• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pszczoły królowej Elżbiety II w żałobie. Jak to możliwe?

Joanna Karjalainen
13 września 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • Swoje pasieki mają m.in. uczelnie wyższe w Trójmieście - na zdjęciu pasieki GUMedu.
  • Zdjęcie z pasieki Uniwersytetu Gdańskiego

O śmierci królowej Elżbiety II należy poinformować wszystkich jej poddanych. Wyjątkiem nie są także pszczoły hodowane przez zmarłą 8 września 2022 r. brytyjską królową. Rytuał przekazywania pszczołom smutnej wieści i obwiązywania ich uli czarną kokardą jest kultywowany od wieków w wielu krajach Europy. Skąd się wziął?



Czy chciał(a)byś mieć własną pasiekę z pszczołami?

Przykrego obowiązku dopełnił nadworny pszczelarz, John Chapple, dzień po śmierci królowej Elżbiety. Tradycja nakazuje, by podejść do każdego z uli i obwiązać je czarną wstęgą, a następnie zapukać do pszczół i powiedzieć im, że królowa nie żyje, a ich nowym przełożonym jest nowy władca. Chapple musiał również poprosić pszczoły o posłuszeństwo nowo mianowanemu królowi Karolowi III.

Przesąd głosi, iż pszczoły, niepoinformowane o śmierci dotychczasowej władczyni, mogłyby zaprzestać produkcji miodu i umrzeć. Byłaby to niemała strata, ponieważ rodzina Windsorów ma pod opieką siedem uli. W sezonie letnim mieszka w nim nawet do 1 mln pszczół. Nad ich komfortem już od 15 lat czuwa 79-letni pszczelarz John Chapple.

Pszczoły muszą wiedzieć



To niejedyny brytyjski zwyczaj związany ze zwierzętami, który podyktowany jest legendą. Zgodnie z tradycją kruki w Tower of London są regularnie dokarmiane i otaczane opieką, ponieważ legenda głosi, że wraz z ewentualnym opuszczeniem londyńskiej twierdzy przez te ptaki upadłoby całe królestwo.

Według "Daily Mail" informowanie pszczół o ważnych wydarzeniach w życiu ich właścicieli jest tradycją znaną nie tylko w Wielkiej Brytanii, lecz także m.in. w Holandii, Niemczech, Francji, Szwajcarii i USA. Pszczołom mówi się o śmierci w rodzinie, ale również o narodzinach i ślubach. Źródła mówią o kultywowaniu tej tradycji nawet w połowie XIX wieku. Skąd pochodzi ten zwyczaj? Nie do końca wiadomo, jednak sporo wskazuje na plemiona Starożytnej Grecji, które wierzyły, że pszczoły są w stanie przechodzić pomiędzy światem żywych i umarłych.

"Der Bienenfreund" (tł. przyjaciel pszczół) aut. Hans Thom, 1863/1864 "Der Bienenfreund" (tł. przyjaciel pszczół) aut. Hans Thom, 1863/1864

Pszczoły ważne także w Trójmieście



Pszczoły otaczane są szacunkiem również w Trójmieście, gdzie są wspierane poprzez odgórne inicjatywy poszczególnych miast aglomeracji. Na dachu Urzędu Miasta Gdyni w sezonie letnim mieszka od 50 do 100 tys. pszczół miodnych rasy Buckfast, które tym roku wyprodukowały rekordowo dużo miodu - z ich pasiek zebrano aż 182 kg.

Rekord gdyńskich pszczół: 182 kg miodu w ciągu roku



Z kolei w Gdańsku od 2017 r. prowadzony jest projekt "Gdańsk pomaga pszczołom". W ramach przedsięwzięcia budowane są hoteliki dla owadów miodnych i wysiewane miododajne rośliny. Swoje pasieki mają m.in. uczelnie wyższe - Gdański Uniwersytet Medyczny oraz Uniwersytet Gdański.

Zarówno w Gdańsku, jak i w Gdyni mieszkańcy mogą zakładać własne pasieki w ogródkach, na działkach, a nawet na dachach budynków.

Zwyczaj znany także w Polsce



Również tradycja kaszubska nakazuje informowanie pszczół o śmierci ich pana. Wiceprezes Zarządu Rejonowego Koła Pszczelarzy w Gdyni, a zarazem opiekun pszczół z Urzędu Miasta Gdyni, Wojciech Albecki, dzieli się z Czytelnikami swoją wiedzą i osobistym doświadczeniem w tym zakresie:

Są w zasadzie w zaniku stare kaszubskie zwyczaje, które traktują o tym co należy czynić, gdy umrze pszczelarz. Zwyczaje te zanikają, bo często pszczelarz nie ma swojego następcy - dzieci bądź wnuki nie zawsze są zainteresowane pszczelarstwem i stąd tradycje giną. Nowi adepci pszczelarstwa ich na ogół nie znają.

Po Pustej Nocy, czyli ostatniej nocy gdy zmarły znajdował się w domu, gdy wyprowadzano trumnę z domu, pukano do uli i głośno wołano do pszczół po kaszubsku: "hej wstajita, bo gospodorz jidze do grobu". Czyniono tak, aby pszczoły nie poleciały za swoim panem na cmentarz. Innym zwyczajem jest powiadamianie pszczół o tym, iż ich opiekun zmarł poprzez podnoszenie uli przez 4 mężczyzn spokrewnionych z zmarłym i mówienie im o tym, że zmarł ich pan - robiono tak o wschodzie słońca.

