• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Opiekunka osierociła 11 kotów. Fela i Felek szukają domu

Agnieszka Majewska
2 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
"Felek wychował się z Felą i tworzą idealny duet. Nie wyobrażamy sobie, aby rozdzielać taką kocią przyjaźń. Szukamy domu dla kociego pakietu." "Felek wychował się z Felą i tworzą idealny duet. Nie wyobrażamy sobie, aby rozdzielać taką kocią przyjaźń. Szukamy domu dla kociego pakietu."

W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o suczce Fince, trochę przestraszonej, szukającego bezpiecznego domu i dobrego opiekuna, dziś szukamy domu dla kociej pary - Felusia i Felusi.



Po śmierci właściciela, zostaje ogromna pustka i cisza w sercu każdego zwierzaka. Niestety śmierć odebrała 11 kotom Pani Renaty dom nad głową.

- Kiedy odeszła ich ukochana Pani, sami dla siebie byli ogromnym wsparciem. Wtuleni w siebie szukali odrobiny ciepła - opowiada wolontariuszka Fundacji Bracia Mniejsi, pod opieką której znalazły się koty.
  • "Felek wychował się z Felą i tworzą idealny duet. Nie wyobrażamy sobie, aby rozdzielać taką kocią przyjaźń. Szukamy domu dla kociego pakietu."
  • "Felek wychował się z Felą i tworzą idealny duet. Nie wyobrażamy sobie, aby rozdzielać taką kocią przyjaźń. Szukamy domu dla kociego pakietu."
  • "Felek wychował się z Felą i tworzą idealny duet. Nie wyobrażamy sobie, aby rozdzielać taką kocią przyjaźń. Szukamy domu dla kociego pakietu."
  • "Felek wychował się z Felą i tworzą idealny duet. Nie wyobrażamy sobie, aby rozdzielać taką kocią przyjaźń. Szukamy domu dla kociego pakietu."
  • "Felek wychował się z Felą i tworzą idealny duet. Nie wyobrażamy sobie, aby rozdzielać taką kocią przyjaźń. Szukamy domu dla kociego pakietu."

Fela była pierwszym kotem swojej opiekunki i to właśnie dzięki Felusi pani Renata pokochała te zwierzęta i postanowiła poświęcić im swoje życie.

Fela miała być kotem tylko tymczasowym, dopóki nie znajdzie domu, ale po śmierci ukochanego psa, aby zająć czymś myśli i zrobić coś dobrego dla innych, pani Renata pomagała, a "mimo chodem i przy okazji" pokochała kotkę. Została u niej na zawsze. Kotka ma obecnie 7-8 lat.

Feluś został znaleziony jako małe kocie w pobliżu kościoła. Szukał tam pomocy, ale został odrzucony. Pani Renata miała bardzo dobre serce i natychmiast udzieliła schronienia małemu Felusiowi. Dziś Feluś ma około 5 lat.

Kot wychował się z Felą i tworzą od zawsze idealny duet. Nie wyobrażamy sobie, aby rozdzielać taką kocią przyjaźń. Szukamy domu dla tej wspaniałej pary.


Osoby zainteresowane adopcją Felka i Feli proszone są o kontakt z Pomorską Fundacją Bracia Mniejsi pod numerem telefonu 607 451 167.

Koty nie zostaną wydane do domu, gdzie będą zwierzęciem wychodzącym. Obowiązkiem adopcji jest: wizyta przedadopcyjna oraz podpisanie umowy adopcyjnej.

Miejsca

Opinie (37) ponad 10 zablokowanych

  • Piękne kociaki

    Oby znalazły kochający dom :)

    • 101 4

  • Może przygarnie kotki (4)

    rodzina zmarłej opiekunki. Ktoś po niej dziedziczy

    • 19 29

    • skąd pewność , że są spadkobiercy ?skąd wiesz czy jest spadek ?

