- 1 Niewidomy Miluś szuka opiekuna (10 opinii)
- 2 Kacze rodziny w opałach. Uratowano je (11 opinii)
- 3 Szklana pułapka na wybiegu dla psów (144 opinie)
- 4 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (24 opinie)
Wilki ograniczają przenoszenie ASF, nie odwrotnie. Udowodnili to naukowcy z UG
15 października 2021 (artykuł sprzed 2 lat)
Afrykański pomór świń, czyli ASF, jest chorobą wirusową dzików i świń, cechującą się bardzo wysoką śmiertelnością. W przestrzeni publicznej pojawiały się spekulacje, iż wilki, zjadając dziki, pośrednio przyczyniają się do rozprzestrzeniania tej choroby. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego wskazują, że jest wręcz odwrotnie.
Hodowcy świń rozpaczliwie szukają sposobów na zatrzymanie zabójczej dla ich zwierząt epidemii. W przestrzeni publicznej pojawiają się także dyskusje podnoszone przez myśliwych, apelujących o rozpoczęcie odstrzału wilków. Ich zdaniem wilki wpływają na rozprzestrzenianie się wirusa ASF.
Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF
Naukowcy: wilki nie stanowią zagrożenia
Zespół naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu Warszawskiego i Roztoczańskiego Parku Narodowego przeprowadził badania, które pozwalają sądzić zupełnie inaczej. Badacze przeanalizowali odchody 52 wilków, zebrane w strefach występowania ASF. Choć część spożytych dzików z całą pewnością chorowało na ASF, w żadnej próbie nie wykryto materiału genetycznego wirusa.
- Wiemy to dzięki badaniom telemetrycznym. Sprawdzając lokalizacje zaobrożowanych wilków, często znajdowaliśmy szczątki dzików, które - jak pokazały badania molekularne - były chore na ASF - zaznacza Katedra Ekologii i Zoologii Kręgowców UG. - Jednak nawet w bardzo świeżych odchodach wilków znajdywanych w bezpośrednim sąsiedztwie miejsc, gdzie te drapieżniki żerowały na zarażonych dzikach, nie dało się wykryć wirusa ASF.
- Tym samym nasze badania dowodzą, iż wirus nie przeżywa przejścia przez przewód pokarmowy wilka - dodano w podsumowaniu. - Co więcej, wilki mogą przyczyniać się do ograniczenia rozprzestrzeniania ASF - zabijając osłabione przez ASF dziki i zjadając już padłe z powodu tej choroby zwierzęta, drapieżniki eliminują ze środowiska potencjalne źródła rozprzestrzeniania się wirusa.
Wilk spacerował po Chwarznie i Dąbrowie
Praca została opublikowana w magazynie "Viruses" 14 października. Z pełnym jej tekstem w jęz. angielskim można zapoznać się tutaj.
Dziki uciekają do miast
Łowczy apelujący o odstrzał wilków wskazywali również, że dziki, uciekając przed polującymi wilkami, wędrują na coraz to nowe tereny i znajdują się coraz bliżej ludzi.
Naukowcy zaznaczają w publikacji, że nie mogą wykluczyć, że wilki, tak jak i inne mięsożerne zwierzęta, mogą wpływać na rozprzestrzenianie się wirusa np. poprzez skażone futro czy rozproszenie zakażonych tusz. Podkreślono jednak, że to zachowanie dotyczy bardziej lisów i jenotów niż wilków, a nawet wtedy ogranicza się ono do noszenia żywności na niewielkie odległości, np. do gniazda ze szczeniętami. Co więcej, ssaki zwykle czyszczą swoje futro, gdy zabrudzi się ono krwią lub innymi płynami ustrojowymi.
Maleńki dzik stracił matkę. Pomogła mu rodzina z Gdańska
To ludzie są winni, nie wilki
Przypuszczenia myśliwych odpiera również prezes Stowarzyszenia dla Natury "Wilk", dr hab. Sabina Nowak. Z badań naukowych wynika bowiem, że dziki wędrują na duże odległości głównie ze względu na intensywne polowania prowadzone przez łowczych, ale także ze względu na aktywność ludzi w lasach.
Zdaniem prezes Stowarzyszenia wilki wprost pomagają hodowcom świń w ochronie stada przed ASF. Statystyczny wilk zabija 20-40 dzików rocznie i robi to bez zapłaty. Pensja za odstrzelenie dzika przez myśliwego wynosi kilkaset złotych i jest wyznaczana z budżetu państwa.
W Polsce żyje około 3 tys. wilków. Gatunek ten jest objęty ścisłą ochroną gatunkową. Ministerstwo Środowiska co roku ustala limit odstrzału wilków, który wynosi zwykle 100-200 osobników.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl