- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (14 opinii)
- 2 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 3 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
- 5 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 6 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (191 opinii)
Pies-asystent zaczyna pracę w urzędzie miasta
W Urzędzie Miasta Gdyni do podjęcia pracy przygotowuje się Delicja - czarna labradorka. Opiekunką Delicji jest Marta Czachor z Wydziału Dostępności urzędu. Już lada chwila para rozpocznie wspólną pracę w urzędzie. Przy tej okazji miasto przypomina, jak należy postępować przy spotkaniu z psem asystującym, który pomaga osobie z niepełnosprawnością.
Co robi na co dzień pies-asystent? Lista jego zadań jest pokaźna.
- Niektórym trudno wyobrazić sobie w czym rzeczywiście może pomóc pies-asystent, jeśli chodzi o wykonywanie służbowych obowiązków - wyjaśnia Marta Czachor z Wydziału Dostępności Urzędu Miasta Gdyni. - Może on podać właścicielowi telefon, długopis czy otworzyć i zamknąć drzwi do pokoju, w którym pracujemy. Może również otworzyć drzwiczki potrzebnej szafki, szuflady biurka czy wcisnąć wskazane przyciski, na przykład przycisk przywołania windy. W wielu przypadkach pies asystent jest także w stanie przyciągnąć wózek inwalidzki, kiedy ten niespodziewanie odsunie się od auta lub krzesła, a także podać przedmioty, które upadną na podłogę.
Delicja - towarzysz i pomocnik
Pies pracuje w specjalnej kamizelce, która ma dodatkowe funkcje - dzięki uchwytowi będzie mógł pomóc osobie poruszającej się na wózku w pokonaniu dłuższych odległości czy trudniejszych pochylni. Do kamizelki można też przyczepiać sakwy z drobnymi przedmiotami. Delicja włączy i wyłączy światło w pomieszczeniu, pomoże w zdejmowaniu części garderoby czy robieniu zakupów. Rzecz jasna, będzie również przyjacielem dostępnym przez całą dobę, w ścisłej relacji ze swoją opiekunką.
Jednym z ważniejszych zadań specjalnych psich asystentów jest natomiast wzywanie pomocy w razie zagrożenia zdrowia opiekuna. W ten sposób zwierzak znacznie zwiększa niezależność i samodzielność osoby z niepełnosprawnością, w tym także w miejscu pracy. W tym konkretnym przypadku będzie można go spotkać w budynku Urzędu Miasta Gdyni przy al. Piłsudskiego, bo właśnie tam na co dzień pracuje Wydział Dostępności.
Jak postępować przy spotkaniu z psem?
Odpowiednie postępowanie wobec psa asystującego będzie kluczowe nie tylko dla innych pracowników i klientów urzędu, lecz także wobec wszystkich, którzy spotkają Martę z Delicją na ulicy.
- Bardzo prosimy o niegłaskanie, niezaczepianie pieska, gdy ma na sobie uprząż lub kamizelkę. To oznacza, że pracuje i musi się skupić tylko na mnie. Ułatwi to nam na pewno wspólne funkcjonowanie i naszą codzienność - mówi Marta Czachor.
Pies, który służy jako asystent, jest psem rzeczywiście pracującym. Podobnie jak nie zaczepiamy psów policyjnych albo ratowniczych, które są w trakcie wykonywania swojej pracy, tak samo nie powinniśmy przeszkadzać psu asystującemu.
- Jeżeli chciał(a)byś się przywitać, pamiętaj - zwracaj się zawsze bezpośrednio do opiekuna psa. Pies asystujący musi pozostać neutralny dla otoczenia, ponieważ pracuje i musi być skupiony na swoim zadaniu, nie może się rozpraszać.
- Nie głaszcz psa asystującego bez pozwolenia jego opiekuna.
- Nie zaczepiaj, nie wołaj, nie cmokaj do psa pracującego.
- Nie hałasuj w jego obecności.
- Nie częstuj smakołykami psa na służbie.
- Jeżeli masz psa, przywołaj go do siebie, aby nie przeszkadzał psu pracującemu.
- Jeżeli zauważysz w swoim otoczeniu szczekającego psa asystującego, nie obawiaj się go - nie jest to przejawem agresji, lecz wzywaniem na pomoc swojemu opiekunowi. Nie pozostawaj wówczas obojętny(a)
Pies-asystent może wejść wszędzie
Jak informuje gdyński magistrat, szkolenie psa asystującego było możliwe dzięki współpracy ze stowarzyszeniem "Dogs for life", które nieodpłatnie przekazało psa nowej opiekunce - dzięki dofinansowaniu ze środków PFRON w ubiegłorocznej edycji konkursu "Sięgamy po sukces", które pokryło koszty specjalistycznego szkolenia.
Przypomnijmy, że osobie z niepełnosprawnością prawo wstępu do obiektów użyteczności publicznej z psem asystującym gwarantuje artykuł 20a. 1 ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Prawo określa, iż każdy pies pracujący nosi oznakowaną uprząż - różną w zależności od szkoły, w jakiej pies został wyszkolony. Jego opiekun ma natomiast państwowy certyfikat stwierdzający, że posiada specjalnie wyszkolonego psa pracującego.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-03-30 20:37
Powtarzam się, ale napiszę to co napisałem już kiedyś (1)
pod artykułem, że UM Gdyni jest przyjazny niepełnosprawnym. I co z tego?! Że jeden czy drugi urząd jest przyjazny (być może) niepełnosprawnym (przypominam, że niepełnosprawni to nie tylko na wózkach, to także niewidomi, głusi, o kulach itp.). Co z tego, skoro cała pozostała część miasta, cała droga którą trzeba przebyć z miejsca zamieszkania do
pod artykułem, że UM Gdyni jest przyjazny niepełnosprawnym. I co z tego?! Że jeden czy drugi urząd jest przyjazny (być może) niepełnosprawnym (przypominam, że niepełnosprawni to nie tylko na wózkach, to także niewidomi, głusi, o kulach itp.). Co z tego, skoro cała pozostała część miasta, cała droga którą trzeba przebyć z miejsca zamieszkania do tegoż urzędu nie jest przyjazna nawet pełnosprawnym ludziom, nie mówiąc o tych którzy jakiekolwiek trudności mają? Po co nam niskopodłogowe autobusy i SKM-ki skoro mamy dziurawe chodniki, absurdalnie wysokie krawężniki, niejednokrotnie przy przejściach dla pieszych, nieoznakowane miasto, zniszczone najazdy dla wózków, nieprzemyślane ciągi piesze itp. Sam na szczęście jestem zdrowym fizycznie człowiekiem, ale od roku mam dziecko i jak tylko mogę to spaceruję z nim w wózku niemal codziennie. Dla zdrowego silnego chłopa podróż po naszym mieście to katorga, tam dziura, tu schody bez najazdów, to znów wiecznie ogrodzony "nowy" parking na Chyloni, wiecznie niedziałające windy na peronach gdzie strach z dzieckiem wsiąść itp. A teraz, jak w moje miejsce postawi się kogoś o kulach, na wózku, niewidomego nie daj Boże, to umarł w butach. Zajmijcie się drodzy urzędnicy realnymi problemami mieszkańców tego miasta, narastającymi od lat, a wtedy "przyjazność petentowi" czy inne czworonożne pomoce to będzie pryszcz...
- 34 0
-
2022-03-31 08:33
Tak jak piszesz. Jestem zdrowy, silny - jest ok.
Ale kiedyś skręciłem nogę i przez parę tygodni kicałem o kulach... Masakra... Zwykłe przejście na drugą stronę Morskiej to dwie zmiany świateł... Schody, dziury, chodniki zastawione samochodami... Dramat- 6 0
-
2022-04-01 08:04
Czyjś pies to nie jest "dobro publiczne"
"nie cmokaj, nie wołaj, nie głaszcz, nie częstuj smakołykami" - to jest dla mnie nie do pomyślenia, że o takich rzeczach trzeba ludziom mówić. I nie chodzi mi tylko o psy pracujące. Ludzie pchają znienacka łapy do obcych psów, a potem płacz, że ugryzł.
- 3 0
-
2022-03-31 20:28
Urzad Miejski coraz bardziej do cyrku sie upodabnia...
Szacunek dla zwierzecia... ale na ile jest to wszystko potrzebne ??? Psy pracuja na roznych stanowiskach i bardzo sa pomocne w wielu - czesto tragicznych - sytuacjach... ale zeby naciskac guziki , podawac dlugopis albo otwierac drzwi ??? Ludzie - ktos tu mocno sie nudzil zeby wymyslac takie bzdury - to jest obrazliwe dla psa .
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.