- 1 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (30 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (355 opinii)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (537 opinii)
- 4 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (99 opinii)
- 5 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 6 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (63 opinie)
Pies w kuligu? To może być świetna zabawa
Z takiej zimy jak tegoroczna szkoda nie skorzystać. W podobny sposób, gdyby umiały, wypowiedziałyby się pewnie nasze psy. Wiele czworonogów uwielbia zabawy na śniegu i chętnie spędziłoby na dworze tyle czasu, ile tylko się da. Coraz więcej opiekunów psów wpada więc na pomysł, żeby wykorzystać swojego pupila do pociągnięcia sanek z dzieckiem. Aby taka zabawa była bezpieczna i miła dla wszystkich, trzeba jednak pamiętać o kilku bardzo ważnych zasadach.
Podczas tak intensywnych opadów śniegu, jakich doświadczamy obecnie, całe osiedla zamieniają się w wielkie place zabaw. To gratka zwłaszcza dla najmłodszych, ale nie tylko: na trójmiejskich górkach dorośli walczą ze swoimi latoroślami o sanki i jabłuszka. Biały puch jest uwielbiany również przez psy. Nierzadko możemy obserwować, jak w uroczy sposób nurkują całym ciałem w śniegu, łapią go w powietrzu i tarzają się w nim z radością.
Jednym z pomysłów na wspólne spędzenie zimowego czasu razem z psem jest zrobienie minikuligu. Ciągnięcie sanek z dzieckiem przez czworonoga może być zabawą, która ucieszy wszystkich, pod warunkiem że my, dorośli, zapewnimy wszystkim uczestnikom takiego kuligu bezpieczeństwo.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Jak słusznie zauważają miłośnicy psów, nie każdy zwierzak może być wykorzystywany w celu zaprzęgnięcia do sanek:
- Serce mi się kraje, bo ciągle widzę psy ciągnące sanki na obrożach, małe psy podpięte do sanek albo takie, które są po prostu otyłe - pisze do nas Czytelniczka, pani Gosia.
Bezwzględnym przeciwwskazaniem do wykorzystywania psa do "domowego kuligu" jest jego niewystarczający stan zdrowia. Chodzi przede wszystkim o choroby i zwyrodnienia układu ruchu, ale także otyłość i wiek.
- Pies, którego chcemy podpiąć do sanek, musi być fizycznie zdrowy, odpowiednio duży i silny - zaznacza lek. wet. Anna Włodarczyk z Centrum Weterynaryjnego Nordica w Gdańsku. - Nie wolno używać do tego zwierząt z problemami ortopedycznymi, z nadwagą, w podeszłym wieku, ale także lękowych i bojaźliwych, bo taka zabawa mogłaby skończyć się bardzo źle dla wszystkich: i dla dziecka na sankach, i dla psa, który takie sanie ciągnie.
"Mamo, chcę zwierzątko!" Czy ulec prośbom dziecka?
Zaprzęg jak z bajki
Pamiętajmy, że obrazy, które oglądamy na filmach poświęconych sportowi psich zaprzęgów, pokazują nam zwierzęta, które widzą sanie nie po raz pierwszy. Bynajmniej: zwykle są do tego trenowane od najmłodszych lat.
- Samo wykorzystanie psa w kuligu nie jest absolutnie niczym nowym w temacie psich sportów - mówi mgr inż. Agata Łapińska, zoofizjoterapeuta z Trójmiejskiego Weterynaryjnego Centrum Rehabilitacji działającego przy Trójmiejskiej Klinice Weterynaryjnej. - W wyścigach psich zaprzęgów biorą udział psy odpowiednio selekcjonowane, odpowiednio trenowane i przystosowane do tak dużego wysiłku fizycznego. Takie psy poddawane są regularnemu treningowi, są odpowiednio żywione, utrzymywane w najlepszej kondycji i świetnie motywowane, a także odporne na różne warunki środowiskowe. Jeżeli do takiego zaprzęgu przypięlibyśmy naszego domowego Azorka, to prawdopodobnie po kilkusetmetrowym biegu opadłby z sił, nadwyrężył lub naciągnął nieprzygotowane mięśnie i długo się regenerował. Sam spacer w głębokim śniegu to duże wyzwanie dla układu ruchu czworonoga. Warto zabezpieczać go również przed przyklejającymi się śnieżnymi kulami, które ograniczają ruch i mogą prowadzić do odmrożeń.
Sprzęt do psiego kuligu
By zorganizować minikulig z psem we własnym zakresie, nie potrzebujemy wiele sprzętu, jednak ten, który musimy mieć, jest niezbędny. Niedopuszczalne jest bowiem podpinanie sanek do psiej obroży. Przez takie działanie możemy bardzo poważnie uszkodzić psu kręgi szyjne, a także najzwyczajniej w świecie go poddusić.
- Ważne jest, aby odpowiednio dobrać szelki dla psa - zaznacza lek. wet. Włodarczyk. - Chodzi zarówno o typ szelek, jak również ich rozmiar i prawidłowe założenie. Szelki typu sled zapewnią równomierne rozłożenie ciężaru i zapobiegną punktowemu uciskowi na stawy zwierzęcia.
Zadbajmy o psiego sportowca
Równie ważne co dobór akcesoriów jest także odpowiednie przygotowanie fizyczne psa. Nie forsujmy go ponad miarę: jeśli ostatnie miesiące przesiedział na kanapie, nie oczekujmy od niego, że będzie biegał długie kilometry w śniegu, ciągnąc nasze dziecko na sankach. Niezależnie od jego aktualnej kondycji fizycznej nie zapominajmy też o psiej rozgrzewce. Nie podpinajmy mu sanek zaraz po wyjściu na zewnątrz. Po zakończonej zabawie należy stopniowo wyciszyć psa, to znaczy dać mu jeszcze chwilę pobiegać swobodnie, aby doprowadzić jego mięśnie i układ krążenia do stanu bliższego spoczynkowemu.
Pies u fizjoterapeuty. Jakie zabiegi można zrobić psu i po co?
- Przy każdej psiej aktywności musimy pamiętać o możliwościach fizycznych naszego psa, dobrać je odpowiednio do wieku, rozmiaru, poziomu wytrenowania - zaznacza Agata Łapińska. - Pamiętajmy o rozgrzewce i odpowiednim, stopniowym zejściu z wysokiego poziomu aktywności do coraz niższego. Na śliskim podłożu i lodzie łatwo o naciągnięcia, nadwyrężenia, a także złamania. Warto do wszystkiego podchodzić z rozwagą, aby nasz pies cieszył się długim, aktywnym i zdrowym życiem, a my zamiast zostawiać oszczędności u lekarza weterynarii, mogli spożytkować je w inny, przyjemniejszy sposób.
Choć powinno to być oczywiste, przypomnijmy na koniec, aby na etapie przyuczania psa do ciągnięcia sanek nie sadzać w nich dziecka. Dopiero gdy pies wie, na czym polega zabawa, możemy zaprosić dziecko do udziału w takim kuligu.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-02-11 18:56
(10)
Spotkałam panią w lesie, która do obroży swojego małego pieska miała przyczepiony sznurek od sanek. pisek piszczał, podskakiwał, a ta dziecko usadiła na tych sankach i kazała piesku ciągnąć.
Zwróciłam jej uwagę, ale oczywiście jak do ściany. Powiedziała, że przyczepiła do obroży psa sznurek od sanek, ponieważ pies ją za mocno ciągnie, jak powiedziałam jej, ze może pójść z psem na szkolenie a nie męczyć psa to oznajmiła, że nie ma czasu i sobie poszła.
To pustaków się nie dotrze- 40 18
-
2021-02-12 14:44
A potem się obudziłes
i jeszcze jaka historie nam opowiesz, może coś o kuzynce?
- 0 1
-
2021-02-12 12:08
Było zrobic zdjęcie i do animalsów. Niech się na coś przydazą.
- 3 1
-
2021-02-12 12:11
O jak szybko problem zodentyfikowalas i rad cennych udzielilas. Mysle ze kobieta cie olala po prostu a ty sie dalej pasjonujesz. I watpie bys sama miala psa. Pwy w radosci potrafia czasem kwilic jak by chorowite byly oczywiscie dla kogos kto psa nie zna. Czasem weecz zawodza z radosci.
- 1 6
-
2021-02-12 08:39
A w tej bajce były smoki?
- 2 3
-
2021-02-11 21:38
kazała? :D I co ciągnął?
Przecież jakby nie miał sił to by nie pociągnął. A jakby się zmęczył to by przestał albo se przerwe zrobił. Lała go batem że uważasz że nie miał wyboru?
- 3 5
-
2021-02-11 20:45
(1)
Po komentarzach widac ilu jest "milosnikow" psow, oby tylko bombelkom bylo dobrze. Same komenatrze pod postem, wskazuja na to, ze wypowiadaja sie osoby, ktore tak samo mecza psy
- 13 7
-
2021-02-11 21:40
to nie w nas problem tylko w was bambiniści
ona nie lała tego psa batem tylko mu kazała :D
- 3 2
-
2021-02-11 19:39
kazała piesku ciągnąć
i mogło się od tego oczko temu piesku odczepić.
- 10 3
-
2021-02-11 19:33
Ty bohaterze! (1)
- 11 2
-
2021-02-11 19:40
to raczej heroina
tzn, kobieta-bohater
- 4 4
-
2021-02-14 04:16
niebezpieczne pomysły (1)
taki artykułami podrzucacie ludziom tylko głupie pomysły. Kto ma psa odpowiedniego do zaprzęgu to pewnie o tym wie. Nie musicie go o tym informować i na pewno ten artykuł nie jest źródłem merytorycznej wiedzy. Za to gro osób przeczyta tylko nagłówek i zacznie się męka dla zwykłych psów. Skasujcie ten artykuł.
- 4 1
-
2021-02-15 12:14
Sedno
- 0 0
-
2021-02-12 06:11
(2)
A jak pies wyczuje stado dzików, albo saren i skręci z drogi prosto w ostępy, to dziecko będzie miało dodatkowe atrakcje, łącznie z lądowaniem na drzewie.
- 21 3
-
2021-02-12 12:12
Ja za dzieciaka tak zlamalam reke ale jazda byla na maxa :). Wspominam do dzis. I zyje o dziwi.
- 1 0
-
2021-02-12 07:22
na czym jeszcze sie nie znasz?
- 2 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.