Nie tylko zdeklarowani miłośnicy zwierząt, lecz także wszyscy, którzy mieli okazję doświadczyć psiej czy kociej przyjaźni (oraz wszystkich innych zwierzaków), ciężko przeżywają odejście swoich ukochanych czworonogów. Często dopiero po ich śmierci uświadamiamy sobie, jak duży wpływ na nasze życie miały zwierzaki.
Co zrobić z ciałem zwierzęcia po jego śmierci?
2019-11-01 08:41
Jak ktoś napisze coś przeciwko temu artykułowi od razu jest atakowany, ale czy na pewno są to miłośnicy zwierząt????
2019-11-04 18:29
każdą ideę można wykorzystać by siać nienawiść, nawet rzekomą miłość do zwierząt
2019-11-01 12:21
Zwierzę to zwierzę a nie człowiek.
2019-11-04 14:57
2019-11-04 03:28
Człowiek powinno brzmieć dumnie ale niestety nie brzmi. Pies to brzmi dumnie bo człowiek jest gorszy niż zwierzę kto się że mną nie zgadza. Człowiek morduje pies ratuje i co komu należy się szacunek. Człowiek porzuca dzieci zwierzę swych dzieci nigdy komu należy się szacunek. Myślę że nie muszę dalej wymieniać człowiek to nie brzmi dumnir
2019-11-04 14:01
a jipka? jipka też odchodzi.... robi ostatni plusk i z siłą wodospadu
2019-10-31 16:06
No tak, artykuł na miarę.. Ludzie nie potrafią przeżywać żałoby po innym człowieku, ani uszanować innych w żałobie, ale psy i koty najważniejsze..
Ciekawe, kto jutro zapali światełko dla prezydenta?
2019-11-04 03:20
Nie zawsze po człowieku przeżywa się żałobę bo nie był warty tej żałoby. Natomiast po zwierzęciu jak najbardziej bo to właśnie oni na to zasługują. Ratują życie ludzkie szukają zaginionych zasypanych podczas trzęsień ziemi i wybuchach. Też narażają życie. Są przewodnikami niewidomych i kalekich. Są terapią dla chorych dzieci A niejeden człowiek krzywdzi morduje gwałci znęca się nad rodziną. Widzi tylko czubek własnego nosa. Za złotówkę potrafi zabić znęca się nad starcami i niedołężnymi gwałci dzieci To komu ten szacunek mordercy czy wybawicielowi to pies jest człowiekiem i to jemu należą się słowa uznania. A ludzie co biorą zwierzęta a jak im się znudzą oddają do azylu. I co człowiekowi takiemu oddać szacunek nigdy
2019-10-31 16:41
To przeciez normalne ze człowiek opłakuje zwierze które z nim było ileś lat,wszędzie towarzyszyło i było członkiem rodziny. A co mam opłakiwac obce osoby ? A co one mnie obchodzą?
2019-10-31 19:44
2019-11-01 09:16
2019-10-31 18:49
Św.p. prezydenta Gdańska, który został zamordowany rok temu, czy tego drugiego, który "poległ" w 2010?
2019-10-31 19:42
Tak porzucane są zabawki dorosłych dzieci, np. podczas kryzysu w Irlandii, porzucane masowo konie, bezpańskie tysiące wierzchowców błąkających się po wyspie (2011 rok)
2019-10-31 16:52
2019-10-31 17:03
2019-10-31 16:57
2019-10-31 16:48
2019-10-31 16:28
Wolę opłakiwać mojego psa aniżeli nieznane mi osoby.
2019-10-31 14:12
Opinia wyróżniona
Moja ukochana psina ma już 9 lat, zaczynam zauważać że malutka się starzeje i nawet nie potrafię sobie wyobrazić, że kiedyś zabraknie w moim życiu tego najukochańszego, kudłatego stworka :(
2019-11-04 02:56
Mój kochany pies miał 16 lat jak odchodził na moich rękach. Umarł w dniu ślubu mojej córki. To tak jakby chciał żeby go zapamiętać na całe dalsze nasze życie. To on był moim przyjacielem. Kochał nas nad życie. Nigdy nikogo nie skrzywdził nie żalił się kochał nas psią miłością A my nie możemy się otrząsnąć po jego śmierci. Wiem że jest wiele psów do wzięcia. Ale nie potrafię tego jeszcze zrobić. Zresztą jest do niezastąpienia
2019-10-31 14:23
Przeżyłem to strasznie ciężko.
Ale znowu, od jakiegoś miesiąca, mam psa. Przybłąkał się do mnie w lesie. Ktoś go porzucił - przywiązał nieudolnie do drzewa, bo ma do tej pory odciśnięty sznur na szyi. W niektórych chwilach zachowuje się dokładnie jak mój poprzedni i bardzo mi go przypomina :)
2019-10-31 14:46
2019-11-01 06:57
2019-10-31 18:26
do podwładnego zwierzającego się mu z domowych problemów...
2019-10-31 16:22
Co ty chłopie, nie zerwiesz tego sznura z psa?
2019-11-03 23:19
Mój kochany pies to był charakter - rozpieszczony, władczy...Ale tak naprawdę żył w taki sposób, aby sobą nie przeszkadzać, dawał nam wszystko czego potrzebowaliśmy. To dzięki niemu otworzyło mi się trochę twardawe serce - i to nie tylko dla zwierząt. Odszedł nagle, pokonany przez nieuleczalny nowotwór. Pomimo upływu prawie 3 lat od odejścia gdzieś tam...w sercach mamy dziurę, a w moim telefonie na tapecie cały czas jest jego pysiak... Pozostawił po sobie jednak nie tylko wspomnienia, ale też trwałą zmianę mojego patrzenia na świat, wrażliwość dla innych istot. Będzie więc z nami zawsze!
2019-11-03 13:19
To był najgorszy dzień w moim życiu.Mój pies przyjaciel znaleziony i przygarnięty za szczeniaka był ze mną i 14 lat.Piękny i mądry owczarek niemiecki długowłosy.Jezeli ktos mówi że pies to tylko pies to ja mówię że tak wiernego, oddanego i kochanego przyjaciela raczej w ludziach nie widzę.Po diagnozie raka i przerzucie na kręgosłup z bólem serca podjęłam decyzje o uśpieniu.Nie mogłam przestac płakac za nim.Trudno opisac co czułam.W duzej mierze porównywalne do utraty członka rodziny bo dla mne byl On jak synek.Mam go w domku w urnieSkremowałam Go w Kokoszkach i jest z nami na zawsze.Nie mogłam Go oddac do utylizacji...
2019-11-02 23:10
Tak bardzo tęsknię za moim psem którego niedawno pochowalam.. Ale to fakt że sprawił że byłam lepszym człowiekiem...bardziej otwartym do ludzi, czułym na krzywdę innych.... pokochałam dzięki niemu ruch I spacery.. kochałam siedzieć z nim nad brzegiem morza ....
2019-11-02 19:50
Ja swoje zwierzaki oddaję do wypchania. Trochę to kosztuje ale są że mną cały czas.
2019-11-02 18:01
Ale mam już nowego
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
j.w zna ktoś tą hodowlę, warto kupić tam pieska? bardzo proszę o pomoc bo ja się kompletnie na tym nie znam
Szkoda ze tak późno tu trafilam...może to nawet to pseudohodowla o której tak głośno...nie polecam uciekać mój pies ma 5 lat gdy kupiłam pies śmierdział okazało się że ma pchły przebite bębenki słuchowe...z czesem okazało się że wady zacne oraz zespół suchego oka...tragedią a nie dałam mała za pieska
