- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (21 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 4 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 5 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
- 6 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (366 opinii)
W czym nieść do domu żywego karpia?
Ponad 350 komentarzy umieścili internauci pod artykułem Żywe karpie sprzedawane bez wody. Sklep: to zgodne z prawem. Tekst, który ukazał się ponad tydzień temu na naszym portalu, dotyczył pakowania żywych ryb do foliowych torebek, w których nie było wody.
Przedstawiciele sklepu tłumaczyli - podpierając się opiniami ichtiologów - że żywą rybę lepiej jest transportować w sztywnej rynience, która zapobiega dotykaniu skóry ryby przez folię niż w siatce z wodą, której jest zwykle zbyt mało, by ryba mogła pobierać z niej tlen.
Kto miał rację? Postanowiliśmy to sprawdzić zaglądając do przepisów prawa i zasięgając opinii u specjalistów.
Kwestię transportu żywych karpi określają wytyczne głównego lekarza weterynarii w sprawie postępowania z żywymi rybami, które są w sprzedaży detalicznej.
- Pierwsze rozwiązanie dopuszcza transport bez wody w opakowaniach zawierających pojemniki z "ożebrowaniem" lub odpowiednio perforowany wkład z tworzywa, który umieszczony jest wokół ciała ryby. Chodzi o to, aby ryba nie stykała się całą powierzchnią skóry z opakowaniem tak, jak ma to miejsce, kiedy zwierzę jest owinięte foliowym opakowaniem. Dodatkowo torba, w której umieszczona jest ryba, musi pozostawać niezawiązana.
- Drugi sposób transportu żywej ryby dopuszcza z kolei foliowy worek, tyle że musi być on wypełniony wodą (tak aby stosunek między masą karpia a masą wody wynosił co najmniej 1:2). Poza tym worek musi mieć odpowiedni rozmiar, aby ryba nie znajdowała się w nienaturalnej pozycji lub nie była wygięta bez możliwości zmiany pozycji.
Wytyczne nie są przypadkowe - mają pozwolić rybie na oddychanie i choć trochę zmniejszyć odczuwany stres.
Karp oddycha na dwa sposoby
- Karpie dość dobrze znoszą niskie stężenie tlenu w wodzie. W momencie, kiedy znajdują się w wilgotnym środowisku, część swojego zapotrzebowania na tlen mogą zaspokajać przez skórę. Możliwe jest to dzięki dyfuzji, czyli przenikaniu do organizmu substancji, która występuje w większym stężeniu w środowisku niż we krwi. Mechanizm ten działa również w drugą stronę, czyli z organizmu do środowiska trafia dwutlenek węgla - tłumaczy dr Anna Pawelec z Pracowni Ichtiologii w Instytucie Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego.
Dlatego wśród wytycznych głównego lekarza weterynarii znalazł się zapis o tym, aby ryba nie stykała się całą powierzchnią skóry z opakowaniem i o stosowaniu pojemników z "ożebrowaniem". Nieprzypadkowo podane są też szczegółowe zalecenia dot. foliowych worków, a chodzi o rozmiar i odpowiednią ilość wody.
- Jeśli włożymy karpia do ciasnej siatki, nawet jeśli będzie on w pozycji poziomej, a wody będzie za mało, to karp szybko zużyje tlen wokół siebie. Tymczasem chodzi o to, aby wody było na tyle dużo, żeby rybie wystarczyło tlenu w trakcie transportu. U karpia działa bowiem mechanizm, w którym skrzela są natleniane w trakcie ruchów oddechowych wykonywanych za pomocą pokryw skrzelowych - wyjaśnia dr Pawelec.
Większa ilość wody to także szansa na zmniejszenie stresu transportowanego zwierzęcia. Jak podkreślają naukowcy, ryby również potrafią go odczuwać.
Skutki stresu u karpi
- Zwierzęta hodowlane potrafią odczuwać stres, dlatego należy minimalizować jego poziom. To właśnie jest jeden z elementów dbania o dobrostan zwierząt - tłumaczy dr inż. Andrzej Lirski z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie, który między innymi prowadzi szkolenia dla hodowców i sprzedawców, ucząc, jak prawidłowo obchodzić się z rybami.
U ryb stres może objawiać się m.in. wydzielaniem ciepła, zwiększeniem liczby ruchów pokrywami skrzelowymi, a w przypadku karpia może również dojść do wydzielania dużej ilości śluzu.
Dlatego - jak zauważa dr Pawelec - jeśli transport karpia będzie odbywał się w worku z niewielką ilością wody, karp może z powodu stresu zużywać więcej tlenu, wydzielać bardzo dużo śluzu i w następstwie braku tlenu w wodzie udusić się.
Dr Lirski zwraca z kolei uwagę na większą świadomość handlujących i konsumentów, którzy traktują żywe ryby o wiele lepiej niż w w poprzednim wieku.
