- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (328 opinii)
- 2 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (536 opinii)
- 3 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (93 opinie)
- 4 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków
- 5 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (63 opinie)
- 6 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
Gdyński Ekopatrol pomaga kotom. Historie ze szczęśliwym zakończeniem
17 lutego będziemy świętować Dzień Kota. Niektóre zwierzaki taką okazję mogłyby mieć codziennie. Uratowane z lasu, ulicy, ściągane z wysokich drzew - dzięki Ekopatrolowi Straży Miejskiej w Gdyni cieszą się nowym, szczęśliwym życiem. Przedstawiamy kilka historii z ostatnich miesięcy, które dla funkcjonariuszy są elementem codziennej pracy.
Imprezy dla zwierzaków w ten weekend w Trójmieście
Wiedzą o tym także funkcjonariusze Ekopatrolu Straży Miejskiej w Gdyni, którzy nakłonili straż pożarną do pomocy kotu, który utknął na drzewie przy ul. Kościelnej. Sytuacja była poważna, bo według relacji okolicznych mieszkańców zwierzak spędził tam dwie doby. Na szczęście pomoc nadeszła w porę. Kota udało się bezpiecznie ściągnąć z drzewa, a nowe schronienie znalazł... u jednej ze strażniczek miejskich, która postanowiła go przygarnąć.
Wyciągnięty ze zbiornika
W samą porę nadeszła też pomoc dla kota, który nie mógł wydostać się ze zbiornika przy ulicy Młyńskiej. Nie wyszedłby stamtąd o własnych siłach. Potrzebna była drabina i podbierak. Zmęczony, zmarznięty kot trafił do nowego domu.
Czytaj także: Typowe kocie zachowania. To wybaczamy, za to kochamy
Kot z Kwiatkowskiego
Mówi się także, że koty mają dziewięć żyć. Być może stąd wynika obojętność kierowców aut i przechodniów mijających zwierzaki domowe błąkające się po ruchliwych ulicach. Jeden z nich miał dużo szczęścia. Choć spacerowanie po Estakadzie Kwiatkowskiego nie wróżyło mu szczęśliwego losu, trafił akurat na patrol straży miejskiej. Zamieszkał na stałe u funkcjonariuszki straży.
Kocięta uratowane przez Ekopatrol
Jeszcze inna historia wiąże się z kociętami porzuconymi w kartonie w zamkniętym budynku, bez dostępu do matki. Około trzytygodniowe kocie dzieci zostały w ten sposób pozostawione same sobie, bez żadnych szans na przeżycie. Funkcjonariusze Ekopatrolu zabrali koty do bazy, dokarmili i znaleźli im stałe domy. Z odwiedzin, które nastąpiły po pewnym czasie u nowych opiekunów, wynikło, że koty są zdrowe i mają się świetnie.
Kot leśny
Koty to stworzenia dość niezależne, mające w sobie niezwyciężony pierwiastek dzikiego zwierzęcia. To jednak nie znaczy, że nie potrzebują pomocy. Kot domowy, który do tej pory miał dach nad głową i miskę z jedzeniem, w razie pozostawienia samemu sobie jest skazany na śmierć. Taki marny los najpewniej czekałby kota, którego gdyński Ekopatrol znalazł w lesie przy ulicy Marszewskiej. Przestraszony, przemarznięty zwierzak został zwabiony "podstępem" na saszetkę z kocią karmą. I stał się kolejnym, który niejako zasilił szeregi Ekopatrolu - również został przygarnięty przez jedną z pracowniczek straży miejskiej.
Cykl Kocie porady - behawiorysta radzi
W ostatniej chwili
Koty miewają szczęście do ludzi o wielkich sercach. Obydwie kotki Leonarda Wawrzyniaka, rzecznika prasowego Straży Miejskiej w Gdyni, były już na skraju utraty życia. Jako maleńkie kocięta wraz z dwójką rodzeństwa zostały odebrane wprost od mężczyzny, który niósł je w wiadrze... do utopienia. Za nim biegła zrozpaczona matka kociąt, która również trafiła do adopcji. Dwa pozostałe kocięta oraz kotkę również udało się szczęśliwie wydać do adopcji.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (95) ponad 10 zablokowanych
-
2020-02-14 22:43
Kociara (1)
Sama mam dwa kociaki uratowane z działek. Czy ten kotek sam wpadł czy ktoś go wrzucił ?! Koty są wspaniałe pozdrawiam tych co je kochają. Milego wieczoru
- 22 1
-
2020-02-15 10:13
kocham cię adam
- 4 1
-
2020-02-14 23:17
koty (6)
koty powinny byc wolne a nie zamkniete w ludzkich klatkach na kanapach wysterylizowane by sie nadawały na zabaweczki dla pa ńci i zdewociałych panów.Fajnie ,że sie ratuje koty ale dlaczego mają trafiac do ludzkiego wiezeinia.Powinny życ obok ludzi ale wolne.No ale to wielki przemysl przeciez .
- 2 36
-
2020-02-15 08:25
(3)
no, bo wolnożyjące zwierzęta nie wpadają w łapy zwyrodnialców, nie głodują, nie marzną, nie są ranne, nie wpadają w pułapki typu rury, doły, krzaki, nie wpadają pod samochód, nie zdychają na koci katar i szereg innych wyniszczających chorób.
pewnie w twoim naiwnym wyobrażeniu kotki przez cały dzień łapią myszki i śpią na słoneczku.- 13 0
-
2020-02-15 15:31
(2)
Czekaj a dzikie zwierzęta to jak niby robią??? Może czas oczyścić lasy ze zwierząt bo tam tylko umierają i rozmnażają się na potęgę, ba! Zjadają się wzajemnie. Ostra patola. Trzeba zabrać - wysterylizować i będzie spokój. Dom tymczasowy dla dzików i wilków.
- 0 3
-
2020-02-15 19:19
Ale kot nie jest dzikim zwierzęciem, jest udomowiony, oswojony. To że mamy koty wolnożyjące które jakoś sobie radzą ( z pomocą człowieka) nie znaczy że są to zwierzęta jak dzik czy wilk. To zupełnie coś innego.
- 3 0
-
2020-02-16 00:28
może wróć do przedszkola i zacznij rozróżniać zwierzęta dzikie i żyjące w naturalnym środowisku od udomowionych żyjących w mieście? chciałeś błysnąć sarkazmem, błysnąłeś głupotą.
- 1 0
-
2020-02-15 09:50
Czemu się nie podpiszesz Kasia ze wsi bo tak jak piszesz jest na wsi i koty nikogo nie interesują
głodują ,chorują ,cierpią ale nic dla takich buraków jak ty nie znaczą (niech zdychają ) jesteś głupia jak mój stary but .
- 8 0
-
2020-02-15 10:00
Jak nie znasz jakiegoś tematu to nie wchodz w niego , koty się sterylizuje nie po to by były zabaweczkami
ale dla ich dobra bo są zagrożone ropomaciczem , rakiem listwy mlecznej , rakiem prostaty. Gdyby polskie rowy przyuliczne mogły krzyczeć to krzyczałyby bez końca ,bo w w nich tonami leżą martwe koty ,a nie widzisz tego kretynko bo zawsze znajdzie się jakiś kierowca co zabitego kota wrzuci do rowu. i wrzuca się tam kolejne i kolejne i tak bez końca
- 10 0
-
2020-02-15 08:16
Miłe to takie że Straż Miejska w Gdyni zajmuje się takimi sprawami.
- 10 2
-
2020-02-15 09:11
BRAWO!
Serce rośnie :)
- 13 1
-
2020-02-15 09:51
Pamiętajcie ludzie ,ze wszystkie koty wychodzące czy prędzej czy póżniej kończą życie
w straszny sposób .
- 10 4
-
2020-02-15 10:09
Panie i Panowie z Gdyni
Strażniczki i Strażnicy szacunek dla was za wasze zaangażowanie w pomóc i ratowanie zwierząt ,gdyby taki patrol powstał w Sopocie, ach tak się rozmarzyłem
- 15 1
-
2020-02-15 10:12
Kiedyś rozmawiałam z księdzem z koscioła na Kartuskiej Sw. Franciszka z Asyżu i pytam go dlaczego (3)
w kościołach polskich się nie mówi o tym ,że krzywdzenie zwierząt , zaniedbanie, itd. jest grzechem a ksiądz mi na to ,ze zwierzęta nie mają duszy a ja mu na to ,ze chyba chodzi o to ,że nie mają kasy.
- 26 1
-
2020-02-15 10:17
Brawo
To smutna prawda, oczywiście w kościele też są porządni ludzie, nie wrzucamy wszystkich do jednego koszyka.
- 8 1
-
2020-02-19 03:43
Ksiądz jakiś niedouczony, a św. Franciszek miał inne podejście do zwierząt, nie takie jak ten ksiądz.
- 0 0
-
2020-02-25 21:52
Burak jeśli niema duszy to co ma bez duszy nie żyłby zwierzę jest stworzeniem Bożym dzieci też każą krzywdzić kobiety tylko oni się liczą skaranie boskie słuchać takich bezdusznikow
- 1 0
-
2020-02-15 10:26
Jakim chamem ze słomą w butach trzeba być żeby topić koty
Zabić dla pożywienia żeby samemu przeżyć to bym zrozumiał, ale topić bo cham miał taki kaprys. Te wiadro powinni mu na łeb założyć i walić pałą
- 21 2
-
2020-02-15 12:30
Brawo!
Popieram pomaganie zwierzętom i cieszę się, że robi się to profesjonalnie.
- 9 1
-
2020-02-15 17:36
Uwielbiam koty. Mam obecnie przygarnietego ponad 5 lat temu sierotkę. Tzn sama nie wiem czy ja go mam czy on mnie :)
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.