- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (21 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 3 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
- 5 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 6 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (63 opinie)
Kot wpadł do Raduni. Udało się go wyłowić
Młody, około roczny kot wpadł do Kanału Raduni na wysokości przystanku Elmet. Dzięki zaangażowaniu przechodniów udało się go wyciągnąć. Cały i zdrowy, choć zmarznięty i zmęczony, został zabrany do lekarza weterynarii. Niewykluczone, że tym samym znalazł swój nowy dom.
Kot miał dużo szczęścia w nieszczęściu, trafił bowiem na dobrych ludzi.
- Pani stanęła i zadzwoniła pod numer 112, ja jechałam na rowerze i się zatrzymałam - relacjonuje Iwona, Czytelniczka Trojmiasto.pl. - Z drugiej strony, od wylotu wody, również zatrzymał się jeden pan. Pojechałam tam, żeby mu pomóc. Mężczyzna wskoczył do kanału, wziął kota przez koszulkę, bo nie wiadomo było, czy nie będzie drapał. Podał mi kota i go wyciągnęliśmy.
- Kot w ogóle się nie bronił, więc mąż ocenił, że kot jest domowy, bo nawet oswojony kot wolno żyjący nie dałby się tak po prostu wziąć w ręce - mówi żona pana Dominika, który wchodził po zwierzaka do Raduni.
Skoordynowana akcja
Zwierzak, przestraszony i wymarznięty, dał sobie pomóc, jednak na tym historia się nie zakończyła. Trzeba było jeszcze pomóc panu Dominikowi, który musiał wydostać się przez wysoki mur. Nasza Czytelniczka nie dała rady go podciągnąć, ale wtedy z odsieczą przybyło dwóch rowerzystów, którzy poradzili sobie z tym zadaniem.
- Daliśmy kotu do zjedzenia swoje śniadania - kontynuuje pani Iwona. - Potem wszyscy rozjechali się w stronę swoich zadań, a kotek został na słońcu, żeby spokojnie sobie odpoczął.
Kot jest już bezpieczny
Naszej Czytelniczce ta kocia sprawa nie dawała jednak spokoju. Poprosiła swojego partnera, żeby podjechał na miejsce i spróbował znaleźć kota. Udało się. Zwierzak dał się schwytać i nakarmić. Następnie został zawieziony do lekarza weterynarii, aby sprawdzić, czy ma chip oraz w jakim jest stanie zdrowia.
- Kot jest zdrowy, został na cały dzień u weterynarza - mówi pani Iwona. - Dostanie zastrzyk na odrobaczenie. Chipa nie ma, nie jest kastrowany. Wygląda na dobrze zachowanego wolno żyjącego. Zostanie dzisiaj wykastrowany.
Służby przyjechały na miejsce już po zakończonej interwencji, więc funkcjonariusze pogratulowali udanej akcji i odjechali.
Jak wskazują nasi Czytelnicy, w tym miejscu bardzo trudno o skuteczne działania. Brakuje dostępu do kanału i jak udowodniła dzisiejsza sytuacja, w razie potrzeby trudno jest wydostać się stamtąd nawet dorosłemu człowiekowi.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Opinie (83) 5 zablokowanych
-
2021-06-07 17:08
Fakt ze w raduni jest 40 cm wody ... niby plytko tylko ze drabinek ratunkowych BRAK! (1)
chociaz co 50 m by zamontowali
- 13 0
-
2021-06-07 17:30
Te 40cm jest tylko przy bocznych dopływach.
Mógł dopłynąć aż z Pruszcza. Trzas się niesamowicie i nawet szyneczki nie chciał.
- 4 0
-
2021-06-07 17:44
Dziękuję ludziom
- 8 1
-
2021-06-07 17:53
W Pałacu Kultury w Warszawie jest 2O kotów regularnie karmionych i gdy któryś zachoruje to się go leczy ,bo takie jest tam
na odszczurzanie i gdy któryś z nich odejdzie to dobiera się kolejnego
- 12 1
-
2021-06-07 17:54
dziękuję ludziom jeszcze raz
- 13 2
-
2021-06-07 18:39
"Zostanie dzisiaj wykastrowany." (4)
Na pewno kot będzie dozgonnie wdzięczny za ten zabieg. Co za paradoks: ratować zwierzątko po to, aby zaraz potem je okaleczać. Gdyby kociak wiedział co go czeka, może wolałby inny los?
- 5 24
-
2021-06-07 18:48
nie masz wiedzy na temat kotów to się nie ośmieszaj ,znasz się na traktorach to pisz o nich (2)
a nie klep byle klepać , szkoda mi czasu na tłumaczenie, bo i tak nie zrozumiesz
- 12 2
-
2021-06-07 18:58
Masz rację, na kotach się nie znam (1)
Ale trochę kultury przynajmniej mam i nie wygaduję takich rzeczy jak Ty. "Traktory"? Argumentacja poniżej krytyki, jak u typowego hejtera. I faktycznie, lepiej nie tłumacz. Nie wiadomo co by z tego wyszło, jeżeli język na codzień taki sam jak w tym wpisie. Jeszcze by się okazało że podjudzasz do robienia tego samego np. bezdomnym, albo masz jakąś inną dewiację.
- 2 15
-
2021-06-07 20:05
dalej nie rozumiesz swojego głupiego wpisu i jeszcze dyskutujesz z kimś kto ma rację
- 8 1
-
2021-06-07 20:13
inny los to ciągle by latał w bezdomności i z powodu braku zabiegu kastracji byłby kaleczony przez inne koty
prowadząc go do ślepoty , nie kastrowany kot znaczy teren śmierdzącym moczem i nikt by takiego w domu nie chciał , niekastrowany kot ma skłonności do ucieczek i ginie pod samochodami , nie kastrowany kot jest zagrożony rakiem prostaty , nie kastrowany kot zwiększa ilość bezdomnych kotów. ,a można pisać i pisać bez końca ,a więc nie porównuj go z mężczyzną , nie czuj się jakby to tobie zrobiono, bo to zwierzątko i inaczej działa jak człowiek ,a więc ten zabieg jest tylko i wyłącznie dla jego dobra., kumasz czy dalej będziesz dyskutować .
- 10 2
-
2021-06-07 19:16
To tylko kot
- 3 23
-
2021-06-07 19:26
kot miał tego dnia dużo szczęścia , został wykastrowany...
- 4 8
-
2021-06-07 19:40
wielki podziw!
Wspaniale zachowanie przechodniów. Kotek miał szczęście.
- 14 2
-
2021-06-07 19:43
Fajna historia. Dobry przykład zachowania.
Więcej takich chętnie poczytam.
- 9 2
-
2021-06-07 20:41
(3)
Obcieli mu jajca i spowoduja kryzys tozsamosciowy nie befzie wiedzial czy jest kotem czy kotka
- 2 13
-
2021-06-08 10:22
Ma większą szansę na dom, każdy chce kota, który nie będzie w domu znaczył terenu
Mój kolega z żoną przygarnęli kota, jest wykastrowany, dużo przebywa na osiatkowanym balkonie- zdrowy, spokojny, szczęśliwy niewychodzący kot.
- 2 1
-
2021-06-08 18:43
(1)
U swoich sierściów nie zauważyłem "kryzysu tożsamości "
Fakt, mniej się tłuką- 1 0
-
2021-06-09 20:14
Sam sie wysterylizuj to zobaczysz jak ci sie o zyc i robic cokolwiek. Kot ci tego nie powie
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.