• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Schronisko w Sopocie przepełnione kociętami. Prosi o pomoc

Agnieszka Majewska
27 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi. Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.

W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o dużym psiaku o imieniu Benny, który wycierpiał w swoim życiu stanowczo za wiele, dziś zwracamy się o pomoc w znalezieniu domu dla kociąt ze schroniska Sopotkowo.



W sopockim Schronisku dla bezdomnych zwierząt Sopotkowo przebywa kilkadziesiąt psów i kotów, które tęsknią i czekają na swoich nowych dobrych właścicieli. Ich liczba ulega zmianie wraz z adopcjami, interwencjami, przyprowadzonymi lub oddanymi zwierzakami do schroniska, dlatego wakacje to szczególnie trudny czas. Zwierzaki mają zapewnioną podstawową opiekę, pomoc weterynaryjną oraz dach nad głową, ale nawet najlepsza troska ze strony pracowników i wolontariuszy nie jest w stanie zastąpić im oazy bezpieczeństwa, jaką jest dom.

  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
Aktualnie Schronisko zmaga się z bardzo dużymi problemami, albowiem kocie przedszkole przeżywa prawdziwe oblężenie. Maluchów jest coraz więcej, a każdego dnia trafiają tu nowe kocie dzieci, które potrzebują pomocy, leczenia i wsparcia. Małe kocięta w schroniskowych warunkach nie radzą sobie, dlatego powinny możliwie szybko znaleźć dom, w którym nabiorą sił i radości do życia.


- To jeszcze maleńkie kocięta, które płaczą i lgną do człowieka, gdy ten tylko podejdzie do ich klatki. Widok tych maluchów chwyta za serce - opowiada pracownik schroniska. - Kocie sierotki potrzebują bliskości człowieka i ciepłych rąk do głaskania. Przyjdź, poznaj i pokochaj mruczące serduszka w potrzebie.
Schronisko prosi o rozważenie przygarnięcia kota lub kotów i adoptowanie ich właśnie teraz.

  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.
  • Schronisko, mimo starań, nie jest w stanie zapewnić wszystkim kociętom odpowiedniej dozy miłości i uwagi.

- Maluchy miały beznadziejny start w życie i żaden z nich nie chce tu być - przekonuje wolontariusz. - Osoby, które chciałyby przygarnąć kociaka, prosimy o kontakt. Potrzebujemy pomocy, szczególnie teraz.
Jeśli chcesz podarować kociakowi dom, skontaktuj się ze schroniskiem w Sopocie pod numerem telefonu - 58 551 24 57 lub przyjdź osobiście - Schronisko dla bezdomnych zwierząt Sopotkowo, Sopot, ul. Malczewskiego 38. Godziny otwarcia schroniska: poniedziałek-piątek: 9-17, sobota, niedziela, święta: 10-16.

Miejsca

Opinie (156) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (2)

    Może by tak nie było gdyby obsługa schroniska nie zachowywała się jakby była tam za karę. Chcieliśmy przygarnąć kociaka, kazano nam chodzić dookoła budynku a kociaki miały wyjść na zewnątrz. Nie wyszły bo był listopad i strasznie zimno. Poprosiliśmy o wejście do środka to oburzenie, że im przeszkadzamy. Weszliśmy, dookoła same dorosłe koty i może ze 2 takie roczne, zostawiono nas samych, nie było nikogo żeby odpowiedzieć na pytania. Wybraliśmy kota, chcemy go wziąć i słyszymy, że nie możemy bo musimy przyjechać kilka razy i czy w ogóle mamy warunki? Nowe mieszkanie 60m2, brak dzieci, brak zwierząt, wg Pani "ujdzie". Małych kociaków w oddzielnym pomieszczeniu, o którym wtedy nie wiedzieliśmy w ogóle nam nie pokazano. Dlatego nie dziwi mnie, że schronisko przepełnione.

    • 29 7

    • Schronisko przepełnione

      Ja mam wrażenie ,że nie zależy ludziom ze schroniska na tym aby ludzie brali koty do domów.Myślę że za każdym bezdomniaczkiem idą pieniądze im więcej ich mają tym więcej kasy dostają .A te biedne stworzenia czekają na dom którego pewnie nigdy nie zobaczą to dotyczy też stowarzyszeń itd .Piszę bo chciałam adoptować kotka złożyłam papiery adopcyjne na konkretnego kota .Pani do mnie oddzwoniła że może bym wybrała innego starszego spokojnego kota .Mój ukochany kot zmarł miał 10 lat .Teraz sytuacja jest taka że biedaczek dalej czeka na dom kochający i jest wystawiany a my nie mamy kotka ,bo kot to nie mebel i najpierw powinno się pozwolić czy jest to flow mi3dzy kotkiem a nową rodzinką

      • 0 0

    • Polecam schronisko w Gdyni. Super obsługa, pomocna, zachęcająca do adopcji :)

      • 7 0

  • Ile koty kosztuja

    Ja bym je wzięła z checia

    • 0 0

  • Cos nie tak

    Schronisko przepełnione kotami to recepta na rozprzestrzenianie kocich chorób. Oznacza to, że adoptowane zwierzęta, nawet jeśli leczone, będą słabsze. Często ukryte początkowo choroby będą ciągnęły się miesiacami narażając nowych właścicieli na ogromne koszta i przykrości. Więc dlaczego schronisku nie zależy na wydaniu zwierząt szybciej oraz w większej ilości ? Coś nie tak. Reguły, kryteria i sito adopcyjne to koszmar. Zniechęca to wielu dobrych potencjalnych kocich rodziców. Pracujący w schronisku "wszystko lepiej wiedzą". Oceniają ludzi wg tego jak im się wydaje, że "właściwy" dom dla ich zwierząt powinien wyglądać. Osoba chcąca adoptować zza granicy nie ma szans. Kiedyś powiedziałam w schronisku w Ciapkowie, że mieszkam za granicą, ale często przyjeżdżam do 3miasta i chcę adoptować. Zbyto mnie, ignorowano i potraktowano jak nachalną babę która przy okazji ofiarowała schronisku duże pieniądze. Coś nie tak jeśli opiekunowie w schroniskach nie potrafią okazać życzliwości i zrozumienia dla ludzi...potem proszą, pomóżcie, dajcie karmę i adoptujcie...coś nie tak.

    • 0 0

  • Z Gdańska

    Mam trzy koty i są to najcudowniejsze, najmądrzejsze istoty. Mam rasową kotkę, która jest już u mnie ponad 7 lat. Od czterech lat jest u mnie też kot, który był dziki, z podwórka, przygarnęłam go, bo był bardzo chory, jego stan był taki, że nie przeżył by chyba tygodnia. Dziś to najwierniejszy przyjaciel domu, o bardzo dobrym sercu. W maju przyprowadził mi małego, miesięcznego, porzuconego przez kocicę kotka, był głodny, potrzebował pomocy. Jest już u mnie do dziś. Uwielbiam wszystkie swoje koty, w ich oczach jest dużo miłości i wdzięczności.

    • 2 0

  • mam dobermana i kota (2)

    i....jeden i drugi aportuje,bawia sie .a kot nawet chce zeby z nim razem wychodzic na smyczy bo widzi ze pies idzie.swietnie sie dogaduja i jeden za drugim obstaje.pies po zlotym medaliscie.kot od czlowieka ktoremu okocily sie 2 kocie mamy i nie mial co z nimi zrobic.niestety kotka miala nosowke.8 miesiecy leczenia na szczescie przynioslo efekt.teraz zaden z nas nawet pies nie wyobraza sobie zycia bez tego nowego czlonka rodziny

    • 19 3

    • Błagam ,proszę nigdy nie pokazywać kotu podwórka , ani nie wychodzić z kotem na podwórko (1)

      czy prędzej czy póżniej strasznie kończą życie takie śierściuszki , a szkoda ,kapitalnie tu w poprzednich treściach pisze znawca kotów i ja jestem tego samego zdania.

      • 0 1

      • Bzdura

        Mój kot wychodzi na całe dnie, latem tez na noc (mieszkam na parterze) Szczepię go, odrobaczam, ma 6 lat, czuje się i wyglada świetnie. Żal mi kotów, które całe dnie spędzają leżąc w fotelu, chociaż rozumiem to jeśli kot nie zna innego życia.

        • 0 0

  • lola

    wszystkie bym wzięła, kocham koty, ale mam już

    • 1 0

  • i pamiętajcie!-kotku na dobranoc dać buzi !...

    i nie wazne ,że larwy glisdy z buzki kotka przeniesiesz na swoją mordeczke a potem dalej na swoje dzieci gdzie po niedługim czasie zaczną z was wyłazić glisdy !!! . ważne ,że kotek na dobranoc dostał Buzi i został wygłaskany ! dobrze też jest wtulić się we własnym łóżku w takiego zagliżdżonego kotka !tak trzymać !

    • 4 9

  • Powinien byc ustawowy zakaz trzymania zwierzat w budynkach wielorodzinnych

    Zwierzeta dopuszczalne tylko w domkach z ogrodem.

    • 2 8

  • ostatnio dokarmiałam jednego ale gdy zobaczyłam że mu robal toksokarozy wisi z pupy (5)

    to szybko go przegoniłam. Apeluję do właścicieli żeby odrobaczali swoje koty, a wielu trzyma je tylko na potrzeby odławiania szczurów i myszy z kamienic czy wiejskich domów a o odrobaczaniu zapomina.

    • 11 21

    • toksplazmozy nie widac (1)

      jaj toksoplazmoz nie widać bo zarażony kot wydala cysty tylko przez okres 2 tyg od zarażenia to musiała być glizda .

      • 0 1

      • Toksokaroza, a nie toksoplazmoza

        Czyli choroba wywołana przez larwy glist i pewnie to autor miał na myśli (widoczny dorosły osobnik). Co nie zmienia faktu, że zachowanie godne potępienia.

        • 0 0

    • Źle zrobiłaś

      Ty niedobra kobieta jesteś

      • 1 0

    • Po co przegoniłaś , mogłaś go odrobaczyc , nie pomogłaś zwierzątku (1)

      • 14 1

      • Jedna tabletka na trzy miesiące.

        Nie zbankrutujesz a pomożesz i ulżysz zwierzakowi.

        • 16 1

  • Kotom wyginiecie nie grozi plenią sie jak króliki .Prosta sprawa kalstracja rozwiąże problem i zmniejszy koszty (7)

    • 56 46

    • (6)

      Sam się wykastruj.

      • 7 20

      • kotki sie kastruje

        kotki się kastruje bo po urodzeniu kociąt ok tygodniu znów lata z tyłkiem bo ma ruje wiec to taka maszynka do robienia bezpańskich chorych kotków .Człowiek rozumny wie ze sterylizacja dla kotki czy kota jest dla nich dobra .Moja teściowa zawsze sądziła ze kot żyje ok 5 lat dopuki jej kotki młodej rocznej nie zawiozłam do sterylizacji i ma już 8 lat i cieszy się pełnią zdrowia bo tamte niestety przez ciągle porody same siebie wyniszczały

        • 3 1

      • Standardowy dla tego działu tekst. Sam się wykastruj. (1)

        Jak to pusto trzeba mieć we łbie, żeby nie podejmowac nawet próby dyskusji, tylko bezmyślnie walić takimi tekstami. Żal i zaduma nad pustką intelektualną takich " obrońców zwierząt"

        • 13 0

        • Egzaltowane "aktywistki"

          głupsze niż kilo gwożdzi myślące , że kot to maskotka którą do niedawna , albo jeszcze się bawią . Zero pojecia o realiach życia. Kociego też.
          Osoby myślące macicą , nie powinny zajmować się zwierzętami.

          • 1 0

      • kalstruj

        • 1 0

      • Typowy tekst bezmózgowca tacy jak ty powinni obowiazkowo placic na te schroniska! (1)

        I jeszcze jedno nie stawiaj znaku równości miedzy człowiekiem a zwierzęciem! I tak właśnie się robi od dawno we wszystkich krajach zachodnich . Ale jak ma się kota zamiast mózgu to potem się tym chwali .

        • 18 7

        • Masz rację, również jestem zwolennikiem kastrowania zwierząt domowych ale po co ta agresja i wyzwiska?

          • 18 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (5 opinii)

(5 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane