Po zamknięciu szkół i uczelni, galerii handlowych oraz instytucji kultury wielu miłośników zwierząt może zastanawiać się, jak w trakcie obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa funkcjonują lecznice weterynaryjne. Obecnie nie ma oficjalnych zaleceń dotyczących pracy placówek zajmujących się zwierzętami, dlatego w każdym przypadku dobrze jest upewnić się, czy zaplanowane wizyty lub zabiegi naszego czworonoga dojdą do skutku. Co najważniejsze: gabinety weterynaryjne w większości przypadków działają i przyjmują pacjentów.
Potrzebujesz pomocy lub porady weterynarza? Gabinety działają! Najlepiej kontaktuj się bezpośrednio z wybraną lecznicą:
Weterynarz w Trójmieście
nie miałe(a)m takiej potrzeby
33%
Kwestia funkcjonowania placówek świadczących usługi medyczne jest wciąż dynamiczna. Dotyczy to nie tylko lecznic weterynaryjnych, lecz także ludzkich przychodni.
NFZ zachęca do zaniechania bezpośrednich wizyt u lekarzy specjalistów oraz lekarzy rodzinnych i do skorzystania z porad przez telefon lub internet. Zdalnie można także otrzymać receptę lub zwolnienie lekarskie.
W podobny sposób można postąpić z psem. Choć w przypadku leczenia czworonogów nic nie zastąpi badania palpacyjnego, czyli bezpośredniego obejrzenia i dotknięcia pacjenta przez lekarza weterynarii, to
w wielu przypadkach można ograniczyć się do teleporady.
Psy i zwierzęta domowe nie mogą zakazić się koronawirusem
Zostań w domu ze zwierzakiem
W związku ze zwiększonym ryzykiem zarażenia się wirusem oraz powszechnym zaleceniom o pozostawaniu w domach,
coraz więcej lecznic weterynaryjnych wzywa do tego, by nie przychodzić ze zwierzakiem bez potrzeby. Informują, że będą przyjmować tylko pilne, nagłe przypadki oraz przeprowadzać planowe operacje. Opiekunowie zwierząt proszeni są o uzgadnianie zasadności i terminów wizyt telefonicznie, mailowo lub przez Messengera na Facebooku.
Czytaj też: Coraz więcej pacjentów dostaje porady przez telefon
Aby zminimalizować ryzyko zdrowotne, lecznice weterynaryjne proszą, aby
na wizyty ze zwierzakiem przychodzić pojedynczo, a dzieci, osoby starsze, przeziębione, chore oraz o obniżonej odporności bezwzględnie pozostały w domach. Zachęca się również do
płacenia kartą, dzięki czemu nie pojawia się potrzeba przekazywania banknotów z rąk do rąk.
Tego rodzaju obostrzenia wystosowano m.in. w
Gdańskiej Całodobowej Lecznicy Weterynaryjnej Zwierzyniec,
Specjalistycznej Przychodni Weterynaryjnej Tomasza Dmuchały w Gdyni i w
Przychodni weterynaryjnej Benkowski&Hajdo w Gdyni. O pojedyncze przybywanie do lecznicy proszeni są także klienci
Szpitala Weterynaryjnego Krzemińskiego.
Vet Centrum w Gdyni informuje o wdrożeniu zaostrzonych procedur ochronnych w postaci częstej dezynfekcji powierzchni i podłóg oraz sugeruje umawianie wizyt na konkretne godziny. W
Przychodni Weterynaryjnej przy ul. Kaprów w Gdańsku lekarze pracują w okrojonym składzie, wszystkie wizyty należy umawiać telefonicznie, a w poczekalni może znajdować się tylko jedna osoba.
Z kolei lekarze weterynarii z
Całodobowej Lecznicy Weterynaryjnej w Gdyni Chyloni proszą o przybywanie tylko w pilnych przypadkach. Zamówienie lekarstwa czy recepty dla zwierzęcia można w większości omówić telefonicznie - apelują o to weterynarze z
przychodni weterynaryjnej Zwierzak w Gdyni.
Trójmiejska Klinika Weterynaryjna odwołuje wszystkie zabiegi przycinania pazurów oraz szczepienia inne niż przeciwko wściekliźnie. Przyjmuje pacjentów z pojedynczym opiekunem. Godziny pracy kliniki nie uległy zmianie.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie ważne informacje
Pamiętajmy, że czas pandemii i związane z tym zmiany - tryb zdalnej pracy i nauki, prośby o pozostaniu w domach - to nie dodatkowe wakacje. Wolny czas wykorzystajmy na nadrobienie zaległości w domowym zaciszu, a nie na załatwienie zaległych spraw "na mieście". W dość zdecydowany sposób zaapelowała o to
Specjalistyczna Przychodnia Weterynaryjna animal.med w Gdańsku, w której... zmieniono cennik przycinania pazurów u zwierząt na 200 złotych.
Jeśli nie jesteśmy pewni, w jakim trybie pracuje "nasz" weterynarz, zawsze możemy zadzwonić do przychodni. Bądźmy jednak wyrozumiali, gdy okaże się, że musimy poświęcić dłuższą chwilę na dodzwonienie się do placówki - z całą pewnością nie jesteśmy jedynymi klientami, którzy mają podobne rozterki.
Przypominamy, że zgodnie z oficjalnym oświadczeniem WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), psy i koty nie przenoszą wirusa COVID-19. Dotychczas nie było potwierdzonych informacji dotyczących zakażenia koronawirusem zwierząt domowych.