- W porównaniu do warunków, w jakich jeszcze kilkanaście lat temu sprzedawane były żywe karpie, choćby na bazarach, nastąpił ogromny postęp. Szkolenia w zakresie dobrostanu ryb, działalność organizacji proekologicznych, a także zalecenia głównego lekarza weterynarii spowodowały, że wzrosła świadomość zarówno sprzedających, jak i kupujących - ocenia dr inż. Lirski.
- Coraz więcej osób kupuje karpia w postaci przetworzonej, także wydaje mi się, że w przyszłości sprzedaż żywego karpia może zmaleć - dodaje.
Opinie (279) ponad 20 zablokowanych
-
2017-12-19 12:29
w niczym
po co kupować żywego karpia? Z resztą karp to ryba mułowata paskudna w smaku i wcale nie taka zdrowa
- 20 6
-
2017-12-19 12:36
W zębach najbezpieczniej.
Nikt nie ukradnie ani nie wyskoczy
- 8 2
-
2017-12-19 12:43
Haha tak się kończy zrownywanie Człowieka ze zwierzeciem (4)
To prosta droga do zagłady cywilizacji ludzkiej
- 8 17
-
2017-12-19 13:06
(1)
Czlowiek jest zwierzeciem
- 7 4
-
2017-12-20 12:08
chyba ty...
- 0 0
-
2017-12-19 14:51
Hm (1)
Masz racje, zwierzeta sa duzo lepsze i to hańba przyrownywac do nich nasz gatunek. Zwierzeta zabijają tylko gdy muszą i nad nikim się nie znęcają ku czci swojego krwawego bożka.
- 4 3
-
2017-12-20 00:34
ciemnota lewacka nigsy nie zwycięży wiec zamilcz głupcze
- 1 0
-
2017-12-19 12:45
A co ze stresem karpi, które kupujemy już zabite ? Jak myślicie jak je się uśmierca ? (2)
Właśnie przez wyciągniecie ryby z wody. Dlaczego oburza Was uśmiercanie karpia karpia przez klienta (pojedyncze sztuki), a nie u producenta setki tysięcy sztuk ? To się nazywa hipokryzja.
- 15 7
-
2017-12-19 13:57
Dlatego najlepiej w ogóle nie jeść mięsa :)
- 4 6
-
2017-12-19 14:57
:/
Oburza. Ale już lepiej wyjac tego karpia z wody, zabic i sprzedac niż wyjac, przetransportowac do sklepu, trzymac jeden na drugim w ciasnym basenie, po czym sprzedać patologii aby przeciagneli go w foliówce do domu i wrzucili do wanny by mieć przez tydzień wymówkę by sie nie myć a pozniej spełnić swoje chore, sadystyczne fantazje ubijajac go.
- 3 4
-
2017-12-19 12:52
w walizce (2)
Zajmijcie sie lepiej biednymi dziećmi, bezdomnymi , osobami starszymi a nie ciagle piszecie o tych karpiach niech ci obrońcy karpia zajma sie czyms pozytecznym a nie smierdzacym karpiem.
Niosąc karpia najlepiej robic mu przez cala droge do domu sztuczne oddychanie a pozniej ogłuszyć młotkiem i zjesc- 24 14
-
2017-12-19 13:11
To się zajmij tymi potrzebującymi ludźmi, kto ci broni.
Co ty robisz by im pomóc? Piszesz komentarze na trojmiasto.pl. - łał, brawo. Prawda jest taka, że ludzie wrażliwi na krzywdę zwierząt są też wrażliwi na krzywdę wyrządzanym słabszym- ogólnie. I ludziom też pomagają.
Stosunek ludzi do zwierząt jest prawdziwą miarą człowieczeństwa...- 6 10
-
2017-12-19 17:01
zajęli się - pozamykali bezdomnym śmietniki :(
- 3 0
-
2017-12-19 12:52
Tytuł artykułu powala (1)
Najlepiej w rękach
- 15 1
-
2017-12-19 17:02
jak piszesz ręcach, no jak?
a może i dobrze?
ręcyma się w końcu maca... :)- 0 0
-
2017-12-19 13:02
W te pędy
- 5 1
-
2017-12-19 13:15
(2)
Pod jedną pachą karp pod drugą dorsz
- 10 3
-
2017-12-19 15:19
(1)
A w gaciach śledź.
- 2 0
-
2017-12-19 17:03
uklejka - najwyżej :)
- 2 0
-
2017-12-19 13:16
A czy karpia z selera (1)
mogę kupić żywego?
- 3 1
-
2017-12-19 15:00
Haha
Nie, ale przynajmniej masz gwarancje że bedzie pyszny, w przeciwieństwie do prawdziwego karpia który podobno smakuje okropnie i trzeba mieć martwice kubek smakowych aby wcinac go ze smakien ;)
- 0 1
-
2017-12-19 13:17
jak Jaś Fasolka
czyli w buzi
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.