- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (20 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
- 5 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 6 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
Uwolniono ptaka uwięzionego w studzience
Ptasi dziób wystający ze studzienki kanalizacyjnej - taki oto widok napotkał jeden z mieszkańców gdańskiego Śródmieścia. Mężczyzna nie przeszedł obojętnie wobec uwięzionego zwierzęcia i wezwał na pomoc strażników miejskich. Po czasochłonnej akcji, która wymagała sprowadzenia również pracowników pogotowia wodociągowego, zwierzę zostało uwolnione.
Nie wiadomo, w jaki sposób przedostał się przez on niewielkie otwory włazu, których średnica była znacznie mniejsza niż jego rozmiary. Na szczęście, oficer dyżurny nie potraktował zgłoszenia jako głupiego żartu i wysłał na miejsce patrol strażników.
Po wcale niełatwych poszukiwaniach, mundurowym udało się w końcu odnaleźć uwięzionego zwierzaka. Już pierwszy rzut oka wystarczył, aby stwierdzić, że do pomocy należy wezwać pracowników firmy wodociągowej.
- Kiedy czekaliśmy na zgłaszającego zauważyliśmy, że w otworze jednej ze studzienek pojawił się na chwilę ptasi dziób. Otwór był zbyt mały, aby ptak mógł samodzielnie się wydostać. Próbowaliśmy unieść pokrywę studzienki, ale niestety bezskutecznie. Poprosiliśmy o wezwanie pogotowia wodno-kanalizacyjnego. Nie wiedzieliśmy jak długo ptak mógł tkwić w pułapce, więc w czasie oczekiwania na pomoc, dokarmialiśmy go okruchami chleba - mówi strażniczka Agnieszka Pedo.
Uwięziony ptak nie wymagał opieki weterynaryjnej. Gdy tylko udało się podnieść masywną, żeliwną pokrywę, wyfrunął z pułapki i usiadł na gałęzi pobliskiego drzewa.
To już kolejna nietypowa sytuacja z udziałem zwierząt, do której zostali wezwani gdańscy strażnicy miejscy. Zaledwie w poniedziałek informowaliśmy o 1,5 metrowym legwanie, który został porzucony na klatce schodowej przy ul. Mazowieckiej na Niedźwiedniku.
Interwencja ws. uwiezionego w studzience ptaka to również kolejny przykład na to, że mieszkańcy Trójmiasta coraz częściej nie przechodzą obojętnie wobec cierpienia zwierząt. Przypominamy, że w takich sytuacjach najszybszą pomoc można uzyskać dzwoniąc pod nr 986, czyli numer alarmowy straży miejskiej.
Miejsca
Opinie (65) 4 zablokowane
-
2017-10-12 09:54
To kawka !
To kawka, czyli latający czarny diabeł. Wepchnąłbym to dziadostwo jeszcze głębiej do kanału. Namnożyło się tych kawek co niemiara. Paskudnie skrzeczą i sr*ją gdzie popadnie ! Należałoby trochę ich odstrzelić bo równowaga gatunkowa jest zachwiana. Wypierają one wróble, jaskółki oraz inne pomniejsze ptaszki, które pięknie ćwierkają w porównaniu do tych czarnych diabłów latających
- 1 2
-
2017-11-10 22:51
Dobrze,ale ...
Zwierzęta też chcą żyć,tylko skąd znieczulica na leżących ludzi ostatnimi czasy?Ci co przeszli obok rannych ludzi ,niech modlą się ,żeby ich nie spotkała obojetność innych.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.