• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niepełnosprawność to nie wyrok. Zakochaj się i adoptuj Edytkę

Agnieszka Majewska
29 maja 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Śliczna, filigranowa buraska Edytka szuka swojego domu. Kocha ludzi, fotel i zwykłe kocie jedzenie. Śliczna, filigranowa buraska Edytka szuka swojego domu. Kocha ludzi, fotel i zwykłe kocie jedzenie.

W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o Uli, dziś historia Edytki.



Mówi się, że niepełnosprawność to nie choroba. Że to jedynie odmienny stan ciała. Że to nieważne. A jednak. Znaleźć dom dla niepełnosprawnego kota jest bardzo trudno.

Poznajcie niepełnosprawną kotkę Edytkę. Ma tylko jedną, w pełni wykształconą nerkę, druga nerka jest dużo mniejsza i słabsza. W konsekwencji Edytka ma parametry nerkowe zbliżone do górnej granicy. Taka się urodziła. Jej organizm musiał się do tego stanu przystosować i teraz radzi sobie bardzo dobrze.

Zobacz także: czy kot powinien wychodzić na zewnątrz?

Edyta jest młodą kotką, ma około 2 lata. Urodziła się na ogródkach działkowych, tam też bytowała. Można przypuszczać, że od początku miała trudniej. Była słabsza, odrzucana i nieakceptowana przez inne koty. Znalazła sobie bezpieczne miejsce na uboczu, w działkowej altance u pewnego bezdomnego pana. I tak sobie żyli do czasu, gdy pana wyeksmitowano z działek. Edytka trafiła do Fundacji Kotangens na zabieg sterylizacji, a potem miała być wypuszczona z powrotem na działki, ale bezpiecznego opiekuna już nie było, a dodatkowe osłabienie po zabiegu mogłoby przyczynić się ataków ze strony innych kotów.

  • Śliczna, filigranowa buraska Edytka szuka swojego domu. Kocha ludzi, fotel, jedzenie, zwykłe kocie jedzenie.
  • Śliczna, filigranowa buraska Edytka szuka swojego domu. Kocha ludzi, fotel, jedzenie, zwykłe kocie jedzenie.
  • Śliczna, filigranowa buraska Edytka szuka swojego domu. Kocha ludzi, fotel, jedzenie, zwykłe kocie jedzenie.

- Zabrałam ją do naszego mieszkania. Wiedziałam, że nie można jej odwieźć na działki. Nie poradziłaby sobie. Bez własnego, bezpiecznego miejsca, bez opiekuna, przeganiana przez inne koty... Ona boi się innych kotów. Nawet, jeżeli one jej nie zaczepiają. Czuje, że jest słabsza - mówi tymczasowa opiekunka Edytki.
Ale w mieszkaniu Doroty i Rafała, jak to często w domach tymczasowych bywa, kotów potrzebujących i zamieszkujących jest od kilku do kilkunastu. Zdecydowano, że bardziej od komfortu kotki ważniejsze jest jej bezpieczeństwo, dlatego Edytka była zmuszona odnaleźć się w nowym stadzie. Na szczęście miała obok opiekunów, którzy pomagali jej zaakceptować tę trudną dla niej i stresującą sytuację. Niemniej sukces jest połowiczny: Edytka potrafi funkcjonować w mieszkaniu, wśród innych kotów, ale jest bardzo nieszczęśliwa.

- Trzyma się jak najbliżej nas, przy każdej okazji wskakuje na kolana, siada przy naszych stopach, jak krzątamy się po kuchni. Jeżeli tylko ma taką możliwość, to śpi na nas. Ona chce być z człowiekiem. Nie chce być z kotami. Ona potrzebuje swoich własnych ludzi. Własnego domu - mówi Dorota, tymczasowa opiekunka.
Edytka to młoda i bardzo kontaktowa kotka. Śliczna, filigranowa buraska. Kocha ludzi, fotel, zwykłe kocie jedzenie. Jest normalnym kotem. A jej niepełnosprawność? Ma tylko słabsze nerki, ale z tym może żyć jeszcze długie lata.

Jeżeli chcesz zaopiekować się Edytką, pomimo jej niepełnosprawności, zadzwoń 799-987-293 - Dorota i Rafał

Miejsca

Opinie (60) 3 zablokowane

  • Przygarnę 2 czarne kotki. Najlepiej z jednego miotu. Ktoś coś? (2)

    • 0 5

    • Nie za duże masz wymagania?

      • 4 0

    • Kocice czy kocurki trzeba sterylizować ,wiesz o tym ?,a poza tym pomyśl ,ze koty żyją długo ,a nie tak

      zabawić się troszeczkę ,a potem won.

      • 4 0

  • Jeśli to taka przylepka, jak piszą, to brać!

    Taki kot, to skarb!

    • 11 0

  • Koty nie powinny być wychodzące ,bo czy prędzej czy póżniej marnie kończą (1)

    gdyby rowy przy jedniach mogły krzyczeć to wyłyby na okrągło tyle tam kocich zwłok.,bowiem koty domowe mogą się czegoś wystraszyć ,dzwięku, ruchu ,huku i lecą w bezdomność. ,która jest dla nich straszna. Sierściuchowi wystarczy powierzchnia mieszkania ,nawet małego, by zaspokoić jego potrzeby wystarczy wędka z myszką na końcu , dać się zwierzątku mocno wyszaleć ,tak do zmęczenia jednak jest bardzo ważna zasada ,że na końcu zabawy kot musi tę myszkę złapać ,bo tak jest w naturze. Jestem działaczem społecznym na rzecz kotów bezdomnych i żle traktowanych od 15 lat ,działam bardzo intensywnie ,prowadząc jednocześnie domek tymczasowy dla tych nieszczęść i mam niemałą wiedzę na ten temat. W moim domku jest nie więcej jak 2 koty,by łatwo było je leczyć i zachować czystość ,gdy jedne odchodzą do domów stałych wchodzą kolejne i kolejne. Nie da się ukryć ,że taka działalność kosztuje ,ale żyję skromnie i tak mi pasuje. Nigdy nie korzystałam z pomocy żadnej Fundacji ale wiem ,że działają tam super ludzie ,tacy naprawdę z prawdziwego zdarzenia , kochający zwierzęta i dlatego z całego serca ich pozdrawiam . Kochasz swojego sierściucha to pamiętaj ,że inne też są wśród nas i potrzebują naszej pomocy. Zycie ma sens wtedy gdy robisz coś dla innych nie tylko dla siebie ,spróbuj ,a zrozumiesz o co chodzi ,bo tego cudownego uczucia nie da się opisać.

    • 15 1

    • No to chociaż raz Heniu nie bredzisz, nie mogę za ten post dać Ci minusa :-) Dobra taka żelazna zasada, co do maksymalnej liczby kotów "na tymczasie". Nasza wspólna znajoma na 50-ciu paru metrach mieszkania w bloku ma ich ponad 60 i to dopiero jest dramat, bo nie ma miejsca na konieczne izolatki, utrzymywanie higieny, aseptyczności, czy indywidualną pracę nad socjalizacją zwierząt z człowiekiem, by je oswoić, itd. To jest dobra osoba, z wielkim sercem dla kotów, ale temat już dawno ją przerósł. Teraz to jest już balans na pograniczu patologicznego zbieractwa kotów i chyba już równia pochyła... Martwię się, jak to się może skończyć.

      • 0 0

  • Zobaczcie właściciele kotów ,że kotka ma podcięte lewe ucho co znaczy dla nas działaczy ,że została poddana (4)

    zabiegowi sterylizacji , proszę was byście pamiętali ,że dla nas działaczy jest to bardzo ważne byście przy zabiegu sterylizacji poprosili weterynarza o podcięcie ucha , bowiem często jest tak ,że wasze koty giną i gdy trafią w nasze ręce nie mamy informacji czy są sterylizowane i niestety trzeba otwierać kotkę by się o tym dowiedzieć , tak więc pamiętajcie ,że w trakcie zabiegu u weterynarza podcinamy ucho

    • 8 1

    • ci..e sobie podetnij a nie ucho kotka

      Moje kastraty i kastratki mają normalne uszy

      • 4 5

    • (2)

      Nie rozumiem- jeśli ktoś dba o swojego kota i go sterylizuje, to też go zaczipowuje, więc jeśli trafia do Was znajda, to chyba najpierw sprawdzacie czipa, a nie "otwieracie"? Wniosek: apeluj o czipowanie, a nie podcinanie ucha..

      • 5 1

      • zdrowiej dla kazdego żywego stworzenia jest miec podciete ucho niż ciało obce w sobie... (1)

        • 0 3

        • A nie trafiłaś ze złośliwą ripostą Heniu, że to też mój komentarz. Mój jest tylko ten, w którym szczerze chwalę Cię za żelazną zasadę co do maksymalnej liczby kotów przetrzymywanych na raz w domu tymczasowym i ogólnie kwituję, że można tym razem przeboleć Twój zwyczajowy poziom bredzenia, kaleczenia języka polskiego. A poza tym, nie znasz najnowszych wieści endokrynologicznych, he, he. Poczytaj sobie o aberracjach chromosomowych i na przyszłość schowaj swoje antyklerykalne hejty i wiejskie mądrości starej alkoholiczki dla kogoś innego ;-) Wolę być obciążona zespołem Klinefeltera, niż takim prymitywnym, żyjącym w świecie półprawd, ściemy, genetycznym babolem z macicą, która straciła ważność pół wieku temu. Pół lumpem zaglądającym do kielicha, podpisującym się wszystkimi imionami, tylko nie swoim - czyli H... Zdradza Cię na kilometr charakterystyczna pisownia godna ośmioletniego dziecka z dysleksją. Emigranci z Azji po półrocznym kursie języka polskiego piszą poprawniej! Uwielbiam Twoje zajadłości, gdy pojawia się jakiś artykuł zahaczający o kwestie światopoglądowe, jak korzystasz z okazji, by przywalić w tępej, bezrefleksyjnej furii Kościołowi katolickiemu, a szczególnie samym księżom. I na koniec - nie jesteś żadną specjalistką od kotów - tylko sobie w necie możesz dodawać rangi. Ludzie z Kotangensa - to inna liga przy Tobie, uwierz. Pozdrowienia :-P

          • 1 0

  • śliczne,ufne oczy ma Edytka. Widac też,że taka spokojnota i rozważna....Ten kto ją wezmie,powinen

    miec duzo miłosci i lubić sie przytulać do zwierzaków....Tylko nie brac ci ktorzy,mają male wrzeszczące dzieci,bo ona tego nie zniesie....

    • 5 1

  • Podobno zwierzęta kochają dobzi ludzie :) (2)

    chętnie bym przygarnął, ale 35 metrów mieszkania to chyba za mało dla koteła, jak uważacie?

    • 1 5

    • (1)

      Dwa nasze koty mieszkały z nami w kawalerce, nie potrzebują wiele miejsca, zwłaszcza gdy mają na co wskakiwać (szafki, półki itp.) a gdy mają jeszcze kawałek balkonu do wyglądania na świat to już jest pełnia szczęścia.

      • 2 0

      • Ja mam 3 koty na 30m2. Mają pełno kryjówek, na dużej ścianie mają podwieszane mostki by mogły po nich biegać.

        • 2 0

  • Cudna kocinka

    Mam nadzieję, ze wkrótce znajdzie kochający dom :)

    • 5 0

  • Niepełnosprawne koty...

    Mam 3 koty, dwa z nich są niepełnosprawne - ślepaczka i trójłapek. Są cudne i bardzo wdzięczne za daną im szansę.
    Nie bójmy się adoptować niepełnosprawnych zwierząt, one również potrzebują miłości.

    • 6 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (5 opinii)

(5 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane