- 1 Jelonek wpadł do kanału. W ruch poszło lasso (28 opinii)
- 2 Pogoń za kapibarami na gigancie (36 opinii)
- 3 Gdzie z psem bez smyczy? Lista wybiegów w Trójmieście (125 opinii)
- 4 Gdzie nie wejdziesz z psem na plażę? (157 opinii)
Odwiedziliśmy najmłodsze pustynne kotki w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym
Odwiedziliśmy najmłodsze koty pustynne mieszkające w gdańskim zoo.
W naturalnym środowisku prowadzą głównie nocny tryb życia. Doskonale przystosowane są do życia w ekstremalnych, pustynnych warunkach i chronią ludzi przed gryzoniami, płazami, a nawet szarańczą. Koty pustynne w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym mają zdecydowanie bardziej komfortowe warunki, więc głównie bawią się i rozrabiają. Odwiedziliśmy maluchy z kamerą.
Koty pustynne (dawniej nazywane kotami arabskimi) na wolności można spotkać na piaszczystych terenach Afryki i południowo-zachodniej Azji. Prowadzą samotniczy i głównie nocny tryb życia. Ich cechą charakterystyczną są duże uszy. Dzięki nim nie tylko doskonale słyszą, lecz także chłodzą organizm. Z kolei gęste, jasne futro w ciągu dnia chroni je przed parzącym słońcem, a w nocy ogrzewa. Zwierzęta z dużą prędkością potrafią kopać nory, w których chowają się w trakcie upałów lub zimnych nocy. Polują samotnie, najczęściej na małe gryzonie, jaszczurki, niewielkie ptaki, czy też nawet węże i stawonogi. Gdy nie zjedzą wszystkiego, co upolowały, to nadmiar ukrywają, zakopując go w piasku.
- Właśnie dlatego, że koty pustynne są tak skuteczne w walce z gryzoniami, gadami czy innymi szkodnikami, ludzie - w ich naturalnym środowisku - często podkradają małe ze stada i zabierają do domu - opowiada Anna Gembiak, opiekująca się kotami pustynnymi w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. - To przyczynia się niestety do wymierania gatunku, bo odizolowane koty nie są w stanie się rozmnażać.

Jedyne polskie zoo, w którym rozmnaża się koty pustynne
Gdańskie zoo jest jedynym w Polsce miejscem, w którym rozmnaża się koty pustynne. My odwiedziliśmy z kamerą najmłodsze kociaki, które wraz ze swoimi troskliwymi mamami mieszkają w lwiarni.
- Jest tu nasza kotka Sahira, która też urodziła się w gdańskim ogrodzie zoologicznym. Ma dwójkę młodych chłopaczków, ponad miesięcznych - prezentuje kocięta Anna Gembiak. - Jest też Molly, która również ma pod opiekę dwoje kociąt, urodzonych w lipcu tego roku. Są to samiec i samiczka, i mają już nawet imiona - Sea i Sand, czyli morze i piasek.
Koty pustynne są objęte europejskim programem hodowlanym EEP, co oznacza, że w wybranych ogrodach zoologicznych, takich jak np. gdańskie zoo, za zgodą koordynatora gatunku, można łączyć wyznaczone osobniki w pary, by kolejne rodziły się zdrowe i silne. Bardzo ważne jest urozmaicanie puli genowej, co nie jest łatwe przy tak nielicznej populacji - większość osobników jest ze sobą spokrewniona. M.in. dlatego koty pustynne, które przyszły na świat w gdańskim zoo, po odchowaniu przez mamy zostaną przekazane do innych ogrodów zoologicznych.

Na jaką bliskość mogą pozwolić sobie opiekunowie?
Opieka nad kotami pustynnymi nie różni się wiele od opieki nad kotami domowymi.
- Kotki rozrabiają i bawią się tak intensywnie, że co chwilę musimy wymieniać zabawki na nowe - mówi ich opiekunka. - Mamy są względem nich niesamowicie czułe i troskliwe. Myją te swoje maluchy, układają się razem z nimi do snu, a jeśli trzeba, to dyscyplinują. Ojcowie takiego instynktu nie mają, dlatego są odseparowani i przebywają w innym miejscu na terenie naszego zoo.
Przyglądając się tym puszystym futerkom i słodkim pyszczkom, nachodzi ochota, aby wziąć takiego kociaka na ręce i przytulić. Zwiedzającym oczywiście nie wolno tego robić, ale czy opiekunowie mogą?
- Przytulam je. Koty pustynne są mniej ufne, dlatego trzeba im poświęcić troszeczkę więcej czasu - przyznaje Anna Gembiak. - Próbujemy przyzwyczaić je do swojej osoby. Musimy podawać im witaminki, czesać, bo ich sierść się kołtuni, dlatego każdy opiekun chce, żeby zwierzęta podchodziły do niego bez strachu.
Miejsca
Opinie (15) 3 zablokowane
-
2022-10-27 21:59
Opinia wyróżniona
Słodziaki
- 24 0
-
2022-10-27 18:26
Opinia wyróżniona
Przepiękne
- 45 0
-
2022-10-27 19:43
Opinia wyróżniona
Słodkość poza skalą
Aż miło popatrzeć na takie słodziaki, piękne zwierzaki
- 39 0
-
2022-10-27 17:08
UwU
- 8 0
Wszystkie opinie
-
2022-10-27 17:08
UwU
- 8 0
-
2022-10-27 17:12
Jakie małe dzikusy!
- 30 0
-
2022-10-27 17:25
Ale slodziutkie kotki
- 35 0
-
2022-10-27 18:26
Opinia wyróżniona
Przepiękne
- 45 0
-
2022-10-27 19:43
Opinia wyróżniona
Słodkość poza skalą
Aż miło popatrzeć na takie słodziaki, piękne zwierzaki
- 39 0
-
2022-10-27 19:47
przez dwadzieścia lat żyliśmy z kotem i jego odejście to trauma na parę lat . wiedział że nastał jego koniec to jak się z nami żegnał nie do opisania ,jeszcze teraz ściska mi gardło . Koty to mądre zwierzaki ale już nigdy nie chcę tego przeżywać !!
- 41 0
-
2022-10-27 21:59
Opinia wyróżniona
Słodziaki
- 24 0
-
2022-10-28 09:27
Komfortowe warunki w niewoli. To mój kot miał bardziej komfortowe warunki - chodził gdzie chciał, mógł jeść w domu i ciepłe (1)
- 2 5
-
2022-10-28 09:59
Od razu widać, że nie wiesz, jak zajmować się kotem domowym. Pewnie jeszcze pił mleczko i dojadał ziemniaczki ze stołu (absolutnie nieakceptowalne w diecie podstawowej kota). A ile żył? 5, 10 lat, aż go inne zwierzę nie zaatakowało albo samochód rozjechał? Nie powinien chodzić gdzie chce. Należy w domu zapewnić kotu warunki zbliżone do naturalnych, albo nie mieć kota. Zwierzę nie myśli jak człowiek. Jeśli w zamknięciu ma warunki, jakie miałby w środowisku naturalnym, to będzie zadowolone. I będzie żyło dłużej, bo zmniejszamy zagrożenie przedwczesnej śmierci zwierzaka z powodu choroby albo ataku drapieżnika. Dlaczego w 2022 roku ludzie nadal tego nie rozumieją?
- 1 1
-
2022-10-28 11:03
Trzeba być wspaniałym człowiekiem opiekując się przez wiele lat zwierzątkami
Brawo Aniu. Bardzo to doceniam
- 12 0
-
2022-10-29 20:10
Dzikie koty, które codziennie pokonują (3)
na wolności wiele kilometrów, zostały zamknięte na całe życie na kilkunastu metrach kwadratowych...
- 2 1
-
2022-10-30 07:39
(1)
Wypuścić tygrysy na ulice?
- 0 2
-
2022-10-30 17:32
Tygrysy nie żyją na wolności
w miastach, tłuku.
- 1 0
-
2022-11-07 18:59
Jeśli chodzi o koty pustynne to nie przemierzają one wielu kilometrów. Tutaj warto się douczyć.
Jeśli chodzi o dzikie koty w zoo to pełnią one ważną rolę genetyczną, a i bywają czesto zwierzętami azylowymi odebranymi z nieprawidlowych warunków. Kilkanaście metrów to oczywiście za mało dla niektórych z nich, ale to już wina finansowania polskich ogrodów wiec warto by dążyły one do lepszych warunków dla zwierząt
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.