Syn chcący uchronić się przed ucieczką pszczół z pasieki, którą odziedziczył, powinien iść do wszystkich uli i wyszeptać im po kaszubsku: "tere jo jem waim gospodarzem". Na południowych kaszubach praktykowano zwyczaj opisany przez Aleksandra Hiferdinga, że w sytuacji gdy pasiekę prowadziło dwóch pszczelarzy, a jeden z nich zmarł, to drugi z nich powinien trzykrotnie uderzyć laską w każdy i powiedzieć po kaszubsku: "pszczółczi wai społownik zmarł". Podczas stypy natomiast pito słodką kawę oraz jedzono kołacza - rodzaj słodkiej bułeczki wypiekanej z mąki, miodu i mleka.

Powyższe przytaczam za Mateusz Klebba "Pszczoła to dar Boży - rzecz o 
pszczelarstwie ludowym na Kaszubach", Gdynia 2019.

Z moich osobistych wspomień: gdy umarł pewien pszczelarz z Gdyni będący również kowalem - członek Rejonowego Koła Pszczelarzy w Gdyni, to słyszałem opowieść o tym, że na oknie pokoju w którym leżały zwłoki zmarłego wyroiły się pszczoły tego dnia, gdy ten umarł. Pszczoły odeszły ze swoim Panem, gdyż wszystkie umarły zimą - do wiosny nie przeżyła żadna pszczela rodzina. Dopiero po kilku latach syn kowala powrócił do tradycji hodowli pszczół w ulach, które mu zostały po ojcu. W sytuacji, gdy umiera pszczelarz będący członkiem Koła Pszczelarskiego, na pogrzeb udaje się poczet sztandarowy - towarzyszy on w ostatniej drodze pszczelarzowi.

Pszczoły znają swojego opiekuna, gdyż większość z pszczelarzy ma dar opieki nad pszczołami - z biegiem czasu wyrabia się podejście do pszczół, zaczyna się je lubić, kochać i dzięki temu wokół pszczelarza wytwarza się dobra aura i pszczoły go nie żądlą. Po prostu pole elektromagnetyczne pszczelarza jest inne niż osoby, która na przykład boi się pszczół. Często z pszczołami się rozmawia, jak na przykład przypadkiem się którą przygniecie, to się żałuje tego i mówi "przepraszam pszczółko, nie chciałem ci zrobić nic złego".

Opinie (19)

Wszystkie opinie

  • bardzo ciekawy artykuł

    powróćmy do natury, my dla niej ona dla nas.

    • 1 0

  • To tylko potwierdza powszechna opinie

    ze tzw. Rodzina Krolewska to stado i**otow zyjacych na koszt podatnika

    • 1 0

  • Na kolonie je wysłać

    Tam okrada się całe pokolenia

    • 2 0

  • (9)

    Warto wiedziec ze Windsorowie to farbowani niemcy. Zmienili nazwe dysnastii z Sachsen-Coburg und Gotha na Windsor ale to niemcy z krwi i kosci

    • 18 10

    • no to wiadomo, ta jak język angielski przyszedł wraz z najeźdźcami z terenów Niemiec (1)

      ale ponoć QEII miała jakiegoś przodka Polaka, Chrobrego czy jakoś tak...

      • 0 1

      • Kazimierza Jagiellończyka

        Nie "Chrobrego"...:) Także litewska krew, mniej polskiej

        • 0 1

    • Tak samo jak liczni Polacy z niemieckimi nazwiskami. I na odwrót - wielu Niemców z polskimi nazwiskami. Np. ...

      w Berlinie mieszka duża liczba Nowaków zarówno z polskimi imionami jak i niemieckimi, co zobaczyłem w Internecie dawno temu przeglądając berlińską, internetową książkę telefoniczną.

      • 1 0

    • (2)

      i jak to dokładnie ma się do pszczół?

      • 9 6

      • (1)

        Powinny bzyczeć po niemiecku.

        • 14 1

        • I latać na kwadratowo

          • 4 0

    • (2)

      Masz na myśli księcia Alberta co to na chwilę pojawił się przy Wiktorii i przekazał swoje nazwisko ? I skąd wziąłeś to "und"? Ludzie... Gratulacje wiedzy historycznej...

      • 8 2

      • Nie do końca

        Wiktoria też miała korzenie niemieckie. Jednak królowa Matka była stuprocentową Szkotką. A lady Diana to była czysta błękitna anglosaska krew, z domieszką szkockiej i francuskiej. Książę Walii William ma więc sporo anglosaskich genów. Co innego Karol III.

        • 7 1

      • Elektorat jedynej słusznej partii nawet przy pszczołach widzi spiski i wrogów. Nie przeszkadza im tatuś w PZPR, ale doszukają się dziadka wcielonego do wermachtu.

        • 13 2

  • Myślałem, że to Polska tylko wiedzy w średniowieczne zaścianki. Myliłem się

    • 3 1

  • Opinia wyróżniona

    Piękny i wzruszający zwyczaj

    Pszczoła w Anglii zawsze była też symbolem polityki i oratorstwa.

    • 10 4

  • Jeszcze trochę i UG zacznie nadawać własne tytuły szlacheckie. O ludzie....

    Cyrk bez kółek.

    • 16 4

  • Opinia wyróżniona

    Pszczoły mają własną królową.

    • 26 1

  • A co na to pszczela królowa?

    Bo taka jest w każdym ulu...

    • 9 0

  • Opinia wyróżniona

    Dawno temu w Polsce też był zwyczaj informowania pszczół o śmierci właściciela. Najdłużej przetrwał na Lubelszczyźnie- jeszcze

    • 32 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (2 opinie)

(2 opinie)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane