- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (276 opinii)
- 2 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (92 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (536 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (328 opinii)
- 5 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (54 opinie)
- 6 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (366 opinii)
Gdynia: straż pożarna uratowała koty z płonącego mieszkania
Niezależnie od tego, do jakiego gatunku przynależą poszkodowani, straż pożarna spieszy każdemu z pomocą. Przekonali się o tym opiekunowie dwóch kotów, w których mieszkaniu przy ul. Morskiej w Gdyni wybuchł pożar. Po udanej akcji reanimacyjnej przytomne zwierzęta, poruszające się znów o własnych siłach, zostały przekazane opiekunom.
Weterynarz w Trójmieście
W niedzielne popołudnie, 6 września, około godz. 17 w mieszkaniu przy ul. Morskiej 304 w Gdyni pojawił się ogień. Powodem była awaria w trakcie prac remontowych prowadzonych w lokalu. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej w Gdyni, którzy ewakuowali z budynku kilkanaście osób. Nikomu nic się nie stało, jednak strażacy otrzymali informację, że w mieszkaniu znajdują się dwa koty. Od tego momentu działania gaśnicze prowadzono równocześnie z poszukiwaniem zwierząt w mieszkaniu. Po odnalezieniu kotów wyniesiono je na zewnątrz i podjęto reanimację.
- Zawsze ratujemy wszystkich bez wyjątku, tak jest na całym świecie - mówi mł. kpt. Jakub Friedenberger z Komendy PSP w Gdyni. - W niektórych krajach zastępy mają nawet na wyposażeniu specjalistyczny sprzęt, m.in. maski tlenowe dla zwierząt, są też specjalnie przeszkoleni w tym kierunku. Gdyńscy strażacy nie mieli wprawdzie podobnych szkoleń, ale dzięki samokształceniu i doświadczeniu doskonale wiedzieli, jak działać.
Akcja resuscytacyjna była prowadzona tak długo, aż koty wstały o własnych siłach. Samodzielnie oddychające i chodzące zostały przekazane pod opiekę właścicieli. Jak informuje rzecznik PSP w Gdyni, akcja tego typu jest rzadkością, ale nie jest niczym niezwykłym: funkcjonariusze straży nie zostawią żadnego stworzenia bez pomocy.
- Ze zwierzętami najczęściej mamy do czynienia przy powodziach - mówi mł. kpt. Friedenberger. - W takich sytuacjach, podobnie jak przy pożarach, zwierzaki są najczęściej przerażone, wymagają natychmiastowej pomocy. W ciągu ostatnich lat nie było jednak w naszej jednostce akcji związanych z koniecznością reanimowania nieprzytomnych zwierząt.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (88) 7 zablokowanych
-
2020-09-07 17:39
Brawo!
- 19 0
-
2020-09-07 18:26
Stopień rozwoju cywilizacji wyraża się stosunkiem człowieka do zwierząt
- 23 1
-
2020-09-07 19:34
Brawo!!!
Cudowni ludzie!!!!
- 17 0
-
2020-09-07 19:40
Brawo PSP Gdynia
Wielki szacunek dla panów strażaków!
- 19 1
-
2020-09-07 20:16
Szacuneczek Panowie...
Podejście do zwierząt utwierdza mnie w przekonaniu, że robicie co powinniście w życiu robić... Kto ma tyle empatii do zwierząt ten nie zostawi żadnej istoty w potrzebie.
- 19 0
-
2020-09-07 21:13
Wspaniali ludzie
Zasłużone ukłony za Waszą wrażliwość i niesienie pomocy. Przywracacie wiarę w ludzi w tym naszym zwariowanym nie wiedzieć za czym pędzącym świecie.
- 14 0
-
2020-09-07 21:34
Szacuneczek panowie za pomoc dla futrzakow
- 15 0
-
2020-09-07 21:45
Blokuja wszystkie posty poza wazeliną,I jak widac zjazd kociar z całego osiedla.
- 2 21
-
2020-09-07 21:56
Brawo Strażacy !
Szkoda,ze w zasciankowym kraju, czyli w Polsce nie ma szkolen odnośnie Zwierząt ! U Nas tj ciemnota odnośnie Zwierząt !
Każde stworzenie trzeba szanować, dbać, pomagac !
Brawo gdynscy Strażacy ! Jesteście wielcy !- 12 0
-
2020-09-08 00:05
Brawo i ogromny szacunek :-)
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.