- 1 Szklana pułapka na wybiegu dla psów (134 opinie)
- 2 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (21 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
- 4 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 5 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (105 opinii)
- 6 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (35 opinii)
Pięciomiesięczne kocie rodzeństwo pilnie szuka domów
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o czarnej kotce Majce, która po śmierci opiekuna trafiła do Promyka, dziś szukamy kochających domów dla kociego rodzeństwa.
Zostały znalezione na Wyspie Sobieszewskiej, gdzie wraz ze swoją mamą próbowały przetrwać zimę. Na szczęście trafiły już do Pomorskiej Fundacji Bracia Mniejsi.
Jest ich czwórka - dwie dziewczyny i dwóch chłopaków - Kleo, Piegusek, Mia i Miałrycy. Początkowo w miocie była ich piątka, jednak piąty z rodzeństwa był o ponad połowę mniejszy od pozostałych i pomimo prób jego leczenia nie udało się go uratować po odłowieniu.
Pozostała czwórka również jako maluchy chorowała, do czego przyczyniły się w znacznej mierze trudne warunki życia. W złym stanie trafiły na szczęście pod "skrzydła" człowieka, jednakże ich kondycja była na tyle ciężka, że ich kontakt z człowiekiem ograniczał się początkowo tylko do jednego - nieprzyjemnego podawania leków. Po pewnym czasie, gdy kociaki odzyskały zdrowie i beztroskie życie, zaczęły ufać ludziom, którzy się nimi opiekują. Powoli na nowo otwierają się na kontakt z człowiekiem, są skore do zabawy wędką, łase na smakołyki i już tylko krok dzieli ich od pełni szczęścia.
Szukamy odpowiedzialnych, cierpliwych opiekunów dla wszystkich z kociąt. Jest możliwość adopcji "w pakiecie".
Miejsca
Opinie (33) ponad 10 zablokowanych
-
2021-03-01 14:27
(3)
Miałam kiedyś kotkę, ale nie zdarzyło się nigdy, aby chorowała albo kocięta. Myślę, że ingerencja człowieka na siłę. Zwierzęta są bardzo odporne na choroby, przez lekarstwa tracą swoją naturalną odporność i siłę. Te są skazane na weterynarzy.
- 0 10
-
2021-03-01 16:01
A ja mam inne doświadczenia, leczę koty wolnobytujące i jest taka konieczność (1)
- 6 0
-
2021-03-20 16:22
kocham takich ludzi adam
- 0 0
-
2021-03-20 16:21
taką opinię może tylko napisać wsiuna . , bo na wsi tak jest ,ze kotom chorym się nie pomaga gdy chore
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.