• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co zrobić, gdy poturbuje nas pies?

Dagmara Gradolewska
30 listopada 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Właściciel psa ponosi za niego zawsze odpowiedzialność, nawet w przypadku kiedy zwierzę zabłądzi lub mu ucieknie. Właściciel psa ponosi za niego zawsze odpowiedzialność, nawet w przypadku kiedy zwierzę zabłądzi lub mu ucieknie.

Wyobraźcie sobie sytuację, w której idziecie po chodniku i nagle coś was uderza i przewraca. W efekcie zostajecie poturbowani, a nawet wymagacie interwencji lekarza. Ku waszemu zdziwieniu sprawcą wypadku okazuje się być pies. Mimo iż był na smyczy, wyrwał się właścicielowi i doprowadził do waszego uszczerbku na zdrowiu. Czy w takim przypadku chroni was prawo? Co można zrobić w takiej sytuacji? Na te i inne pytania odpowiadają prawnicy oraz policjanci.



Czy zaatakował/poturbował cię kiedyś pies?

Straż miejska czy policja?



Jeśli chcemy zgłosić sprawę poturbowania lub pogryzienia służbom, należy skontaktować się bezpośrednio z policją. Jak się okazuje, straż miejska nie posiada odpowiednich uprawnień do prowadzenia tego typu postępowań.

- Jeśli dojdzie do poturbowania lub pogryzienia przez psa, czyli ktoś poniesie uszczerbek na zdrowiu, sprawa jest poza uprawnieniami straży miejskiej. Prosimy więc w takiej sytuacji zgłosić się do najbliższej komendy policji - mówi Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Każdy właściciel psa ma obowiązek należytej opieki oraz kontroli nad swoim psem. Szczególnie dotyczy to miejsc ogólnodostępnych, gdzie nie można spuszczać psa ze smyczy. Większość przypadków wyrządzanych szkód przez psy wynikają z błędów, które popełnia... właściciel, nie zwierzę.

Zobacz także: Wyższe kary za puszczanie psa bez smyczy

- Obowiązek szczególnej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia nakłada bowiem na właściciela art. 77 kodeksu wykroczeń: Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany - mówi asp. oficer prasowy Karina KamińskaKomendy Miejskiej Policji w Gdańsku I dodaje:

- Jeżeli jesteś właścicielem psa pamiętaj, że brak wyobraźni może doprowadzić do tragedii. Ważne jest, by właściciele zwierząt pamiętali o swoich obowiązkach, a w szczególności: prowadzeniu psów poza swoimi posesjami na smyczy, a w niektórych przypadkach dodatkowo w kagańcu; niewprowadzaniu psów i innych zwierząt do obiektów użyteczności publicznej, chyba że w obiekcie taki zakaz nie obowiązuje; o stałym dozorze nad psami i innymi zwierzętami domowymi oraz niewprowadzaniu psów na teren placów zabaw.

Nasza czytelniczka, pani Marta, w październiku padła ofiarą psa sąsiadów na jednym z gdańskich osiedli. Niewinny spacer z czworonogiem zakończył się urazem nogi, co - prócz bólu i uszczerbku na zdrowiu, przyniosło liczne konsekwencje w życiu prywatnym i zawodowym.

- Podczas spaceru z moim pupilem zostałam poszkodowana przez psa i jego opiekuna. Sąsiad trzymał swojego czworonoga na zbyt długiej smyczy i  nad nim nie zapanował. Młody, ale dużych rozmiarów pies, podbiegł do mnie, w okamgnieniu owinął smycz wokół kolan i szarpnął tak mocno, że ściął mnie z nóg. Gwałtowny upadek na chodnik spotęgował mężczyzna, który uległ sile psa i sam również nie utrzymał się na nogach, przewracając się na mnie. Był to nieszczęśliwy wypadek, ale z pewnością sytuacji można było uniknąć, trzymając psa na krótkiej smyczy. Niestety duże psy, które nie przejdą odpowiedniego kursu wychowawczego, stanowią zagrożenie dla otoczenia. W wyniku upadku doszło u mnie do skręcenia stawu skokowego, rozerwania torebki stawowej, naderwania więzadeł, przez co noga została unieruchomiona w gipsie. Z jednej strony cieszyłam się, że mam całą głowę i żebra, z drugiej miałam żal, że przez brak wyobraźni sąsiada nagle znalazłam się w mało komfortowej sytuacji. Uraz okazał się bolesny i kosztowny, a leczenie długotrwałe. Poza lekami przeciwbólowymi, przeciwobrzękowymi, przeciwzakrzepowymi musiałam podjąć fizykoterapię i rehabilitację, żeby znów zacząć chodzić. Minęło już 6 tygodni od tego zdarzenia, a moja noga nie jest jeszcze w pełni sprawna. Zostałam wyłączona z życia zawodowego, towarzyskiego, musiałam zrezygnować z treningów tenisa ziemnego i ponieść spore koszty, aby jak najszybciej wrócić do formy. Jak się okazało, właściciele psa nie mieli wykupionego dla niego OC. Całe szczęście, mają swoją polisę ubezpieczeniową, więc z ich OC będę się starać o odszkodowanie. Chciałabym odzyskać chociaż zwrot kosztów leczenia, które wyniosły blisko 2 tys. złotych.

Zobacz także: Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

Strona prawna



- Jeśli dojdzie do pogryzienia przez psa, jego właściciel będzie zobowiązany do naprawienia szkody z tego wynikłej i to niezależnie od tego, czy pies był akurat pod nadzorem właściciela czy też zwierzak zabłąkał się lub uciekł. Wyjątek stanowi jedynie sytuacja, w której właścicielowi nie można przypisać winy. W przypadku poturbowania przez psa będącego na smyczy trzeba rozważyć, czy właściciel mógł coś zrobić, aby uniknąć takiego zdarzenia. Jeśli szkody związanie z poturbowaniem przez psa są znaczące, a właściciel zwierzęcia nie podejmuje prób polubownego rozwiązania sytuacji, warto zwrócić się do prawnika, który podpowie, jakie kroki podjąć, aby uzyskać koszty np. leczenia, zniszczonych ubrań - mówi adwokat Sylwia KostkiewiczKancelarii Prawnej Gramatowscy.
Istnieją jednak sytuacje, w których właściciel nie jest winny. Dotyczy to przede wszystkim:

  • ucieczki psa z zamkniętej posesji;
  • kiedy osoby bez pytania oraz ostrzeżenia podchodzą pogłaskać psa;
  • kiedy obce osoby zaczepiają psa lub go prowokują.

Zobacz także: Agresja psów na spacerze - co robić?

Pies jest zdany na opiekę właściciela, dlatego tak ważna jest odpowiednia opieka i kontrola nad psem. Pies jest zdany na opiekę właściciela, dlatego tak ważna jest odpowiednia opieka i kontrola nad psem.
Właściciel, który nie dopilnował swojego psa, może ponieść koszty leczenia osoby poszkodowanej. Dotyczy to zarówno wykupu leków, jak i opłacenia wizyty lekarskiej. Dodatkowo sprawa może zakończyć się koniecznością wypłaty zadośćuczynienia, które pokryje straty moralne lub cierpienie.

- Odpowiedzialność właściciela nie zależy od rasy. Oczywiście zachowanie i predyspozycje danego psa powinny zostać przez właściciela uwzględnione i przekładać się na takie z nim postępowanie, które będzie zawsze bezpieczne dla osób trzecich. Opiekun psa może zwolnić się od tej odpowiedzialności jedynie wtedy, gdy udowodni, że ani on, ani też osoba, za którą ponosi on odpowiedzialność (np. jego dziecko) nie ponosi żadnej winy w tym, co się stało. Może to mieć miejsce wtedy, gdy osoba poszkodowana w sposób oczywisty doprowadziła sama do zdarzenia np. ściągając psu kaganiec albo wyrywając psu kość z pyska. Takiego zwolnienia z odpowiedzialności jednak nie będzie, kiedy idący na smyczy bez kagańca pies ugryzie np. mijane dziecko, nawet gdy będzie ono hałaśliwie wymachiwać swoją zabawką - mówi adwokat Izabela NakielskaKancelaria Adwokacka dr Izabela Nakielska.

Każde poturbowanie człowieka wynikające z winy właściciela jest uznawane za wykroczenie. Może ono mieć formę delikatną i być potraktowane ulgowo lub zakończyć się wyrokiem sądowym. Niestety, wciąż zdarzają się osoby, które puszczają swoje psy samopas, np. właścicielom się wydaje, że ich pupil jest łagodny i są w stanie przewidzieć jego reakcję w każdej możliwiej sytuacji. Rzeczywistość jednak udowadnia, że często się mylą, a ich na co dzień potulny zwierzak np. w sytuacji stresowej staje się agresywny.

- Trzeba też pamiętać, że do odpowiedzialności cywilnej dochodzi odpowiedzialność za wykroczenie, a w przypadkach poważnych obrażeń ciała nawet za przestępstwo. W praktyce mojej kancelarii również zdarzały się przypadki pogryzień przez psy. Jedna z sytuacji była niestety dość charakterystyczna dla nieodpowiedzialnego zachowania człowieka. Właściciel owczarka niemieckiego, zamiast wyprowadzać psa na spacer, często puszczał go luzem na klatkę schodową w domu wielorodzinnym. Pies sam załatwiał swoje potrzeby na dworze i klatkę z czasem traktował również jak swój dom. Przebywanie psa na zewnątrz mieszkania powodowało lęk i obawę pozostałych mieszańców budynku, którzy bezskutecznie próbowali wymóc na opiekunie psa odpowiedzialne zachowanie. Niestety bezskutecznie. Zakończyło to się atakiem na jedno z dzieci zamieszkujących budynek. Dziewczynka została boleśnie pogryziona, leczenie było długie, dziecku przysporzyło cierpienia, a blizna na nodze pozostanie do końca życia - kontynuuje adwokat Izabela Nakielska.
Zobacz także: Jak podróżować z psem komunikacją miejską?

W miejscu, gdzie znajduje się dużo ludzi lepiej skrócić smycz, aby zachować pełną kontrolę nad psiakiem. W miejscu, gdzie znajduje się dużo ludzi lepiej skrócić smycz, aby zachować pełną kontrolę nad psiakiem.
ASP. Karina Kamińska ostrzega, aby zachować szczególną ostrożność w przypadku obcych psów.

Zobacz także: Żółta wstążka u psa znaczy "nie dotykaj"

- Nie należy zbliżać się do obcego psa, nawet jeśli wydaje się przyjazny, nie należy go głaskać. Jeżeli pies zaatakuje, dobrze jest odgrodzić się od niego np. kurtką, tornistrem, rowerem, czymś, co mamy pod ręką. Jeżeli jednak pies zdoła nas przewrócić, trzeba zwinąć się w kłębek przyjmując tzw. postawę żółwia - z twarzą do ziemi, złączonymi nogami, z pięściami na karku. Pamiętajmy, aby osłonić rękami uszy.
Jak należy się zachowywać w przypadku zagrożenia ze strony agresywnego zwierzęcia?

- nigdy nie uciekaj;
- nie należy patrzeć psu w oczy, ponieważ oznacza to wyzwanie do walki;
- pamiętaj, aby mimo emocji nie okazywać strachu, psy doskonale wyczuwają nastroje;
- nie odwracaj się plecami do psa, ponieważ w przypadku jego dużych rozmiarów może cię przewrócić; najlepiej stanąć na lekko rozstawionych nogach, ponieważ dzięki temu lepiej utrzymasz równowagę.

Miejsca

Opinie (158) ponad 10 zablokowanych

  • Ostatnio, dwa dni temu...

    Na mnie i moje dziecko wpadł pies, doskoczyl do nas, nie wiem jakie miał zamiary, dziecko w płacz, odgrodzilam je swoim ciałem, pies zaczął ujadac na nas, dziecko aż się zaniosę z płaczu i zaczęli siniec. A właścicielka spacerkiem sobie przyszła i zero reakcji, spokojnie azorka na smycz i puściła 5 metrów dalej żeby atakował innych.

    • 0 0

  • jak się bydle rzuci to uduszę albo poderżnę gardło. (1)

    zacisnę pięść w gardle. Jest wiele sposobów.

    • 1 2

    • tu komentujemy kwestie psow, wiec nie badz jak bydle i nie spamuj

      • 0 0

  • Słabe prawo (1)

    ja lubię psy, ale w Polsce trzeba zaostrzyć kary.
    właściciele czują się bezkarni

    • 3 0

    • pisz o czyms na czym sie znasz

      • 0 1

  • (3)

    Rozśmiesza mnie przypominanie właścicielom psów przepisów albo apelowanie o powiadamianie Straży Miejskiej w sytuacji zagrożenia. Ani jedno ani drugie nie działa. A co działa? Samoobrona, do której każdy obywatel ma prawo gdy zagrożone jest bezpośrednio jego życie lub zdrowie. Czyli broń hukowa lub gaz pieprzowy. Albo jedno i drugie.

    Lata pies spuszczony ze smyczy, bez kagańca, agresywnie szczeka i zbliża się na bliską odległość? Gazem w pysk. Jak dołączy do niego agresywny właściciel i zacznie się sadzić to i właściciela gazem potraktować gdy zacznie z łapami startować. I do tego koniecznie wezwać policję.

    • 41 6

    • Obudź się i sprawdź czy nie zes**les z podniecenia

      • 0 0

    • (1)

      można walnąć psa w kichawę a pana w grdykę, gdy się przewrócą, trzeba wezwać pogotowie i udzielić pomocy do czasu gdy przyjedzie karetka

      nic wam nikt nie zrobi

      • 4 4

      • Prawda. Dwie osoby obeznane z prawem, trzy potrzebują adwokata.

        • 0 0

  • Mam wykupione OC na mojego psa i... looz. (4)

    • 12 21

    • OC nie zwalnia od opowiedzialności, ubezpieczyciel zażąda regresu gdy wina będzie po stronie psiarza (1)

      Ubezpieczenie jest po to by poszkodowany szybko dostał rekompensatę.

      • 1 1

      • bzdura, ubezpieczenie to przeniesienie odpowiedzialności finansowej za szkodę na kogo innego

        W warunkach ubezpieczenia jest napisane czego ono dotyczy, a dotyczy działania nieumyślnego, czyli np. szczucia psem nie dotyczy. Poza tym mogą być dodatkowe wyłączenia. Innymi słowy jeżeli spowodujesz szkodę i pies twój kogoś ugryzie, ale cała sytuacja mieści się w zakresie ubezpieczenia to finansowo nie ponosisz konsekwencji. Ubezpieczyciel może zatem zarządać regresu tylko gdy wyjdzie na jaw że ubezpieczenie zostało wypłacone niesłusznie czyli wyjdą na jaw dodatkowe fakty np. to że działałeś z zamiarem pogryzienia kogoś. Natomiast gość co się chwali OC to tylko troll który chce zajątrzyć, albo jego ironiczna gadka obnażająca myślenie niektórych ludzi. OC natomiast nie uchroni przed odpowiedzialnością karną. To tyle, nie wymyślaj prawa na nowo.

        • 0 0

    • A masz wykupione na mojego ?? (1)

      który zagryzie kundla a potem wyszarpie ci portki jak twój mnie zaatakuje ??

      • 3 3

      • za swojego krwiożerczego ratlera płacisz ty

        • 0 0

  • tępi psiarze! (12)

    Zrozumcie, że wasze zwierzęta są głupie jak but i nikt nie ma ochoty wchodzić z nimi w żadne interakcje!

    Jako kurier zostałem wielokrotnie pokąsany przez małe d**ilne kundle nieupilnowane przez Grażyny krzyczące on nie gryzie!

    Raz zostałem poważnie pogryziony przez wielkiego bydlaka który uciekł z domu małemu dziecku. Okazało się, że to nie pierwszy przypadek pogryzienia przez tego psa. Blizna została mi do dziś.



