• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Weterani trójmiejskich schronisk. Od lat czekają na wymarzony dom

Beata Kośmider
3 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
W trójmiejskich schroniskach nadal spotkać można wiele psów, które spędziły za kratkami większość swojego życia. Pracownicy i wolontariusze starają się, by każdy z nich dostał szansę na dom. W trójmiejskich schroniskach nadal spotkać można wiele psów, które spędziły za kratkami większość swojego życia. Pracownicy i wolontariusze starają się, by każdy z nich dostał szansę na dom.

Na swoje miejsce u boku człowieka czekają już bardzo długo. Jeszcze dłużej, jeśli przeliczymy lata ludzkie na psie. Jedne z nich, na skutek przeszłych traum, wymagają specjalnych warunków i doświadczonego opiekuna, inne zawiniły jedynie pospolitą urodą. Wszystkie trzy oglądają każdy dzień zza schroniskowych krat. Poznajcie psiaki, które marzą o własnym domu.



Prezentowane w tym artykule psy są jednymi z tych, które w trójmiejskich schroniskach przebywają najdłużej. Nie oznacza to, że są najstarsze wiekiem. Postaramy się przybliżyć ich sylwetki, a także powody, dla których nie grzeją aktualnie swoich czterech łap w domowym zaciszu. A mogłyby, podobnie jak Gumakowa, o której losach także wspomnimy.

Maks



  • Smutne spojrzenie Maksa przejmuje każdego. Jest to jednak pies dla osoby doświadczonej.
  • Psiak sprawia wrażenie zrezygnowanego i pogodzonego ze swoim smutnym losem.

Spróbujmy przypomnieć sobie 2009 rok. Wydaje się, że to zupełnie inna epoka, zamierzchłe czasy. Trudno więc uwierzyć, że dokładnie od tego roku czeka na swoją szansę Maks. Duży, piękny pies o jasnym umaszczeniu, który adoptowany ze schroniska w Sopocie jako szczeniak, powrócił do niego po śmierci właściciela. Maks nie ułatwia sprawy, nie jest przymilnym pieszczochem. Nie przejawia agresji, ale też nie zaprzyjaźnia się ze wszystkimi. Słuszny wiek przyniósł psu problemy: bóle reumatyczne (nie lubi dotykania okolic bioder), a także niedowidzenie na jedno oko. Mimo tego Maks ma swoją pasję - kopanie dołów, którymi ozdabia schroniskowy wybieg. Potencjalny właściciel musi odbyć spacery zapoznawcze, zrozumieć twardy charakter Maksa, okazać mu szacunek, ale też w umiejętny sposób szacunku wymagać. Maks nie akceptuje kotów ani innych psów i nie jest polecany do domu z dziećmi. Przebywa w schronisku w Sopocie.

Gary



  • Gary uwielbia dobrą zabawę i wciąż potrafi cieszyć się niczym szczeniak.
  • Przy swojej wolontariuszce Gary nauczył się nawet uśmiechać.

Czy rozważył(a)byś adopcję dojrzałego psa?

Na pierwszy rzut oka Gary może budzić nie tylko respekt, ale nawet strach. Zupełnie niepotrzebnie. Jest po prostu duży i charakterystycznie umaszczony. Prawdopodobnie jest to powód, dla którego ten posłuszny i przyjacielski pies nie opuścił gdańskiego Promyka od 2009 roku. Jak wszyscy nasi bohaterowie, również on ma swoją pasję, a są nią wszelkiej maści piłki i piłeczki. Dla Gary'ego znaczą więcej niż przysmaki. Psiak nie sprawia kłopotów w trakcie takich czynności jak kąpanie, opanował też podstawowe komendy: siad, łapa i zostaw. Pracownicy schroniska uczulają - mimo że ten słodki olbrzym na spacerach ignoruje inne psy, a kotów nawet się nieco obawia, to w domu powinien zostać jedynakiem. Uwielbia kontakt z człowiekiem i to właśnie jego najbardziej potrzebuje do tego, by poczuć się szczęśliwym. Gary przebywa w schronisku Promyk w Gdańsku.

Crazy



  • Crazy chętnie wychodzi na spacery z wolontariuszami schroniska.
  • Ciężko nie zauważyć smutnego spojrzenia Crazy, która tyle lat czeka na swojego człowieka.

Crazy (czyt. Krejzi) trafiła do gdyńskiego schroniska w 2010 roku, jako młoda suczka. Dzisiaj ma lat 11, które przeliczone na wiek ludzki dawałyby ok. 70 wiosen. Niewiele wiadomo o jej przeszłości, ale ta prawdopodobnie nie była zbyt szczęśliwa. Jak dowiadujemy się od pracowników schroniska, Crazy początkowo panicznie bała się mężczyzn, którym obecnie jest w stanie zaufać, gdy tylko lepiej ich pozna. Jej znak rozpoznawczy to noszona w pysku miska, z którą wyczekuje przy kratach boksu. Crazy powinna trafić do kogoś, kto ma już doświadczenie w opiece nad psami. Najlepszy byłby dla niej dom z ogrodem u ludzi, którzy udowodnią, że człowiek już nigdy jej nie skrzywdzi. Kiedy to zrozumie, jest duża szansa, że stanie się najwspanialszym kompanem na świecie. Crazy przebywa w schronisku Ciapkowo w Gdyni.

Szczęśliwe zakończenie



Domowe pielesze. Zdaje się, że Gumakowa nadal nie może uwierzyć w swoje szczęście. Domowe pielesze. Zdaje się, że Gumakowa nadal nie może uwierzyć w swoje szczęście.

Życiorys Gumakowej przypomina te opisane powyżej. Suczka licząca aktualnie ok. 15 lat aż 9 z nich spędziła w schronisku prowadzonym przez OTOZ Animals w Dąbrówce. Dla jednych była niezbyt urodziwa, dla innych zbyt schorowana. Całe szczęście na jej drodze stanął odpowiedni człowiek.

- Zauważyłam ją dzięki informacji, którą udostępnił mój teść. Zawsze, naprawdę zawsze marzyłam o możliwości zaopiekowania się takim starszym psem bez szans. Żeby nie odchodził w samotności, bo to chyba jest najgorsze, gdy one odchodzą niczyje. Mąż z kolei marzył o dużym psie. Oczywiście, liczyliśmy się ze wszystkimi wyzwaniami i kosztami związanymi z adopcją takiego pieska. Przemyśleliśmy to, bo taka decyzja nie może być tylko porywem serca. Gumakowa ma problemy skórne, reumatyzm, niedowidzi, wymaga specjalnej diety. Jesteśmy na to przygotowani. Mamy to szczęście, że mogę poświęcić jej dużo czasu. Ona już się pięknie za to odwdzięczyła. Wniosła wiele dobrych uczuć do naszego domu, dopełniła rodzinę, którą tworzymy wraz z mężem, synem i dwoma innymi psami - wyznaje Pani Marzena, właścicielka Gumakowej.
Adopcja psa przebywającego dłużej w schronisku na pewno powinna być przemyślana. Jak pokazują liczne przykłady, wiele z takich zwierząt świetnie odnajduje się w domowych warunkach, okazując ogromną wdzięczność, a także wykazując znajomość zasad panujących w domu. Warto jednak uwzględnić sytuację, w której początkowo mogą pojawić się mniejsze i większe problemy. Być może będą wymagały konsultacji z pracownikami schroniska, weterynarzem czy sprawdzonym i doświadczonym behawiorystą. Jeśli nie jesteśmy na to gotowi, to pamiętajmy, że dla takiego zwierzęcia powrót za kraty boksu jest bardzo często katastrofą. Może doprowadzić do znacznego pogorszenia kondycji psychicznej psa, a nawet jego śmierci.

Miejsca

Opinie (109) 6 zablokowanych

  • Już niedługo komunie i pełno fotek z małymi pieskami

    a za chwile wakacje i "znów słodziaki uciekły

    • 18 2

  • ze schroniska (2)

    przywiozłam do domu wielkie szczeście na czterech łapkach ! ludzie bierzcie psy ! dajcie im domy a oni wam dadzą radosc każdego dnia !

    • 30 3

    • (1)

      Tak, bierzcie psy! Trzymajcie je w blokach w kawalerkach. Zostawiajcie je na 8 godzin same, żeby ujadały wściekle ku uciesze sąsiadów. Wychodźcie z nimi 2 razy na 5 minut w ciągu dnia.

      • 2 9

      • podglądacz czy pogladaczka?

        ze stoperem stoisz w oknie i liczysz czas? zajmij sie czyms pozytecznym a innym nie przeszkadzaj !

        • 5 2

  • Kazdy pies powinien miec obowiazkowo czipa.

    Byloby wiadomo do kogo nalezy. Straz Miejska powinna miec czytniki. Byloby po sprawie. Ta samo za psa powinno placic sie podatek. Sprzatanie po nich, worki na kupy itd kosztuje.

    • 11 3

  • (4)

    Adoptuj psa... bo przecież każdy marzy o chodzeniu z gó.nem w woreczku i wielu innych kłopotach. Pieski słodziutkie ze schroniska to często skarbonka bez dna. Mają mnóstwo ukrytych chorób, o których właściciele dowiadują się po adopcji.. Nigdy więcej takiego psa, sam problem..

    • 5 38

    • Kup se figurkę psa.

      Albo zaadoptuj wirtualnie, to nie są wysokie koszta.

      • 12 1

    • Nieprawda, mój pies nie ma żadnych problemów zdrowotnych, pobyt w schronisku nie wypaczył mu psychiki: zwykły radosny kundelek. A że utrzymanie zwierzaka kosztuje to chyba średnio rozgarnięty pięciolatek rozumie.

      • 15 1

    • (1)

      Ludzie tez chorują. Pies to duzo radosci ale widocznie ktos taki jak ty tego nie rozumie.. na szczescie sa jeszcze inni dobrzy ludzie..a kasa to nie wszystko.. skoro ludzi stac na kupowanie papierosów dziennie 15zl to i psa beda w stanie wykarmic

      • 10 1

      • ja na przykład wolę wypalić dwie paczki fajek zamiast wykarmić psa

        • 1 5

  • Koty nie czekają (3)

    na adopcję?

    • 14 0

    • (1)

      rąbac smierdzace siersciuchy psy górą

      • 1 15

      • Głupiś. Ja mam i psa, i kota ze schroniska.

        • 9 0

    • koty to zwierzęta gorszego sortu, mogą poczekać

      • 0 4

  • Powinny zostac uspione! (1)

    Moze niedlugo golebie,lisy i dziki bedziemy „adoptowac”? Adoptuje sie dzieci- nie zwierzeta.

    • 7 36

    • Ty to zdechniesz w samotności.
      Już się boisz? Chyba tak. Ale sącząc jad tylko pogarszasz sytuację.

      • 11 1

  • w schroniskach czekają także koty .

    • 16 1

  • A Ja mam już dwa pieski z ciapkowa. Juka miała 5 lat a Tira 1 rok. Cudowne psiaki. Po roku u syna zdiagnozowano autyzm i moge powiedziec sniało ze te kundelki nauczyły syna przyjaźni, wiary i miłości. Dla Nas to dwa skarby i pomagaja nam wygrać z przeciwnościami losu

    • 23 3

  • Super pomysl na arykul. Oby te slodkie mordki znalazly dom i miłość.

    • 10 2

  • nie wiem czemu tych psów się nie usypia (1)

    Na zachodzie 3 mce nie ma chętnych to żegnam. A u nas się trzyma męczy 10 lat w klatce. No super życie.

    • 6 21

    • Czemu minusy? Jakieś argumenty za męczeniem psów w klatkach?

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (5 opinii)

(5 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane