- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (18 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 3 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
Weterani trójmiejskich schronisk. Od lat czekają na wymarzony dom
Na swoje miejsce u boku człowieka czekają już bardzo długo. Jeszcze dłużej, jeśli przeliczymy lata ludzkie na psie. Jedne z nich, na skutek przeszłych traum, wymagają specjalnych warunków i doświadczonego opiekuna, inne zawiniły jedynie pospolitą urodą. Wszystkie trzy oglądają każdy dzień zza schroniskowych krat. Poznajcie psiaki, które marzą o własnym domu.
Prezentowane w tym artykule psy są jednymi z tych, które w trójmiejskich schroniskach przebywają najdłużej. Nie oznacza to, że są najstarsze wiekiem. Postaramy się przybliżyć ich sylwetki, a także powody, dla których nie grzeją aktualnie swoich czterech łap w domowym zaciszu. A mogłyby, podobnie jak Gumakowa, o której losach także wspomnimy.
Maks
Spróbujmy przypomnieć sobie 2009 rok. Wydaje się, że to zupełnie inna epoka, zamierzchłe czasy. Trudno więc uwierzyć, że dokładnie od tego roku czeka na swoją szansę Maks. Duży, piękny pies o jasnym umaszczeniu, który adoptowany ze schroniska w Sopocie jako szczeniak, powrócił do niego po śmierci właściciela. Maks nie ułatwia sprawy, nie jest przymilnym pieszczochem. Nie przejawia agresji, ale też nie zaprzyjaźnia się ze wszystkimi. Słuszny wiek przyniósł psu problemy: bóle reumatyczne (nie lubi dotykania okolic bioder), a także niedowidzenie na jedno oko. Mimo tego Maks ma swoją pasję - kopanie dołów, którymi ozdabia schroniskowy wybieg. Potencjalny właściciel musi odbyć spacery zapoznawcze, zrozumieć twardy charakter Maksa, okazać mu szacunek, ale też w umiejętny sposób szacunku wymagać. Maks nie akceptuje kotów ani innych psów i nie jest polecany do domu z dziećmi. Przebywa w schronisku w Sopocie.
Gary
Crazy
Crazy (czyt. Krejzi) trafiła do gdyńskiego schroniska w 2010 roku, jako młoda suczka. Dzisiaj ma lat 11, które przeliczone na wiek ludzki dawałyby ok. 70 wiosen. Niewiele wiadomo o jej przeszłości, ale ta prawdopodobnie nie była zbyt szczęśliwa. Jak dowiadujemy się od pracowników schroniska, Crazy początkowo panicznie bała się mężczyzn, którym obecnie jest w stanie zaufać, gdy tylko lepiej ich pozna. Jej znak rozpoznawczy to noszona w pysku miska, z którą wyczekuje przy kratach boksu. Crazy powinna trafić do kogoś, kto ma już doświadczenie w opiece nad psami. Najlepszy byłby dla niej dom z ogrodem u ludzi, którzy udowodnią, że człowiek już nigdy jej nie skrzywdzi. Kiedy to zrozumie, jest duża szansa, że stanie się najwspanialszym kompanem na świecie. Crazy przebywa w schronisku Ciapkowo w Gdyni.
Szczęśliwe zakończenie
Życiorys Gumakowej przypomina te opisane powyżej. Suczka licząca aktualnie ok. 15 lat aż 9 z nich spędziła w schronisku prowadzonym przez OTOZ Animals w Dąbrówce. Dla jednych była niezbyt urodziwa, dla innych zbyt schorowana. Całe szczęście na jej drodze stanął odpowiedni człowiek.
- Zauważyłam ją dzięki informacji, którą udostępnił mój teść. Zawsze, naprawdę zawsze marzyłam o możliwości zaopiekowania się takim starszym psem bez szans. Żeby nie odchodził w samotności, bo to chyba jest najgorsze, gdy one odchodzą niczyje. Mąż z kolei marzył o dużym psie. Oczywiście, liczyliśmy się ze wszystkimi wyzwaniami i kosztami związanymi z adopcją takiego pieska. Przemyśleliśmy to, bo taka decyzja nie może być tylko porywem serca. Gumakowa ma problemy skórne, reumatyzm, niedowidzi, wymaga specjalnej diety. Jesteśmy na to przygotowani. Mamy to szczęście, że mogę poświęcić jej dużo czasu. Ona już się pięknie za to odwdzięczyła. Wniosła wiele dobrych uczuć do naszego domu, dopełniła rodzinę, którą tworzymy wraz z mężem, synem i dwoma innymi psami - wyznaje Pani Marzena, właścicielka Gumakowej.
Miejsca
Opinie (109) 6 zablokowanych
-
2018-03-04 10:12
Psy i koty szukają domu
Dla zainteresowanych schronisko w Dąbrówce ma swój profil na FB z aktualnymi postami nowych psów i kotów do adopcji, także tych które ewidentnie sie "zgubiły" właścicielom. Polecam!
- 1 0
-
2018-03-04 19:10
Psy nie maja marzen. (4)
Tam gdzie micha pelna tam mu dobrze.
- 2 7
-
2018-03-04 19:17
Gdyby mialy na tyle rozwinieta swiadomosc (3)
Zeby "marzyć " o domach to zgodnie z genialna teoria ewolucji juz dawno by sobie takie budowały same. Wiec cos tu nie halo geniusze.
- 2 0
-
2018-03-04 22:32
(2)
Skąd ty możesz wiedzieć co pies myśli .Takie durne teorie wyznajesz jak niejaki minister SZYSZKO .Weź pod uwagę że mrówki Bobry Ptaki ,budują sobie domki .Widać z tego że ciebie ewolucja ominęła ,częściowo
- 3 2
-
2018-03-05 10:55
no ano psy nie buduja
Nie mowimy o mrowkach. Poazatym jak ja nie wiem co psy sobie mysla to na jakiej podstawie twierdzisz zebty wiesz lepiej odemnie?
- 1 1
-
2018-03-05 12:32
nie muszę wiedziec co one tam sobie myślą. poprostu ja myślę i widzę
że skoro ewolucyjnie są ciągle tylko psami i nie potrafią zbudować sobie "domu" to znaczy że nie mają takiej potrzeby, i trudno pisać że jakiś pies MARZY o domu. Czaisz bryłkę?
- 1 1
-
2018-03-04 22:30
Właścicielka? (2)
To takie dziwne określenie właścicielka. To tak jak by nazywać żonę ,właścicielką męża . Pies ,czy mąż to partnerzy w życiu .Myślę że bardziej adekwatna było by określenie ,OPIEKUNKA
- 5 3
-
2018-03-05 12:33
twój pies jest twoim życiowym partnerem?
naprawdę? dziwne to jest porównywanie kundla do człowieka. Mąż i pies to to samo - płacą ci za te brednie jakoś dobrze chociaż?
- 1 0
-
2018-03-05 12:43
może poddana odrazu. jak pies jest jak mąż to chyba nie żadna opiekunka tylko służaca :)
- 1 0
-
2018-03-05 00:13
Najwspanialszy przyjaciel (1)
Pewnego dnia, dosc niespodziewanie, podjęliśmy decyzję o wzięciu psa ze schroniska. Wybralismy doroslego kundelka po przejściach, upartego, najwiekszego brzydala! Wystarczyla ogromna dawka milosci i odrobina dyscypliny, zeby piesek stal się naszym przyjacielem. Nasze dzieci go uwielbiają!
- 7 1
-
2018-03-05 12:37
przykro mi masz moje wyrazy współczucia
że twoim najwspanialszym przyjacielem jest pies. Rodzice Ciebie nie kochali rozumiem i nikt Cie w szkole nie lubił. W pracy rzucają w ciebie pomidorami :) Masz moje dobre słowo.
- 1 3
-
2018-04-16 12:31
Bidulka Maksiu
Naprawdę macie takie stwardniałe serca? Ja już jednego psa ze schroniska mam i mogę napisać że to bardzo wierne stworzenia. Wierniejsze niż niektórzy ludzie.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.