    Nie wspominając o puszczanych luzem i obwąc***ących obcych ludzi kundli na plaży, to jest dopiero rak.

    • 134 47

    • (1)

      To już wiem skąd te paczki jak psu z gardła wyciągnięte

      • 21 10

      • co to, oni sami je gryzą

        • 0 0

    • wykonywanie pracy kuriera (6)

      nie jest oznaką geniuszu.Moje psy też przynoszą rzeczy

      • 8 24

      • Dzięki za merytoryczną odpowiedź. (3)

        Tak to zwykle u palan*ów jest - gdy argumentów brak, zaczyna się ad persona...

        • 21 1

        • Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie (2)

          Twoja wypowiedz rozpoczela sie od inwektyw w kierunku opiekunów psów, więc dostałeś w beret. Na metytorykę nie ma czasu, szkoda strzępić ryje

          • 4 10

          • (1)

            Merytorycznego tonu i ciebie tez nie widać geniuszu intelektu...

            • 1 3

            • bez przesady z tym

              geniuszem, osobiście wolę

              • 3 1

      • (1)

        Następnym razem poproś by wysłali psa z twoją paczką. Powodzenia!

        • 6 1

        • Kurierzy

          to d**ile. Mam znajomego ,ktory pracuje w DPD. Opowiadał, jak postępują z przesyłkami kierowanymi do adrestów. To jest dopiero rak.

          • 2 3

    • (1)

      najgorsze są te małe kundelki, im mniejszy i mniej rasowy, tym bardziej ma narąbane we łbie

      • 23 2

      • Nawet wśród ludzi się to sprawdza.

        • 3 2

    • było iść do prawnika, dostałbyś kupę kasy a właściciel lekcję

      za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ja tak zrobiłem bo 3 pies mnie pogryzł (raz miałem zastrzyki w brzuch przez niedorozwiniętych właścicieli czworonogów)

      • 8 2

  • Poturbuje? Ha ha ha

    • 0 0

  • Nigdy nie wiedzialem ze (3)

    pies ma kopyta jak kon skoro moze nas poturbowac. Pogryzc i w ten sposob zranic to tak ale...

    • 8 52

    • To małą masz wyobraźnię

      A co powiesz na ciężarną, na którą skoczyło duże bydlę w kagańcu (latało bez smyczy), złamało jej tym kagańcem nos i przy okazji rozwaliło lusterko samochodowe? Dalej głupa będziesz palić?

      • 0 0

    • zajrzyj do słownik i porównaj wyrazy: poturbowanie i stratowanie (1)

      i tyle

      • 5 0

      • stratowany przez stado basetów

        • 1 1

  • (3)

    Zapraszam strażników miejskich do parku przy ul. Dąbrowskiego i Bema w Gdańsku tam można zobaczyć jak psiarnia biega bez kagańców i smyczy . Strach jest przejść alejką bo wilczury i inne kundle biegają i nie wiadomo czy zaatakują przechodnia. Nie dość, że nie są sprzątane odchody to jeszcze właściciele psów nie raczą przyglądać się co ich pieski wyrabiają. Przepis mówi jasno, pies ma być wyprowadzany na smyczy i w kagańcu. Straż miejska jest od tego aby dyscyplinować nieroztropnych właścicieli.

    • 4 1

    • jaki przepis? (1)

      ani Ustawa, ani KW nic nie mowia o smyczy.

      • 0 0

      • a akty prawne nizszej rangi nie moga byc bardziej restrykcyjne niz wymienione

        • 0 0

    • Na smyczy LUB w kagańcu

      • 0 0

  • I naturalnym prawem jest obrona przed ewentualnym zagrozeniem (1)

    Atakuje pies, czlowiek czy chomik... Niewazne! Bronisz sie, a nie zastanawiasz sie co powinies zrobic, jak sie zachowac... Masz do tego swiete prawo! Jest zagrozenie, masz prawo do obrony. Koniec, kropka.

    • 1 0

    • ale tylko adekwatnej do ataku

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane