• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niesforna klacz złapana w Gdyni

Michał Sielski
4 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Jeżeli ktoś jeszcze myśli, że strażnicy miejscy zajmują się głównie pouczaniem niewłaściwie parkujących czy przeganianiem staruszek handlujących pietruszką, to mocno się myli. Strażnicy miejscy z Gdyni właśnie zmierzyli się ze znacznie cięższą sprawą. Musieli zapanować nad ponad 600-kilogramową klaczą.



Widzisz konia, który biega po dzielnicy. Co robisz?

Zgłoszenie o swobodnie biegających koniach nie są może zbyt częste, ale się zdarzają. Przed dwoma laty Straż Miejska z Gdyni musiała urządzić pościg za koniem, który biegał po ul. Puckiej zobacz na mapie Gdyni.

Czytaj więcej: Straż Miejska złapała konia. I szuka właściciela.

Tym razem zgłoszenie dotyczyło Babich Dołów zobacz na mapie Gdyni. A właściwie zgłoszenia, bo sygnały o koniu, który podchodzi do ludzi i wchodzi do ogródków, powtarzały się od kilku tygodni. Niektórych mieszkańców to bawiło, inni byli przerażeni. W końcu jednak zwierzę udało się złapać strażnikom z Ekopatrolu Straży Miejskiej. Mandatem została ukarana właścicielka klaczy, która opiekę nad zwierzęciem powierzyła swojemu bratu.

- Jak tłumaczyła strażnikom, klacz - podobnie jak kury, kaczki i gęsi - kupiła bratu, aby ten miał zajęcie. Niestety, starszy pan nie zawsze właściwie wywiązywał się z tego obowiązku. Zdarzało mu się, zwłaszcza kiedy był nietrzeźwy, że nie przywiązywał konia w  ogóle w stajni, albo robił to niewłaściwie, a klacz wychodziła wówczas z obejścia i biegała po dzielnicy - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik Straży Miejskiej w Gdyni.
Zarówno opiekun zwierzęcia, jak i jego właścicielka zobowiązali się do należytej opieki nad 600-kilogramowym zwierzęciem.

Opinie (69) 8 zablokowanych

  • Eeee tam. Dopoki nie zaczela lazic po

    Swietojanskiej sprawe mozna bylo zignorowac.

    • 1 0

  • On to zwykły pijak, ona to nie jego siostra! Razem jedynie piją! Co do konia, rok temu, zglaszałam Straży Miejskiej że ta sama klacz leży na tym samym polu co na zdjęciu i człowiek do niej podchodzi a ona ani drgnie i tylko oczami przewracała i bardzo ciężko oddychała. Panowie ze Straży miejskiej przyjechali, podeszli do klaczy, ona wstała bo się widocznie przestraszyła i panowie machneli ręką i pojechali. Tak się przejeli.

    • 1 0

  • dzis znowu kon biegal o Babich Dolach

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (5 opinii)

(5 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane