- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (12 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (367 opinii)
- 3 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 4 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 5 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 6 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (63 opinie)
Kotka Kocilla: siedem lat w schronisku. Odmieńmy jej los
12 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat)
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o smutnym rudym kocurku Granderze, dziś szukamy domu dla koteczki Kocilli.
Kotka Kocilla przebywa w Schronisku Sopotkowo od siedmiu lat. Trafiła tu wraz ze swoim rodzeństwem w 2014 roku - jeszcze jak była malutkim kociakiem. Pozostałe małe znalazły dom, a Kocilla mieszka w Sopotkowie do dziś. Owszem, jeszcze niedawno była kocim dzikuskiem, który godził się na towarzystwo człowieka tylko z bezpiecznej odległości. Wolontariusze nie dali jednak za wygraną. W ostatnim czasie postanowili socjalizować Kocillę - postępy są ogromne.
Kierujemy swoje kroki do boksu, w którym przebywa Kocilla wraz z czterema innymi kotami. Rozglądamy się - pusto... dziwne? Ani trochę! Dziś piękne słońce, przed chwilą była pora karmienia, a to oznacza, że czas na poobiednią sjestę. Wszystkie pięć pięknych dachowców leży sobie brzuchami do góry w słonecznej części wybiegu - "opalają się".
Kocilla również ceni sobie taki leniwy odpoczynek, ale jak tylko widzi, że ktoś się zbliża, porzuca słońce i biegnie na przywitanie.
- Kocilla wciąż ma "zakodowaną" ostrożność - przyznaje wolontariuszka z nutą smutku w głosie. - Nie ma się co dziwić, przez pierwsze lata, które spędziła w starej lokalizacji schroniska, nie miała okazji ani poznać, ani polubić kontaktu z człowiekiem. W ostatnim czasie mocno nadrabia tę naukę i widać gołym okiem, że ma zadatki na prawdziwego kanapowca uwielbiającego głaskanie i tulenie!
Gdy kucnąć przy Kocilli, śmiało przychodzi i zatacza kółeczka wokół nóg - daje się pogłaskać, cudnie się łasi. Taka pozycja kuczna zawsze zachęca kotkę, żeby podejść i się poprzytulać. Każda obecność człowieka powoduje jej zainteresowanie i chęć interakcji. Widać, że jest gotowa do zaprzyjaźnienia się, mimo że ten mały lęk z dzieciństwa wciąż jej towarzyszy.
Co jeszcze można powiedzieć o Kocilli?
- Mnóstwo dobrych rzeczy! - przekonują pracownicy, którzy dobrze ją znają. - Kocilla miewa bojową minę, co jest bardzo zabawne w zestawieniu z jej łagodnym charakterem. Bardzo dobrze czuje się w towarzystwie innych kotów, nie szczędzi im również czułości. Jednocześnie pozostaje niezależna i nie ogląda się na inne koty. Jak ma ochotę na zabawę, to śmiało się bawi, jeśli ma ochotę na odpoczynek, zaszywa się w budce odwrócona ogonem do całego świata. I wówczas mogą się cuda dziać w boksie, a Kocilla po prostu śpi.
Bardzo zachęcamy do poznania Kocilli. Nie jest to już młodziak, raczej stateczna grzeczna kotka, chociaż potrafi też zaskoczyć radosnymi szarżami za wędką. Ostatni rok był dla niej bardzo pracowity - otworzyła się, polubiła ludzi. Jest to wyjątkowa zmiana - wspaniale, gdyby była zwieńczona znalezieniem nowego domu. Dopowiedzmy, że byłby to jej pierwszy dom i pierwszy własny opiekun. Trójmieszczanie, odmieńmy los kolejnego poczciwego bezdomniaka! Siedem lat w Schronisku, nawet najlepszym, to wystarczy.
Osoby zainteresowane adopcją Kocilli prosimy o zapoznanie się z procedurami adopcyjnymi oraz wypełnienie ankiety przedadopcyjnej -> tutaj
(ze względu na pandemię zmienił się proces adopcyjny).
(ze względu na pandemię zmienił się proces adopcyjny).