- 1 Kacze rodziny w opałach. Uratowano je (11 opinii)
- 2 Niewidomy Miluś szuka opiekuna (20 opinii)
- 3 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (24 opinie)
Adventure - nieśmiały kot bez szans na dom
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o Miśku, dużym psie z jeszcze większym sercem, dziś historia skrytego kocurka Adventure.
Adventure, mimo swoich 6 lat, to wciąż jeszcze młody kot, bardzo nieśmiały. Nie jest jednak typem (jeszcze), który sam podejdzie do człowieka i będzie domagał się uwagi. Przez to, że chowa się przed odwiedzającymi schronisko, potencjalni nowi opiekunowie nie mają szansy go poznać, a "możliwości" w tym kocurze są ogromne.
Adventure najprawdopodobniej żył na ulicy od urodzenia. Trafił do schroniska Ciapkowo w Gdyni z połamaną w wypadku samochodowym miednicą, która skutecznie wykluczyła jego powrót "na wolność". Żmudna rekonwalescencja i długi czas koniecznego unieruchomienia sprawiły, że Adventure stopniowo zaczął oswajać się z człowiekiem i jego obecnością.
- Nie możemy powiedzieć, że Adventure stał się miłośnikiem głaskania, ale powoli stawiamy ku temu małe kroczki. Wierzymy, że gdy znajdzie się odpowiednia osoba, to Adventure stanie się zupełnie domowym kotem - mówi pracownik schroniska Ciapkowo.
Nie ma problemu w relacjach z innymi kotami, więc może zamieszkać z kocią ferajną, ale nie powinien być kotem wychodzącym przez wzgląd na połamaną miednicę.
- Adventure ma szansę poznać miłość ze strony człowieka, wystarczy, że mu zaufasz. Przyjdź i go poznaj, daj mu szansę na kochający dom - zachęcają wolontariusze schroniska.
Miejsca
Opinie (64) 9 zablokowanych
-
2019-04-28 12:44
Slodziak (1)
Mam nadzieje, że znajdzie kochający dom
- 33 2
-
2019-04-29 11:53
On jest zbyt dziki. Ucieknie znowu.
- 1 2
-
2019-04-28 11:20
(12)
Skoro z góry zakładacie że kot jest bez szans na dom to po co ten artykuł? Przecież kot i tak jest bez szans. Trąci hipokryzją.
- 9 57
-
2019-04-28 11:59
bez artykułu nikt by nie wiedział o nim (5)
a tak jest szansa. to się nazywa reklama. ale puste dzbany z wydumanym superego nie pojmą podstaw egzystencji. a empatia to dla nich przejaw tęczowo lewackiej ułomności.
- 21 9
-
2019-04-29 11:52
Ja akurat go znam bo wychodze z domu.
Po tym uchu i siersci zawsze go poznam. :)
- 0 0
-
2019-04-28 17:41
póki co pusty dzbanie jesteś jedyną osobą która tu kogoś obraża (2)
i to nie z powodu kota, ale artykułu o kocie
- 5 7
-
2019-04-28 18:54
(1)
Wiesz jaka jest różnica pomiędzy Tobą a dzbanem wyżej ? Ty jesteś próżnym dzbanem a on nie jest pusty.
- 3 6
-
2019-04-29 07:47
Bo Twoja ocena ma jakiekolwiek znaczenie hehehe. Stań przed lustrem i sam siebie oceń.
- 3 0
-
2019-04-28 18:31
masz minusa bo sam jesteś dzbanem
gość nie neguje potrzeby pomocy tylko tytuł artykułu. Czy słusznie czy nie, ty skomentowałeś co innego. Jesteś analfabetą który nie rozumie sensu wypowiedzi.
- 2 3
-
2019-04-29 11:51
Tez uwazam, ze nietrafiony nagłówek.
Ale może niech dostanie dom po ex prezydencie.
- 0 0
-
2019-04-28 12:08
byle co jesz i byle co piszesz ,zawsze tak masz czy ta treść jest wyjątkiem (1)
- 2 3
-
2019-04-28 18:31
taaa bo to co on je ma jakikolwiek związek z tym co napisał
jesteś i**otką? A sama guzik napisałaś.
- 2 2
-
2019-04-28 11:42
(2)
Bez szans na dom, jeśli ktoś nie pozna jego historii. Z szansą jeśli ta historia złapie kogoś za serce i pomimo nieśmiałości kota, zaadoptuje go
- 19 0
-
2019-04-28 17:40
czyli gdy ktoś da się ogłupić (1)
- 2 13
-
2019-04-28 18:28
albo omądrzyć
- 12 2
-
2019-04-29 11:50
Nie kop kotka, nie kop kotka. zly chlopczyku!!
ale tak serio to ten kot uciekl od pierwszego wlasciciela, bo dzieci mu uprzykrzały zycie.
Potem go szukali. Byly ogloszenia.- 5 1
-
2019-04-28 21:16
Powodzenia! (3)
Jak będzie miał dobre jedzenie, to da się pewnie po roku pogłaskać. Mam takiego nieśmiałego z ulicy już kilka lat. Jest bardzo oddany. Trzyma się blisko domu, daje się głaskać, reaguje na swoje imię i chodzi za mną na spacer. Nie boi się już, gdy obok przechodzę, ale nie da się złapać i wziąć na ręce. Jest problem, by zabrać go do weterynarza, nie da się. Ale ogólnie jest bardzo kochany i przywiązany.
- 9 1
-
2019-04-28 23:40
(2)
jak jest przywiązany to jaki problem zabrać do weterynarza?
- 1 3
-
2019-04-29 08:49
Sznurek jest za krótki. (1)
- 0 0
-
2019-04-29 09:13
aaaaaa dzięki
- 0 0
-
2019-04-28 12:26
nie lepiej Avenger? (2)
- 9 3
-
2019-04-28 15:47
Nie, nie lepiej!
- 0 3
-
2019-04-28 13:38
Też o tym pomyślałem
- 2 0
-
2019-04-28 11:00
(1)
Prosze natychmiast przygarnac kitku !!! On napewno odwdzięczy sie wielka miloscia.
- 51 8
-
2019-04-28 11:20
No to przygarniaj! Śmiało!
- 13 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.