- 1 Pomogli zaspanemu jeżowi, który był na ulicy (43 opinie)
- 2 1 tys. za przywiązanie psa przed sklepem (483 opinie)
- 3 Startuje nietypowa wypożyczalnia choinek (63 opinie)
- 4 "Porywał" chronione ptaki i udawał hodowcę (74 opinie)
- 5 Pieszczoch Barik: wesoły, łagodny, spragniony kontaktu (3 opinie)
- 6 Koci koronawirus znowu groźny? "Zaobserwowano masową śmiertelność" (35 opinii)
Jak pomóc jeżom przetrwać do wiosny
Jak pomóc jeżom przetrwać do wiosny? Jesień za pasem, a wraz z chłodniejszą porą roku w naszej okolicy coraz częściej pojawiają się jeże. To właśnie jesienią przygotowują się do zapadnięcia w sen zimowy. Jak zachować się podczas spotkania z jeżem? Jak rozpoznać, czy zwierzak potrzebuje naszej pomocy? Wyjaśniamy.
- Jak poznać, że jeż potrzebuje pomocy?
- Gdzie wyleczymy jeża?
- Czy jeżem można zająć się samodzielnie? Co je jeż?
- Zimowe schronienie dla jeża
Jak poznać, że jeż potrzebuje pomocy?
Może się zdarzyć, że spotkamy jeża, który będzie wyglądał lub zachowywał się niepokojąco. Naszą uwagę powinny zwrócić szczególnie ewidentne oznaki choroby lub urazu: rany, pasożyty zewnętrzne, zapadnięte boki, mętne oczy, kłopoty z poruszaniem się. Wówczas najlepiej zawieźć zwierzątko do ośrodka rehabilitacji, a jeśli nie możemy samodzielnie tego zrobić, poprosić o pomoc służby miejskie.

Gdzie wyleczymy jeża?
Warto wiedzieć, że jeże objęte są w Polsce częściową ochroną gatunkową. Oznacza to między innymi, że gmina ma obowiązek interweniować w sprawie dotyczącej pomocy jeżowi, na przykład w zakresie przewiezienia go do ośrodka rehabilitacyjnego. W okolicy Trójmiasta leczeniem i rehabilitacją dzikich zwierząt zajmuje się ośrodek Ostoja w Pomieczynie. Potrzebujące zwierzę można przewieźć do placówki osobiście lub dostarczyć do jednej ze współpracujących lecznic weterynaryjnych w Gdańsku lub w Gdyni.
Czy jeżem można zająć się samodzielnie? Co je jeż?
Z pewnością wielu z nas słyszało historie naszych rodziców czy dziadków, którzy w dzieciństwie opiekowali się znalezionym jeżem. Opieka nad osłabionym, wychudzonym jeżem w w domowych warunkach w trakcie zimy jest teoretycznie możliwa, jednak musimy wiedzieć, że jest to bardzo wymagające i angażujące zajęcie, wymagające dużej wiedzy. Zwierzaka musimy trzymać aż do wiosny, zapewnić mu regularną opiekę weterynaryjną, a przez cały ten czas odpowiednio go karmić (siekanym mięsem, mącznikami, suchym pokarmem - absolutnie nie wolno podawać jeżom mleka czy chleba!) i bardzo intensywnie u niego sprzątać. Niestety dzikiemu zwierzęciu łatwiej jest zaszkodzić, niż pomóc, i to nawet mimo jak najlepszych chęci - zdecydowanie lepiej więc zostawić to specjalistom.
Nie wyganiaj jeża z ogródka
Zimowe schronienie dla jeża
Na przyszłość - wcale nieodległą, bo mowa tu zaledwie o paru miesiącach - pamiętajmy, że wybudzenie jeża ze snu zimowego może być dla tego zwierzaka niebezpieczne. Zimą poszukiwanie pokarmu jest wyjątkowo trudne, a jeż wyrwany ze stanu hibernacji - bardzo słaby. Pilnujmy swoich psów, które w razie znalezienia jeża mogą chcieć się nim pobawić. Wszelkie prace ogrodowe polegające na grabieniu liści przeprowadźmy zawczasu, a na zimę kopiec liści po prostu zostawmy - kto wie, może będzie on schronieniem dla sympatycznego jeża? Wiosną, gdy się obudzi, odwdzięczy się nam "posprzątaniem" ogródka z owadów, dżdżownic i ślimaków.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-09-16 18:20
Wiele lat temu jak byłem dzieckiem przygarnąłem jeża. (1)
Był w niezłej formie, ale prawa przednia łapka była złamana. Była krzywa. Naprostowałem ją. To musiało boleć. Jeż nawet nie pisnął. W domu przeżył całą zimę. Jak nastała wiosna jeża wypuściłem do ogrodu. Potem w ogródku wiele razy wieczorem widziałem jeże. Może jeden z nich to mój jeż.
- 66 1
-
2022-09-17 09:04
Zadatek na wspaniałego dorosłego :) ! Czy teraz Pan pomaga w jakis spośób zwierzętom :) ?
- 1 0
-
2022-09-16 21:08
Na wyspie spichrzów były jeże . Kiedyś karmiąc koty je zauważyłem i przychodziły punktualnie o 21 . a teraz nie wiem co z nimi bo tam nie mieszkam ale wiem że tam egzystują !
- 13 2
-
2022-09-18 17:02
(2)
Jestem zawodowym kierowca, kilka tygodni temu niedaleko szpitala w Wejherowie gdy zjeżdżałem z ronda zobaczylem małego jeża który nie mógł się wspiac na krawężnik, więc wysiadłem z ciężarówki, blokując rondo , i chwyciłem go tak od dołu i zaniosłem na pobocze w krzaki, nigdy nie zapomnę zachowania i gestów zdenerwowanych innych kierowców bo na minutę zablokowałem rondo, gestów i wyzwisk w moja stronę nawet nie przytoczę. Jezeli kuedys mnie to spotka raz jeszcze napewno zrobie tak samo
- 84 1
-
2022-09-20 14:28
(1)
Chłop żywemu nie przepuści ,pies ,kot jeż itp . katolickie kmioty .
- 0 1
-
2022-10-09 16:50
Masz problem z katolikami idź na terapię
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.