badziewia nie przekazywał innym
- 6 4
-
2022-07-29 09:06
widze ze rodzice nie zadbali o twoj poziom inteligencji a tobie nie udalo sie jej w zadnym stopniu rozwinac
- 0 1
-
2022-07-28 07:50
Miasto ma gdzieś, oddaje deweloperom każdy kawałek ziemi, zwierzyny nie odławia, ludzie tez chcą mieszkać spokojnie. Może to rodzic kilkuletniego dziecka który chronił swoją pociechę przed dzika zwierzyna która szwęda się pod jego
blokiem.- 0 2
-
2022-07-28 09:39
Jaka kultura takie obyczaje
Festiwale są satanistami obsadzone teraz
- 0 0
-
2022-07-28 10:25
A kto wie co się stało? Bronić się zawsze można (1)
- 3 3
-
2022-07-28 11:13
Przed małym wartchlaczkiem
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.