- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (20 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
- 5 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 6 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
Niesforna klacz złapana w Gdyni
Jeżeli ktoś jeszcze myśli, że strażnicy miejscy zajmują się głównie pouczaniem niewłaściwie parkujących czy przeganianiem staruszek handlujących pietruszką, to mocno się myli. Strażnicy miejscy z Gdyni właśnie zmierzyli się ze znacznie cięższą sprawą. Musieli zapanować nad ponad 600-kilogramową klaczą.
Czytaj więcej: Straż Miejska złapała konia. I szuka właściciela.
Tym razem zgłoszenie dotyczyło Babich Dołów . A właściwie zgłoszenia, bo sygnały o koniu, który podchodzi do ludzi i wchodzi do ogródków, powtarzały się od kilku tygodni. Niektórych mieszkańców to bawiło, inni byli przerażeni. W końcu jednak zwierzę udało się złapać strażnikom z Ekopatrolu Straży Miejskiej. Mandatem została ukarana właścicielka klaczy, która opiekę nad zwierzęciem powierzyła swojemu bratu.
- Jak tłumaczyła strażnikom, klacz - podobnie jak kury, kaczki i gęsi - kupiła bratu, aby ten miał zajęcie. Niestety, starszy pan nie zawsze właściwie wywiązywał się z tego obowiązku. Zdarzało mu się, zwłaszcza kiedy był nietrzeźwy, że nie przywiązywał konia w ogóle w stajni, albo robił to niewłaściwie, a klacz wychodziła wówczas z obejścia i biegała po dzielnicy - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik Straży Miejskiej w Gdyni.
Zarówno opiekun zwierzęcia, jak i jego właścicielka zobowiązali się do należytej opieki nad 600-kilogramowym zwierzęciem.
Opinie (69) 8 zablokowanych
-
2016-10-05 09:35
To jest koń
Zimnokrwisty potocznie nazywany "pociągowym',kiedyś używany do pracy na roli bądz ciągnięcia furmanek.Dzisiaj użyteczność tego typu koników jest znikoma.Ciekawe po co siostra podarowała konia bratu który ewidentnie ma problem z alkoholem.Wysoce nieodpowiedzialne.
- 2 0
-
2016-10-05 09:38
Do wlasciciela:
Prosze nie bić konia
- 5 0
-
2016-10-05 09:46
Hmm
A cóż to on miał mieć za zajęcie z tą klaczą? ;-)
- 2 1
-
2016-10-05 11:01
jednak nadal uważam że "głównie" zajmują się napiętnowaniem mieszkańców, jedna jaskółka wiosny nie czyni ;) (1)
"Jeżeli ktoś jeszcze myśli, że strażnicy miejscy zajmują się głównie pouczaniem niewłaściwie parkujących czy przeganianiem staruszek handlujących pietruszką, to mocno się myli. Strażnicy miejscy z Gdyni właśnie zmierzyli się ze znacznie cięższą sprawą. Musieli zapanować nad ponad 600-kilogramową klaczą."
- 1 0
-
2016-10-05 12:14
Dobra robota strażników.czego wy ludzie od nich chcecie?co to za piętnowanie mieszkańców?Przecież dzięki pracy strażników zagrożenia nie ma, a mogłoby być.
W.- 0 0
-
2016-10-05 12:17
Piękna
- 0 0
-
2016-10-05 12:49
Brawo!
Brawo, Ekopatrol jest bardzo potrzebny w Gdyni, wiele miast może nam pozazdrościć, że w Straży Miejskiej w Gdyni mamy taki zespół
- 1 0
-
2016-10-05 14:00
Widzisz konia, który biega po dzielnicy. Co robisz? (1)
- na własną rękę walę :D
- 1 0
-
2016-10-05 16:30
Szpilek?
- 2 0
-
2016-10-05 14:21
Ta klacz od zawsze chodzila swoimi sciezkami i nigdy nikomu nie zagrazala. Straz miejska niech sie pochwali jak to na tej samej dzielnicy jaka sa Babie Doły, przegania stada dzikow, krzyczac przez radio " a kysz, a kysz". Poprostu brak slow ze z naszych podatkow utrzymujemy taka bande debili co sa do niczego niepotrzebni.
- 2 1
-
2016-10-05 14:29
Gdynianko, nie pisz takich głupot, bo w zęby szczypie!
sobie powiedz a kysz- 0 2
-
2016-10-05 15:59
i
a teraz na kielbase klaczke
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.