• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gołębie na ślubie: ładny zwyczaj czy okrutna tradycja?

Joanna Skutkiewicz
27 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Akcja łapania gołębi zakończyła się po czterech dniach prób. Akcja łapania gołębi zakończyła się po czterech dniach prób.

Cztery dni trwało łapanie dwóch białych gołębi ozdobnych, które po spełnieniu roli dekoracji podczas ślubu przez ponad tydzień błąkały się wokół sopockiego kościoła. Dzięki determinacji i zaangażowaniu grupy ludzi, skoordynowanej przez mieszkankę Sopotu, panią Sylwię, udało się schwytać ptaki i przekazać je do Ostoi, gdzie zostaną przebadane i przekazane w dobre ręce.



Fundacje dla zwierząt w Trójmieście


Wyjście z kościoła młodej pary, świeżo po złożeniu przysięgi, wiąże się z wielkimi emocjami dla wszystkich zgromadzonych. Zwykle moment ten jest dodatkowo uświetniany, najczęściej poprzez sypanie na młodą parę płatków kwiatów, kolorowego konfetti, ryżu czy monet Niektórzy postanawiają uczcić tę chwilę także wypuszczeniem białych gołębi, symbolizujących miłość, prawdę i mądrość.

Niestety nie każdy wie, że nie wszystkie odmiany tych ptaków można bezpiecznie wypuścić w niebo i oczekiwać, że wrócą całe i zdrowe do hodowcy. Owszem, gołębie pocztowe mają w sobie instynkt powrotu do gniazda, świetnie latają nawet na długich dystansach. Gołębie ozdobne, potraktowane w ten sposób, są skazywane na pewną śmierć. Właśnie takie ptaki wypuszczono podczas ślubu zawieranego w jednym z sopockich kościołów około 8 sierpnia.

Gołębie pozostawione samopas



10 dni później na grupie Zaginione/Znalezione zwierzęta Trójmiasto i okolice, liczącej ponad 30 tys. członków, pojawił się wpis pani Karoliny z prośbą o pomoc w złapaniu gołębi. Ptaki wyraźnie nie radziły sobie w "dzikim" środowisku, były głodne i sprawiały wrażenie coraz bardziej wycieńczonych. Na apel odpowiedziała m.in. pani Sylwia z Sopotu, która przez cztery dni, od czwartku 20 sierpnia do poniedziałku włącznie, niestrudzenie walczyła o zabezpieczenie gołębi.

- Najpierw zadzwoniłam do lekarza weterynarii, który stwierdził, że należy zostawić gołębie w spokoju i że za łapanie ich można nawet dostać mandat - relacjonuje pani Sylwia. - Postanowiłam więc skontaktować się z byłym hodowcą gołębi, panem Piotrem, który stanowczo zaprzeczył tej opinii. Choć był akurat na zagranicznych wakacjach, zaangażował się w pomoc na odległość i instruował mnie, co robić, by schwytać ptaki.
Pani Sylwia rozmawiała telefonicznie także z Ośrodkiem Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja" w Pomieczynie. Pracownicy ośrodka niestety nie byli w stanie przyjechać, aby pomóc na miejscu, ale zapewnili, że przyjmą zwierzaki, jeżeli uda się je złapać. Jak w każdym przypadku tego typu, polecili zawieźć gołębie do jednej ze współpracujących lecznic: w Gdańsku przy Kartuskiej lub w Gdyni przy Stryjskiej.

Ostoja: jedyny taki ośrodek na Pomorzu. Niesie pomoc zwierzętom



Czterodniowa akcja



Dzień po zgłoszeniu na Facebooku rozpoczęła się akcja łapania gołębi, która, jak się okazało, trwała aż cztery dni. Już pierwszego dnia udało się złapać pierwszego ptaka - wystarczyło do tego prześcieradło i karton, w którym został umieszczony gołąb. Niestety z drugim sprawa nie była tak prosta.

- Zapukałam do drzwi pobliskiego domu, żeby zapytać, czy mogę wziąć trochę pokarmu do zwabienia gołębia - mówi pani Sylwia. - Co bardzo mnie zaskoczyło, pan, który mi otworzył, dosłownie rzucił wszystko inne i włączył się do akcji. Jednak nawet we dwoje, z wyposażeniem w postaci podbieraka, nie zdołaliśmy schwytać zwierzaka.

Co zrobić z rannym ptakiem?



  • Akcja łapania gołębi zakończyła się po czterech dniach prób.
  • Akcja łapania gołębi zakończyła się po czterech dniach prób.

Bezinteresowna pomoc



Pani Sylwia nie zraziła się niepowodzeniem. W sobotę poprosiła o wypożyczenie siatki pracowników Kolibki Adventure Parku w Gdyni. Sprzęt nie tylko został bezpłatnie wypożyczony, lecz także dowieziony na miejsce, zaoferowano też pomoc w łapaniu gołębia. Próby podejmowane w obydwa weekendowe dni niestety nie zakończyły się pomyślnie. W poniedziałek do akcji znowu włączył się mieszkaniec Brodwina. Postanowiono "podejść" gołębia nowym sposobem. I ten właśnie okazał się strzałem w dziesiątkę.

- Pan, z którym działałam od piątku, wpadł na pomysł, aby przynieść klatkę z pierwszym gołębiem i w ten sposób spróbować zwabić drugiego. Po około półgodzinnym oczekiwaniu udało się: gołąbki rozpoznały się i chciały do siebie wzajemnie dostać. W ten sposób udało się wreszcie sprawić, że obydwa ptaki znalazły się w klatce.
Gołębie zostały zawiezione do lecznicy w Gdyni, z której przewieziono je do Ostoi. Gdyby nie skoordynowane, wytrwałe działania mające na celu pomoc gołębiom, ptaki najpewniej zginęłyby zaatakowane przez drapieżne zwierzęta.

- Chciałabym bardzo podziękować wszystkim, którzy włączyli się do tego przedsięwzięcia - dodaje pani Sylwia. - Było naprawdę wiele osób, które nie pozostawały obojętne, m.in. przynosiły gołębiom wodę i jedzenie. Szczególne podziękowania kieruję do Marietty i Roberta za wsparcie i wiarę w to, że się uda.
Gołębie, które trafiły do Ostoi, są zdrowe. Były jedynie nieco zestresowane i wymęczone całą sytuacją. Dostały preparaty na wzmocnienie i odrobaczenie i niedługo zaczną się poszukiwania bezpiecznego domu.

Apelujemy, by narzeczeni, którzy planują uświetnić swój ślub obecnością żywych symboli miłości, upewniali się, co się stanie z gołębiami po zakończonej uroczystości. Czy ładne zdjęcia są warte życia bezbronnych zwierząt?

Opinie (74) 7 zablokowanych

  • klatka

    Ale im teraz dobrze straciły wolność i do końca życia w klatce

    • 7 16

  • (1)

    Wystarczy użyć Gołębi Pocztowych ! One same wrócą do gołębnika. Gołębie ozdobne nie nadają się do takich akcji.

    • 26 2

    • Bzdury piszesz ,10-15 km białe gołębie wracają bez trudu,wiem bo hoduję tym bardziej Bociany,które są na fotkach !!!!!!!!!!

      • 1 2

  • Szacuneczek dla Pani Sylwii.

    • 21 7

  • Najfajniejsze są filmiki jak gołębie "torpedują" państwo młodych :) (2)

    • 7 5

    • (1)

      już to pisałeś wcześniej...

      • 0 0

      • Uwielbiam się powtarzać :)

        • 0 3

  • Na niektorych slubach pojawiają się kaczki.

    Np u pana jacka z telewizji był sam kaczor

    • 23 6

  • (1)

    Straszna wiocha tak samo jak te głupie napisy LOVE, sesje o te tandetne prezenciki dla gości jak jakieś magnesiki na lodówkę. Oczywiście od osoby 500 musi byc plus winko zamiast kwiatów.

    • 29 5

    • Marudzisz

      • 5 1

  • A jakich ptakow uzywa sie na rozwodzie? (3)

    Sepow?

    • 31 4

    • Kormoranow zapewne. Mają toksyczne odchody.

      • 4 1

    • papugi w sądzie

      • 3 0

    • I innych zwierząt

      Jak łosie, jelenie, modliszki ....

      • 0 0

  • Pani Sylwio

    Szacunek i ukłony dla Pani i oczywiście wszystkich którzy zaangażowali się w pomoc.

    • 18 7

  • Faktycznieee problemy pierwszego swiata... widocznie tej pani sie bardzo nudzi skoro organizuje taki cyrk (2)

    • 16 30

    • Nie każdy spędza wolny czas pierdząc na kanapie przed tv. (1)

      Tak jak ty, marudo.

      • 2 1

      • Marudo i patolu

        • 0 2

  • Kanarinios

    Była kiedyś taka bajka "Lap gołebia"

    • 5 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane