- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (20 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
- 5 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 6 Fina: nieśmiała, ale chętnie dołączy do twojego stada (8 opinii)
Mały jeż ocalony dzięki pomysłowości ratowników
Mały jeż, który wpadł do świetlika piwnicznego na Żabiance, nie miał żadnych szans na wydostanie się z niego o własnych siłach. Aby wydobyć uwięzionego w zaspawanej pułapce zwierzaka, strażnicy miejscy skonstruowali naprędce "windę" złożoną z reklamówki i taśmy.
W ubiegłą sobotę do patrolujących ulice Żabianki strażników podeszła pewna kobieta i poprosiła o interwencję w nietypowej sprawie. Otóż do świetlika piwnicznego - czyli niewielkiej niszy pomiędzy chodnikiem a oknem piwnicy - bloku przy ul. Wejhera wpadł niewielki jeż.
Mundurowi nie zlekceważyli sprawy. Wystarczył rzut oka, aby stwierdzić, że uratowanie malucha od śmierci głodowej wcale nie będzie takie łatwe.
Świetlik był zabezpieczony solidnie przyspawaną kratą, a przestrzenie pomiędzy jej prętami były zbyt małe, aby pomiędzy nie włożyć ramię. Mundurowi nie dali jednak za wygraną i zaczęli główkować, w jaki sposób wydobyć zwierzaka. Wymyślony naprędce fortel wykonania prowizorycznej "windy" okazał się równie zaskakujący, co skuteczny.
- Wpadliśmy na pomysł, aby w najszerszym miejscu pomiędzy kratą a budynkiem opuścić na taśmie zabezpieczającej foliową torbę i przy pomocy miotły delikatnie pokierować jeżyka w jej kierunku. Reklamówkę oraz miotłę przyniosła zgłaszająca, która na co dzień pracuje w pobliskim sklepie zoologicznym. Taśmę mundurowi mieli w radiowozie. Operacja wyciągania zwierzątka zakończyła się sukcesem. Jeżyk odzyskał wolność - opowiada inspektor Michał Wicher.
Miejsca
Opinie (101) ponad 10 zablokowanych
-
2018-06-26 21:34
A pani sama mózgu ruszyć nie mogła?
Jest wiele sytuacji gdzie człowiek sam mógłby problemowi zaradzić ale po co się przemęczać, lepiej zwalić problem na głowę innych a potem chełpić się jak to pomogłam/em .
- 1 7
-
2018-06-26 22:48
Jeżyk ten leży rozjechany na rogu Wejhera i Helskiej...
- 3 1
-
2018-06-26 23:06
brawo dla sm
Hurra hurra
- 6 0
-
2018-06-26 23:07
Wspaniale
Dobro istnieje.
- 7 0
-
2018-06-26 23:32
w mordę jeża
bohatery to so
- 1 1
-
2018-06-27 07:54
Swietlik
Swoją drogą ciekawe, czy nie mogli po porostu otworzyć okna z piwnicy... Skoro swietlik jest przy oknie.
- 0 1
-
2018-06-27 10:48
Brawo!!!
Świetna akcja!!
- 1 1
-
2018-06-27 13:29
pod ochroną
Niestety jakiś czas temu na molo w brzeźnie błąkał się ranny łabędź, nie mógł zejść z moja, zrobił sobie coś w łapę, nie mógł też odlecieć. Próbowałam wtedy skontaktować się ze strażą miejską, z policją, każdy mnie odsyłał "gdzieś", bo sami nie wiedzieli gdzie z informacją, że się tym nie zajmują. Po kilkudziesięciu minutach kolejny raz dzwoniłam na staż miejską z uporem, mówiąc, że nikt nie chce łąbędziem się zająć. Na odczepne poinformowali mnie tylko, że w taki razie przyjedzie ktoś z ochron obiektu, czyli z osiru...... nie ma pomocy dla rannych zwierząt nawet tych pod ochroną.
- 2 0
-
2018-06-27 13:30
zoo
Wożę w bagażniku grubsze rękawice. Ruch jeży (w mojej okolicy) jest spory. Największy na początku jesieni.
- 1 0
-
2018-06-28 09:09
Odpowiedź na pytanie w ankiecie
zależy od zwierzęcia, jakie napotkam - np. takiego dzika w życiu nie próbowałbym uwolnić samemu, szczególnie gdyby w pobliżu kręciły się małe warchlaki.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.