- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (287 opinii)
- 2 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (92 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (536 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 5 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (54 opinie)
- 6 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (366 opinii)
Kilkulatek uratował porzuconego psa
Właściciel ciemnego kundelka przywiązał go do drzewa w lesie na Stogach i pozostawił na pastwę losu. Więcej empatii miał kilkuletni chłopiec, który dostrzegł przerażonego zwierzaka podczas spaceru ze swoją mamą. Na widok radiowozu straży miejskiej wybiegł na ulicę i wezwał pomoc.
Kolejny przykład tego nieludzkiego podejścia miał miejsce na Stogach. Ktoś przywiązał psa do drzewa w lesie przy ul. Nowotnej i pozostawił go na pastwę losu.
Najwyraźniej nie zawracał sobie głowy takimi "drobnostkami", że zwierzę może zostać rozszarpane w nocy przez dzikie zwierzęta, zdechnąć z głodu czy z żalu za swoim właścicielem, choć to określenie również należałoby wziąć w cudzysłów.
Na szczęście na psa natknęła się dwójka spacerowiczów z Warszawy, która wybrała się nad morze na wakacje. Był to chłopiec w wieku 7-8 lat i jego mama. Gdy malec dostrzegł radiowóz strażników miejskich, poprosił matkę, by pilnowała psa, a sam wybiegł na ulicę, aby zatrzymać mundurowych i poprosić ich o pomoc.
- Nasi funkcjonariusze zauważyli stojącego na chodniku chłopca, który do nich machał. Nie było wątpliwości, że dziecko próbuje zatrzymać radiowóz, po czym poprosił o wsparcie. Gdy podeszliśmy we wskazane miejsce, dostrzegliśmy siedzącą nieopodal kobietę oraz przywiązanego do drzewa czworonoga. Mama potwierdziła słowa syna. Poinformowała, że dzwoniła już do schroniska dla bezdomnych zwierząt i prosiła, by ktoś zajął się porzuconym psem. Za pośrednictwem stanowiska kierowania funkcjonariusze upewnili się, że pomoc jest już w drodze - opowiada mł. insp. Marek Gorzewski ze Straży Miejskiej w Gdańsku.
Uratowany przez kilkulatka i jego mamę pies został zabrany do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt "Promyk" przy ul. Przyrodników 14 w Gdańsku. Nie miał wszczepionego chipa, więc szanse na ustalenie jego właściciela są bliskie zeru. Wszystkie osoby, które są zainteresowane daniem zwierzakowi nowego domu powinny kontaktować się ze wspomnianą placówką.
Opisane w nim zwierzaki od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może właśnie to ty odmienisz ich życie?
Zobacz spot francuskiej organizacji przeciw porzucaniu zwierząt
Miejsca
Opinie (179) ponad 20 zablokowanych
-
2019-07-12 12:20
bestialstwo (1)
Nie rozumiem, jak można zrobić coś takiego zwierzęciu. Jak dalece trzeba być pozbawionym sumienia...Niech ten squr....popatrzy w oczy temu biednemu psu, niech go ruszy sumienie- jeśli w ogóle je ma. Za coś takiego powinny być kary bezwzględnego więzienia - chociaż na rok czasu. Uważam, że podziałałoby to prewencyjnie i zniechęciło "naśladowców".
- 194 1
-
2019-07-12 13:06
Plus ogromne kary finansowe- komronik zawsze ściagnie, prędzej czy później,
zresztą tacy ludzie myślą, że są bezkarni- ale życie wróci mu niedolę psa.
- 16 1
-
2019-07-12 12:47
Pies bez szans na przeżycie, jeśli był uwiązany.
Skazany na cierpienie i powolną śmierć.
- 36 0
-
2019-07-12 12:46
przywiązać kanalię
do tego drzewa na tydzień.
- 38 0
-
2019-07-12 12:46
to jest chore
takiego ładnego psiaka zostawić, a uszy ma kosmicznie fajne :P:P
- 37 0
-
2019-07-12 12:43
Brawo chłopaku!
taką postawę się chwali. Brawa też dla mamy, że nie zignorowała zachowania syna i pozwoliła mu podjąć interwencję :)
- 39 0
-
2019-07-12 12:26
W głowie się nie mieści,jak można członka rodziny pozostawić na pastwę losu..
- 55 2
-
2019-07-12 12:07
zrobić to samo z właścicielem
- 187 2
-
2019-07-12 12:04
Brawo dla dzielnego chłopaka! Oby nowe pokolenia miały coraz więcej osób które nie odwracają się plecami na krzywdę ludzi i zwierząt.
- 212 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.