      • 10 4

    • Dalsza rodzina niestety nie może przygarnąć tych biedaków - mają swoje stado futer, natomiast spadkobierca jest po za granicami Polski... sytuacja patowa, wielkie podziękowania dla fundacji Braci Mniejszych, że pomogli w zabezpieczeniu stada i wielki szacunek dla Gabi, że szukała i znalazła dla kotełków schronienie.

      • 6 3

    • Nie ma przymusu (1)

      • 0 0

      • przymusu nie

        ale po spadek to zawsze chętna ręka się wyciągnie, co?

        • 0 0

  • 11 kotów u jednej osoby.... (1)

    • 16 22

    • Nie daj Boże mieszkać obok takiego pasjonata. Chyba ściany smrodem przechodzą przy takiej ilości kotów.

      • 3 0

  • Ewa

    Jestem z Wrocławia gdyby było bliżej wzięłabym w 2 paku.

    • 17 3

  • Śliski temat... Spadkobiercy mogą się upomnieć o koty jako część masy spadkowej.

    Najlepiej wcześniej powołać biegłego do oszacowania ich wartości,.

    • 9 28

  • Szukał pomocy w okolicy kościoła (3)

    i został odrzucony.
    Tyle w temacie

    • 16 10

    • Chodzi o synagogę?

      • 5 6

    • (1)

      A to coś dziwnego? Ja mam obecnie 43 lata. Jak miałem 1,5 roku bardzo mocno się poparzyłem i wylądowałem w szpitalu, miałem operację przeszczepu skóry. Po tym wszystkim potrzebowałem jakiejś niemieckiej maści na blizny, a że były lata 80 te to ciężko było taką maść dostać. Moja mama dowiedziała się, że taką maść może dostać w kościele i tam poszła. Co zrobił ksiądz? Powiedział wysokim tonem mojej mamie, że leki są tylko dla stoczniowców i trzasną przed nosem drzwiami. Księżulo nie pomógł 1,5 rocznemu dziecku bo nie i tyle, bo może miał zły dzień, rozumiecie.

      • 6 5

      • Byłeś jeszcze za mały, gdybyś miał lat 10 pleban z radością otoczyły Cię swą troskliwą opieką.

        • 1 3

  • Koty s. p. Renaty (1)

    Na chwile obecna Felusia i Nosek pozostaja nadal pod opieka Fundacji Bracia Mniejsi Tylko one nie maja jeszcze Nowych domow Pozostale kotki sa juz w Nowych domach. Ogromne podziekowania dla Fundacji Bracia Mniejsi dla p. Edwarda Brelowskiego, Ewelina Paszkowiak, p. Kszysztof nie znam nazwiska, Goralska Monika ze zgodzili sie przyjac koty zabezpieczyc oraz szukac im nowych domow. Zmarla p. Renata byla samotna osoba... dalecy krewni nie mieszkaja w Gdansku..

    • 19 3

    • Koty s.p.Renaty

      Na chwile obecna tylko Felka i Nosek nie maja jeszcze Nowych domow. Pozostale koty s. p. Renaty maja Nowe domy. Renata byla samotna osoba, zmarla nagle.. Dalecy krewni nie mieszkaja tu na miejscu A ja chcialabym podziekowac fundacji bracia mniejsi za to ze zgodzili sie przyjac koty.. za opieke i szukanie domow Bardzo dziekuje za pochylenie sie nad losem tych futrzakow bo w jednej chwili stracily wszystko..... mysle ze zmarla Renata czuwa nad nimi tam gdzies w gorze

      • 2 2

  • Kotek (1)

    Ciekawe jak kotek został odrzucony przez Kościół? Co za durny komentarz. Dziennikarzyku ile potrzebujących kotków i piesków przechodziło obok ciebie i twojego domu i miejsca pracy a ty je odrzuciłeś, nie przyjąłeś pod dach i nie dałeś opieki? Wiesz autorze tego zdania pełnego nienawiści do Kościoła żal ciebie i robisz dużo zła. Oby sumienia ci to pokazało - życzę poczucia odpowiedzialności za pisane słowo i myślenia o skutkach swoich słów. Oby odezwało się twoje sumienie.

