- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (314 opinii)
- 2 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (93 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (536 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 5 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (63 opinie)
- 6 Kokosanka walczy o tytuł pingwina roku. Jest w finale (14 opinii)
Odmieniony Dyzio szuka stałego domu
W wigilię Bożego Narodzenia środkiem drogi wojewódzkiej w Gdańsku poruszał się skrajnie wyniszczony pies. Kierowcy mijali go bezrefleksyjnie, jednak w końcu los się do niego uśmiechnął. Trafił do ludzi, którzy postanowili o niego zawalczyć. Dziś Dyzio wraca do zdrowia i zaczyna rozglądać się za nowym domem. Kto przygarnie tego wyjątkowego psa?
Wygłodzenie, zapalenie wątroby i skóry, deformacja stawów spowodowana zaniedbaniem. Ten drobny, sympatyczny pies z całą pewnością nie doprowadził się sam do takiego stanu. Choć za wskazanie jego poprzedniego "opiekuna" została wyznaczona nagroda w wysokości 2 tys. złotych, nie udało się namierzyć osoby, która tak bardzo go skrzywdziła.
Kto skrzywdził Dyzia? Poszukiwania "opiekuna" trwają
Choć przeszłość Dyzia jest dramatyczna, pozostał on wesołym, niezwykle przyjaznym i "przytulastym" psem. W tym wyniszczonym ciałku drzemała ogromna wola życia. Dzięki determinacji dobrych ludzi Dyzio staje na nogi - dosłownie i w przenośni.
- Jego tylne łapy są dużo mocniejsze niż były - relacjonuje Renata Holender, pod której troskliwą opieką przebywa Dyzio. - Wcześniej ciągnął je za sobą, a teraz jest w stanie wskoczyć na łóżko. Z badań obrazowych wynika, że nie mają one żadnej deformacji kostnej, dlatego jest szansa, że rehabilitacja jeszcze bardziej poprawi ich stan.
Dyzio szuka domu
Dla Dyzia poszukiwany jest dom stały. Osoba, która chciałaby adoptować Dyzia, musi być dyspozycyjna na tyle, aby móc zawozić psa raz-dwa razy w tygodniu na rehabilitację. Dzięki wsparciu grupy "Zaginione/Znalezione zwierzęta - Trójmiasto i okolice" - prężnej społeczności liczącej ponad 28 tys. członków - udało się uzbierać środki finansowe na potrzebne zabiegi fizjo- i fizykoterapeutyczne.
Jako pies po przejściach Dyzio wymaga doświadczonej, konsekwentnej, a jednocześnie łagodnej ręki. Bardzo przywiązuje się do swojego opiekuna i lepiej, aby w domu docelowym nie było innych psów, ewentualnie mała suczka. Chociaż nie będzie to nigdy pies sportowy, będzie całkiem sprawnym, miłym i lojalnym towarzyszem dnia codziennego. Jak relacjonuje jego opiekunka, nauczył się już bawić zabawkami i przejął zwyczajne psie zachowania, których wcześniej mu brakowało.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Opinie (46) 10 zablokowanych
-
2020-02-27 14:31
Pamiętamy (1)
turystyczna
- 22 3
-
2020-02-27 21:23
,,Weterynarz" ta, mam nadzieję, już straciła pacjentów,
bez etyki, bez serca, anty lekarz.
- 9 1
-
2020-02-27 18:33
Dyzio ma kumpla.To dobrze na ten moment. Dzięki za pomoc i opiekę jaką jest otoczony.
- 17 1
-
2020-02-27 17:38
Dyzio życzę Ci domu pełnego miłości!
- 20 1
-
2020-02-27 15:43
Mega szacun :-)
Buzia sama się uśmiecha :-)
- 35 2
-
2020-02-27 14:36
pelne uznanie i poparcie dla ludzi ktorzy pomogli
wracaj do zdrowia piesku
- 57 1
-
2020-02-27 14:26
Śliczny
Kocham.
- 37 1
-
2020-02-27 14:25
Dyzio - fajne imię
w podstawówce miałem kumpla dyzia - jeden z najfajnieszych gości jakich w życiu spotkałem.
- 34 1
-
2020-02-27 14:16
Taki wyrośnięty już:)
Elegancko
- 32 0
-
2020-02-27 14:16
Znajdzie kochający domek.Z takim cudownym pyszczkiem,to jest pewne.
- 45 1
-
2020-02-27 13:27
Opinia wyróżniona
Trzymaj się Psinko
Kochany Pieseczku, jesteś przeuroczy. Gdybym miała możliwość już dziś bym Cię zabrała do siebie. Mam nadzieję że jakaś dobra duszyczka Cię przygarnie i będzie kochać całym sercem. Powodzenia Piesku :*
- 95 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.