- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (313 opinii)
- 2 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (536 opinii)
- 3 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 4 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (93 opinie)
- 5 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (63 opinie)
- 6 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (190 opinii)
Kot ściągnięty z 30-metrowego drzewa
Kot ściągany z 30-metrowego drzewa:
Może to ucieczka przed obchodami Dnia Kota , a może artykuł o tym, że kwitną już bazie kotki, sprawiły, że Ekopatrol Straży Miejskiej w Gdyni otrzymał we wtorek zgłoszenie o kocie, który utknął na drzewie na wysokości... 30 metrów. Po skomplikowanej akcji, w którą zaangażowało się kolejno kilka podmiotów, udało się bezpiecznie ściągnąć zwierzaka na ziemię.
- Straż Miejska w Gdyni wczoraj otrzymała zgłoszenie, że od dwóch dni na sośnie na wysokości ok. 30 metrów siedzi kot i nie może zejść - relacjonuje Leonard Wawrzyniak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni. - Zdarzenie miało miejsce w lesie naprzeciw szkoły przy ul. Morskiej 192. Kot był na takiej wysokości, że funkcjonariusze Straży Miejskiej nie byli w stanie mu pomóc.
17 lutego Dzień Kota. Puchatym królom wolno wszystko
Co więcej, również straż pożarna nie mogła nic zrobić, bo drzewo, na którym siedział kot, znajdowało się głęboko w lesie. Wóz strażacki nie byłby w stanie tam dojechać. Podjęto więc decyzję o pozostawieniu kota na kolejną noc z nadzieją, że uda mu się zejść. Jednak kolejnego dnia zwierzak nadal był w tym miejscu - trzeba było działać.
- Strażnicy poprosili o pomoc firmę Krzysztof Podmokły Green Nord, która prowadzi wycinkę drzew na potrzeby miasta - mówi Leonard Wawrzyniak. - Ta pojawiła się natychmiast. Pojazd firmy niestety również nie mógł wjechać do lasu. Na szczęście radiowóz straży miejskiej wyposażony jest w wyciągarkę, dzięki której udało się wprowadzić samochód do lasu. Na miejscu jeden z pracowników Green Nord błyskawicznie wszedł po przestraszone zwierzę. Chcemy bardzo podziękować panu Krzysztofowi i jego pracownikom za szybką reakcję i uratowanie kota.
Kot, cały i wyglądający na zdrowego, oddalił się w poszukiwaniu dalszych przygód.
Radiowóz straży miejskiej wciąga auto do lasu po kota:
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (120) ponad 10 zablokowanych
-
2020-02-19 12:50
Panie strażniku
Następnym razem schowaj pan głowę za deskę rozdzielczą, a drugi pana kolega niech panu mówi co robić. Widziałem nie raz jak takie liny pękają i niestety nie zawsze się to dobrze kończyło... Tak czy inaczej gratuluję! Brawo i jeszcze jedno... Jak straż tam nie mogła podjechać to nie najlepiej świadczy to o tym co tak zadecydował...
- 13 7
-
2020-02-19 11:46
dlaczego stresuja zwierzeta kot siedział bo tak chciał,wszedł to i zlezie .To jest zaklucanie naturalnych zachowan zwierzat
- 18 25
-
2020-02-19 11:07
dlaczego kota nie zabrano do sterylizacji?
- 15 5
-
2020-02-19 10:30
szacunek dla zaangażowanych w pomoc kotkowi!
dziękuję :)
- 108 27
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.