    • 17 18

    • walic jak mozna

      • 0 0

  • Cd (16)

    A czemu te biedne koty nie mogą wychodzić na zewnątrz? Czemu mają być "więzione" w domu? Nie wyobrażam sobie aby moje koty były zamknięte w czterech ścianach. Wychodzą z domu kiedy mają na to ochotę. Chyba chodzi o to żeby były radosne i szczęśliwe!

    • 22 58

    • (10)

      Odpowiedzialny opiekun nie naraza swojego kota na rozjechanie/potracenie przez auto, rozszarpanie przez np psy, bycie dreczonym przez ludzi ktorych bedzie mial pecha (kot) napotkac i na sto innych sytuacji zagrazajacych kociemu zdrowiu i zyciu

      • 18 5

      • (9)

        Odpowiedzialna osoba nie bierze zwierzaka jak nie ma na to warunków i odpowiedzialny nie robi sobie ze zwierzęcia zabaweczki. Trzymanie kota w mieszkaniu to dopiero jest dręczenie. Równie dobrze taki kot może siedzieć zamknięty w klatce w schronisku. Przecież tam też ma wikt i opierunek nieprawdaż? Odpowiedzialna matka idzie z dzieckiem przez pasy na zielonym świetle i zostaje potrącona przez samochód. Również sto różnych innych sytuacji może spotkać odpowiedzialną osobę na otwartej przestrzeni. Tak jak wspomniałam ulica, samochód - potrącenie, potkniecie się, upadek. pobicie itp. Kot to dzikie zwierzę a człowiek zamknął go w czterech ścianach. To dopiero brak odpowiedzialności i empatii.

        • 8 26

        • Panie "wolątariuszki" wiedzą lepiej. Przecież kotu lepiej jest w więzieniu niż na wolności. To są osoby które nad wszystkim lubią mieć kontrolę. Nawet nad zwierzętami dzikimi jakimi są koty.

          • 7 18

        • (2)

          Droga Ewo, w takim razie wypusc swoje np. kilkuletnie dziecko samopas z domu i nie interesuj sie nim przez caly dzien. Z pewnoscia bedzie szczesliwe i wolne, a jesli cos mu sie przytrafi, to - no coz, tak bywa. Ponadto, kot domowy nie jest elementem naszego ekosystemu i przyczynia sie do dziesiatkowania wielu gatunkow ptakow i gryzoni, co zaburza rownowage w przyrodzie. I owszem, zgadzam sie ze nie powinno sie adoptowac zwierzecia nie majac ku temu warunkow, takich jak np. zabezpieczone okna, osiatkowany balkon lub wiedza na temat potrzeb gatunkowych (ktorej Tobie z pewnoscia brakuje). Pewnie kastracja tez jest be, bo 'przynajmniej raz musi miec kociaki'? :D

          • 16 3

          • (1)

            Droga D. Z tym dzieckiem i mamusią chodziło mi bardziej o fakt że nawet dziecko będące pod opieką dorosłej, odpowiedzialnej osoby może ulec wypadkowi a co dopiero kot. Oczywiście liczę się z tym że może coś się przytrafić. Moje koty nie przebywają na dworze przez cały dzień, tylko tyle ile im pasuje. I widzę ile radości im sprawia bieganie za liściem, gryzienie suchej gałązki, trawy albo gonitwa jeden za drugim między krzakami. Uwielbiam je obserwować. A z tym dziesiątkowaniem innych gatunków, to chyba lepiej jak nie mam w okolicy szczurów czy myszy lub roznoszących różne choróbska ptaków, zresztą jakoś kiedyś to nic nie zaburzało równowagi w przyrodzie a teraz nagle zaburza? Myślę też że wiedzę na temat potrzeb gatunkowych jeśli chodzi o koty mi nie brakuje, koty w moim domu są od ponad 50 lat. A kastracja tak!! W tej kwestii jestem jej wielką zwolenniczką. Jak najbardziej jest potrzebna.

            • 2 9

            • Droga Ewo, kiedyś nie rozmyślano o wpływie kota domowego (który nie jest elementem ekosystemu, a tym bardziej dzikim zwierzęciem) na ptaki i podwórkowe gryzonie, ponieważ ogólna wiedza i świadomość ludzi na ten temat leżała i kwiczała. Analogicznie - kiedyś powszechniej trzymano psy na łańcuchach, dlaczego więc obecnie się od tego odchodzi, skoro kiedyś zdawało to egzamin? Co do zabaw, równie dobrze koty mogą bawić się w domu i nie grozi im wypadek, potrącenie, spotkanie z wrogo nastawionym zwierzęciem lub człowiekiem, jednak wymaga to poświęcenia zwierzęciu czasu i energii, z czym należy się liczyć biorąc pod opiekę kota. W moim domu rodzinnym również od zawsze były psy i koty, jednak na swoim przykładzie widzę, że sam ten fakt nie świadczy o obyciu z potrzebami gatunkowymi, ponieważ wciąż uczę się o kotach coraz więcej i coraz lepiej je rozumiem :). I mój poziom wiedzy sprzed 20 lat był zupełnie inny niż obecnie. Polecam nie tkwić mentalnie kilkadziesiąt lat wstecz, tylko otworzyć się na zdobycze dyscyplin naukowych poświęconych zwierzętom domowym i nie tylko.

              • 9 1

        • (2)

          Skąd u Pani przekonanie, że kot to dzikie zwierzę? Dzikimi kotami są żbik albo ryś. Zachęcam do sprawdzenia nazwy gatunkowej mruczka, którym się Pani opiekuje. Podpowiem: proszę szukać po "kot domowy".
          No, chyba że faktycznie ma Pani pod opieką rysia, wtedy proszę o wybaczenie za błędne założenie.

          • 9 6

          • (1)

            Absolutnie kot to nie drapieznik. Je tylko wege i jest bio. XD

            • 5 12

            • A kto twierdzi że nie jest drapieżnikiem? Ludzie, zacznijcie czytać ze zrozumieniem, to nie boli tak jak myślicie...

              • 11 2

        • Baca

          To czemu piesków nie puszczcie na wolność? Kot niby gorszy od psa?

          • 0 1

        • moja kota jest ze schroniska i nawet na balkon nie chce jej sie wychodzic. tylko wiatr zawieje leci na grzejnik.. nie wyglada na nieszczesliwa ;)

          • 1 0

    • (1)

      Kiedyś chciałam wziąc kota z domu tymczasowego. Mieszkaliśmy w domu jednorodzinnym na wsi przy gruntowej drodze, gdzie żaden samochód nie rozpędzi się epowyżej 15 km/h, więc ryzyko przejechania jest prawie zerowe. Oczywiście panie "wolontariuszki" absolutnie nie chciały się zgodzić. Na szczęscie udało mi się dostać kotka od zwykłej rodziny, w której kotka się okociła - jeszcze się cieszyli że moga oddać kota w dobre ręce.

      • 2 5

      • i tak czy prędzej czy póżniej twój kot zakończy życie w okrutny sposób ,bo kot niemal każdego dnia robi

        kilometry ,a nie metry , nie wchodz w temat ,którego nie rozumiesz ,znasz się na burakach pisz o burakach

        • 0 0

    • A niech wychodzą, mi to lotto (choć ptakom już niekoniecznie).

      Ale potem nie lataj po mieście i nie upiększaj ścian, latarni i wiat przystankowych ogłoszeniem "zaginął kot".

      • 2 1

    • kot ktory nigdy nie wychodził nie będzie cierpiał z tego powodu

      grunt to nie przyzwyczajać

      • 2 0

    • Popieram

      Kot to dzikie zwierzę i musi być wolny! Tak trzymaj!!!

      • 0 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (7 opinii)

(7 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane