- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (457 opinii)
- 2 Martwe dziki z Karwin miały ASF (324 opinie)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (364 opinie)
- 4 Fina: nieśmiała, ale chętnie dołączy do twojego stada (8 opinii)
- 5 Kuna zagryzła psa? Rany jak postrzałowe (212 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (151 opinii)
Mika: kocia dama smutnieje w schronisku
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o psie Figo, który od wielu lat szuka domu, dziś historia kotki Miki.
Mika nie błąkała się po ulicy miesiącami, nie była wychudzona i brudna. Pojawiła się w miejscu znalezienia nagle, nie wiadomo skąd. Była zdezorientowana i zagubiona, zupełnie nie odnajdywała się w nowej przestrzeni. Została zabrana z ulicy, gdzie nic dobrego na nią nie czekało i trafiła pod opiekę Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt Sopotkowo. Mimo zmiany, wciąż wydaje się być niemiło zaskoczona swoim życiowym zakrętem i ciężko jej się odnaleźć także w schroniskowej rzeczywistości.
Imprezy dla zwierzaków w Trójmieście
Mika jest kocią damą o wyjątkowej urodzie. Jak na damę (i kota) przystało, sama decyduje o tym, kiedy chce nawiązać kontakt z człowiekiem, kiedy chce być głaskana i kiedy potrzebuje więcej uwagi.
- Tak w ogóle to jest bardzo kontaktowa. Należy jednak pamiętać, że jeśli coś się jej nie spodoba, daje o tym znać pacnięciem łapką, jakby chciała powiedzieć: "Człowieku, pamiętaj, z kim masz do czynienia", jednak z każdym tygodniem widać, jak coraz bardziej się otwiera - mówi pracownik schroniska.
Mika jest młodym kotem - ma cztery lata, jest wysterylizowana i zaszczepiona.
- Jest wielką gadułą i bardzo się nudzi w schronisku. Wciąż siedzi na parapecie okna, to jej ulubione miejsce w boksie, stamtąd wypatruje swojego człowieka, który dostrzeże jej arystokratyczne dostojeństwo - mówi wolontariusz Sopotkowa.
Mika potrzebuje uwagi opiekuna, więc jak przystało na prawdziwą damę, powinna być jedynym kotem w domu, "oczkiem w głowie" opiekuna.
- Szukamy dla niej kochającego i cierpliwego domu, który będzie się o nią troszczył i dbał przez długie lata, gdzie każdy członek rodziny zaakceptuje jej kocią naturę i granice, które czasem stawia. Domu, w którym będzie jedynym zwierzakiem. Jesteśmy pewni, że z czasem się otworzy, potrzebuje tylko kredytu zaufania, bez presji, bez pośpiechu - mówią pracownicy schroniska.
Miejsca
Opinie (122) ponad 20 zablokowanych
-
2019-01-14 20:51
Jako wolontariuszka muszę nieobiektywnie stwierdzić, że gdybym miała aktualnie możliwość adopcji kociaka to wybór padłby na Mikę. Nie jest "wyjecem nie dającym żyć" a ultra inteligentną, nienarzucającą się a do tego rozgadaną kotką (kiedy ma dobry humor).
- 8 0
-
2019-01-25 18:38
??
Z pyszczka to kocurek.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.