W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o kocich braciach, którzy po śmierci opiekuna trafili na ulicę, dziś szukamy domu dla przepięknego, wyjątkowego psa - Miśka.
Miś już szósty rok spędza w schroniskowym boksie Schroniska dla Zwierząt w Dąbrówce i ogląda świat zza krat.
- Od ponad czterech lat obserwuję, jak chłopak się zmienia, zarówno do człowieka, jak i psów z otoczenia. Kiedyś budził strach i respekt, nie dawał sobie "w kaszę dmuchać", ale teraz to już przeszłość - opowiada nam Artur, wolontariusz, który poświęca czas Misiowi w schronisku.
Jest psem aktywnym, lubiącym spacery, węszenie i w zasadzie świetny z niego kompan na grzyby, górki i pagórki, chętny do wszystkiego, nawet kąpiel w zimnej rzece mu niestraszna, a kiedy się zatrzymamy, Miś siada i wpatruje się w człowieka swoimi bursztynowymi "łobuzerskimi" oczyma. Lubi położyć się na plecach, zapraszając do podrapania. Zna też podstawowe komendy.
- Wierzę, że ten brak zainteresowania nim jednak się zmieni. By móc coś więcej o Misiu powiedzieć, zrobić mu kilka zdjęć bez krat i poznać go lepiej poza schroniskowym otoczeniem zabraliśmy chłopaka na wycieczkę. Bez żadnego problemu wsiadł do samochodu. Mimo stresu i nowych okoliczności, przez całą 40-minutową drogę był grzeczny i uważnie obserwował otoczenie. Nowy teren (wiejski) ogarnął z niesamowitą ciekawością, a na nowe psie towarzystwo zareagował ze spokojem, bez cienia agresji. Wprowadzony na smyczy do domu ze zwierzętami, pokazał im klasę, obwąchując szczekające towarzystwo.
"Obiecałem mu, że zrobię co w mojej mocy, aby o nim usłyszał świat i znalazł się ten jeden, jedyny człowiek, dla którego Miś jest przeznaczony".
mat. wolontariusz
Miś ma niepowtarzalną urodę, umaszczenie, a oprawa oczu zwraca uwagę. To cudny pies, mieszaniec kilku ciekawych ras, którego widok budzi respekt.
- Najgorzej, że niemłody już Miś stracił nadzieję, a ja im lepiej go poznaję, tym bardziej liczę na cud. Obiecałem mu, że zrobię co w mojej mocy, aby o nim usłyszał świat i znalazł się ten jeden, jedyny człowiek, dla którego Miś jest przeznaczony.
Misiek potrzebuje świadomego opiekuna, który ze spokojem i cierpliwością pokaże mu inny świat. Potrzebuje też aktywności, pomimo że nie jest już młodzieniaszkiem. Szukamy dla Misia domu bez małych dzieci, gdzie zostanie zaakceptowany i kochany takim, jakim jest.