- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (12 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (367 opinii)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 4 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 5 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (152 opinie)
- 6 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (29 opinii)
Kilkulatek uratował porzuconego psa
Właściciel ciemnego kundelka przywiązał go do drzewa w lesie na Stogach i pozostawił na pastwę losu. Więcej empatii miał kilkuletni chłopiec, który dostrzegł przerażonego zwierzaka podczas spaceru ze swoją mamą. Na widok radiowozu straży miejskiej wybiegł na ulicę i wezwał pomoc.
Kolejny przykład tego nieludzkiego podejścia miał miejsce na Stogach. Ktoś przywiązał psa do drzewa w lesie przy ul. Nowotnej i pozostawił go na pastwę losu.
Najwyraźniej nie zawracał sobie głowy takimi "drobnostkami", że zwierzę może zostać rozszarpane w nocy przez dzikie zwierzęta, zdechnąć z głodu czy z żalu za swoim właścicielem, choć to określenie również należałoby wziąć w cudzysłów.
Na szczęście na psa natknęła się dwójka spacerowiczów z Warszawy, która wybrała się nad morze na wakacje. Był to chłopiec w wieku 7-8 lat i jego mama. Gdy malec dostrzegł radiowóz strażników miejskich, poprosił matkę, by pilnowała psa, a sam wybiegł na ulicę, aby zatrzymać mundurowych i poprosić ich o pomoc.
- Nasi funkcjonariusze zauważyli stojącego na chodniku chłopca, który do nich machał. Nie było wątpliwości, że dziecko próbuje zatrzymać radiowóz, po czym poprosił o wsparcie. Gdy podeszliśmy we wskazane miejsce, dostrzegliśmy siedzącą nieopodal kobietę oraz przywiązanego do drzewa czworonoga. Mama potwierdziła słowa syna. Poinformowała, że dzwoniła już do schroniska dla bezdomnych zwierząt i prosiła, by ktoś zajął się porzuconym psem. Za pośrednictwem stanowiska kierowania funkcjonariusze upewnili się, że pomoc jest już w drodze - opowiada mł. insp. Marek Gorzewski ze Straży Miejskiej w Gdańsku.
Uratowany przez kilkulatka i jego mamę pies został zabrany do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt "Promyk" przy ul. Przyrodników 14 w Gdańsku. Nie miał wszczepionego chipa, więc szanse na ustalenie jego właściciela są bliskie zeru. Wszystkie osoby, które są zainteresowane daniem zwierzakowi nowego domu powinny kontaktować się ze wspomnianą placówką.
Opisane w nim zwierzaki od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może właśnie to ty odmienisz ich życie?
Zobacz spot francuskiej organizacji przeciw porzucaniu zwierząt
Miejsca
Opinie (179) ponad 20 zablokowanych
-
2019-07-14 00:12
Brawo młody człowieku
Wspaniała postawa, brawo chłopcze.
- 7 0
-
2019-07-13 22:07
Na widok radiowozu straży miejskiej wybiegł na ulicę i wezwał pomoc.Dobrze ze dziecku nic się nie stało bo na skutek nieodpowiedzialności matki mogło wpaść pod auto i zginać.A wtedy kogo by to była wina???oczywiscie kierowcy SM.Mam nadzieję,ze matka poniesie mimo tego odpowiedzialność za brak opieki nad tym kilkuletnim dzieckiem.Mało tragedii teraz się słyszy????np.o zaginieciu 5 latka,którego ojciec sam popełnił samobójstwo. Mało???nie wystarczy???
- 0 3
-
2019-07-13 21:17
Kochany chłopak
Będzie z niego dobry człowiek
- 8 0
-
2019-07-13 20:47
Brak słów
By tych ludzi ... strzelił, dziadostwo.
- 2 0
-
2019-07-13 07:28
Co za zwyrodnialec (1)
Już mógł psa oddać do schroniska lub wypuścić go luzem prymityw jeden bezmózgi.
- 8 0
-
2019-07-13 20:31
schroniska nie przyjmują psów z domów ,bo pękają w szwach
- 0 0
-
2019-07-12 12:02
(6)
Brawo mlodziencze! A wlasciciela tego pieska niech do konca zycia gryzie sumienie! Jak tak mozna ...zaostrzyc kary dla takich
- 330 1
-
2019-07-13 19:32
tak..... uratował mu życie
przestał go kopać
- 0 0
-
2019-07-12 12:55
(2)
Wlaściciel musiał wcześniej pieska wyprowadzać na spacery, więc może uda się rozpoznać typka po jego psie.
- 15 0
-
2019-07-12 16:23
(1)
Mieszkam na Stogach już tyle lat, znam bardzo dużo ludzi tutaj, ale tego psiaka pierwszy raz widzę. Pewnie ktoś, kto tutaj mieszka, nie zostawiłby go w tym lesie, bo by ludzie go rozpoznali. Musiał być to ktoś przyjezdny.
- 9 0
-
2019-07-13 12:02
Bardziej wyjezdny, bo wyjechal.
- 0 0
-
2019-07-12 13:04
Wlaściciela niech oddadzą krewni gdy zachoruje na oddzial MOPSu w domu opieki,niech go porzucą
Co kto sieje, będzie zbierać.
- 13 2
-
2019-07-12 12:54
Nic go nie będzie gryzło, bo nikt kto ma sumienie, czegoś takiego by nie zrobił.
- 27 0
-
2019-07-12 20:23
Biedne zwierzaki. (2)
Powinno być obowiązkowe czipowanie. Jeden z drugim ,zastanowiłby się zanim wezmie psa.
Są zwyrole na tym świecie. Co to taki pies? Powie jaden z drugim. Człowiek to też zwierze.- 10 0
-
2019-07-12 20:41
I kto na wsi czipuje , nikt (1)
- 0 1
-
2019-07-13 17:27
Obowiązek czipowania, czy to miasto czy wieś.
- 0 0
-
2019-07-13 11:07
To tylko pies! (3)
Skończcie już z tymi pierdołami. Jakby ważniejszych spraw nie było. Jeden kundel mniej czy więcej, co za różnica. I tak każdy mięsiwo żre, włącznie ze mną hehe
- 1 25
-
2019-07-13 14:59
po tysiąckroć wolę tego psa niż ciebie tłuku
- 8 1
-
2019-07-13 12:58
jeden głupi człowiek mniej czy więcej, tez bez różnicy
- 7 1
-
2019-07-13 11:45
Szkoda, że Ciebie jeszcze nikt nie zeżarł
O jedno bezmózgie mięsiwo byłoby mniej!
- 4 1
-
2019-07-13 14:58
ładny piesek, a właścicielowi życzę wszystkiego najgorszego
- 6 0
-
2019-07-13 14:57
brawo dla tego dziecka!
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.